Dziś chciałam wam przedstawić nietypową recenzję, jeżeli chodzi o mój blog. Od kilkunastu dni mam okazję testować żelazko z generatorem pary Philips Perfect Care, Jeżeli chodzi o samą markę Philips to mam za sobą już kilka testów i zawsze, bez wyjątku, byłam zadowolona z produktów. W przypadku tego żelazka miałam jednak wątpliwość - po prostu nigdy nie przepadałam za prasowaniem i ciężko było mi znaleźć na to czas w ciągu dnia. Najczęściej robiłam to z przymusu, zwykle bezpośrednio przed wyjściem z domu. Postanowiłam jednak sprawdzić, czy tak technologicznie zaawansowane urządzenie sprawi, że zmienię nastawienie co do wykonywania tej czynności.
Po rozpakowaniu, na pierwszy rzut oka, produkt okazał się dosyć spory, ale samo żelazko, którym się posługujemy, jest wyjątkowo małe, lekkie i poręczne. Podczas prasowania stacja parowa leży na desce albo zaraz pod nią, więc nie przeszkadza nam w użytkowaniu. Urządzenie jest wykonane bardzo solidnie i ładnie zaprojektowane. Na pozór, kształt i kolorystyka są mało znaczącymi aspektami, jednak ja zawsze zwracam na nie uwagę. W przypadku żelazka Perfect Care za design należy się duży plus.
W moim małym pokoju znajduje się spora pojemna szafa. Ubrań mam sporo, ale bez problemu potrafię wskazać te, które łatwo się gną i z których trudno jest rozprasować zagniecnia. Na pierwszy ogień poszły koszule z lyocellu, z którymi Perfect Care poradził sobie bez większego problemu. Wyrzut pary z generatora ma tutaj kluczową rolę i sprawdza się nieporównywalnie lepiej niż moje poprzednie żelazko bez stacji parowej. Generator tworzy dużo więcej pary, która wnika głęboko w tkaninę i pozwala łatwo rozprasować wszystkie zagniecenia. Wystarczy jedno przesunięcie, po jednej stronie, aby wyprasować tkaninę. Żelazko posiada wyciszające filtry, które sprawiają, że generator emituje dużo pary przy minimalnym hałasie. Dzięki temu prasowanie było tak łatwe i ciche, że równocześnie mogłam oglądać serial.Następne były jeansy, koszulki, marynarki i zwykłe bluzki . Jedną z ciekawszych funkcji jest automatyczna regulacja temperatury Optimal
Temp, dzięki której można prasować delikatne tkaniny, np. bezpośrednio po jeansach bez konieczności używania pokrętła, którego po prostu nie ma. Dzięki tej funkcji nic nie nie przypalimy, dlatego nie musimy odkładać go na stację za każdym razem, kiedy zmieniamy prasowaną rzecz. Stopę żelazka możemy nawet zostawić bezpośrednio na tkaninie lub bawełnianym pokrowcu deski, bez ryzyka, że coś zniszczymy. Jeżeli przez nieuwagę zdarzy nam się zostawić włączone żelazko na ubraniu na dłużej, nie dość że się nie przypali, ale i wyłączy się automatycznie po 10 minutach :)
Funkcja prasowania w pionie - dzięki niewielkiej wadze i małemu rozmiarowi żelazka PerfectCare Ellite można wykorzystać jako prasowacz parowy czyli pozwoli nam wyprasować czy odświeżyć niektóre tkaniny bezpośrednio na wieszaku, bez konieczności wyciągania deski. Silny wyrzut pary pozwali na łatwe i wygodne wyprasowanie w pionie delikatnych marynarek, sukienek z falbankami czy bluzek z aplikacjami.To kolejny atut tego urządzenia który z pewnością może ułatwić życie.
W ostatnim miesiącu, zafascynowałam się minimalizmem i mam zamiar wprowadzić w życie jego zasady - to tyczy się przede wszystkim garderoby. Po przeczytaniu kilku książek poświęconej tej tematyce doszłam do wniosku, że posiadam w swojej szafie ubrania, które nie są uniwersalne i ciężko zestawić je w więcej niż jeden outfit. Często również kupowałam na wyprzedażach sporo tańszych ubrań marnej jakości, które po kilku praniach po prostu wyglądały źle. Inne z kolei są przeznaczone na ważne okazje i kompletnie nie używane. Po zgłębieniu tematu wiem, że każda, nawet tania rzecz ma swoją cenę. Gdybym zrezygnowała z zakupu masy rzeczy, które zalegają mi w szafie i te kwoty przeznaczyła na mniej ubrań lepszej jakości, wyszła bym na tym dużo lepiej. Chętnie zamieniłabym 8 "sieciówkowych" torebek marnej jakości na jedną porządną, skórzaną pasującą do wszystkiego w której codziennie chodziłabym do pracy. Postanowiłam że najbliższym czasie wezmę się na gruntowny przegląd garderoby. Po pozbyciu się ubrań w których nie chodzę, rozejrzę się za rzeczami bardziej uniwersalnymi, wykonanymi z lepszych tkanin. Myślę, że żelazko świetnie się tutaj sprawdzi, i dzięki temu wszystkie koszule, marynarki i sukienki wiszące na wieszakach będą zawsze wyprasowane.
Specyfikacja techniczna / zalety - podsumowując:
- Prasowanie bez ryzyka przypalenia, można też bezpiecznie zostawić rozgrzane żelazko na tkaninie lub pokrowcu deski.
- Duży, odłączany zbiornik 1.8l pozwala na długie prasowanie bez konieczności ciągłego uzupełnienia wody
- Lekkie żelazko i stopa o dobrym poślizgu ułatwia prasowanie
- Nie ma konieczności regulacji temperatury
- Samoczynne wyłączanie po 10 min
- Prasowanie w pionie - dzięki silnemu strumieniowi pary i lekkiemu żelazku
- Funkcja Eco - oszczędność energii
- Blokada żelazka na czas przenoszenia
- System usuwania kamienia - można używać wody z kranu
- Silient Steam - wyciszona praca generatora pary
W tym momencie naprawdę cieszę się, że powstają technologie, które pomagają nam uprzyjemnić podstawowe czynności wykonywane w domu. Jedyne co można zarzucić żelazku Prefectcare to większy rozmiar - będę musiała zorganizować sobie miejsce specjalnie na niego. Z pewnością będę używać go regularnie.
Ja marzę z kolei o steamerze parowym do ubrań, bo nie cierpię prasować!
OdpowiedzUsuńJa prasuję tylko koszulę, więc mi zwykłe żelazko wystarcza:)
OdpowiedzUsuńOho to prasowanie z pionie najbardziej mi się podoba. Generalnie nie mam nic do prasowania, ale rozkładanie i składanie deski mnie po prostu zabija. Nie wiem czemu, ale nienawidzę tego :D
OdpowiedzUsuńco się stało z tym blogiem?? same posty sponsorowane...już chyba niczego tu nie przeczytam o sporcie i dbaniu o sylwetkę...
OdpowiedzUsuńAle super! Marzenie!
OdpowiedzUsuńFajna dziewczyna, nie dość że ładna i zgrabna, to jeszcze potrafi coś w domu zrobić. Żelazko super!
OdpowiedzUsuńFajnie masz z tym philipsem, marzy mi się takie żelazko
OdpowiedzUsuńPiękny tattoo zastanawiam się nad podobnym wzorem <3
OdpowiedzUsuńRewelacyjny sprzęt i bardzo fajna recenzja. Zastanawiałam się czy philips zda egzamin, ale skoro mówisz, że warto?
OdpowiedzUsuńJa nie bardzo lubię prasować, może nie bardzo mam do tego talent :P ale czasem trzeba więc prasuję. Moje żelazko jest zwykłe, ale daje radę; Twoje jest wypasione i na pewno chętniej się po nie sięga ;) Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu kupowałam nowe żelazko. Nad generatorem pary zastanawiałam się , ale w koncu zrezygnowałam z uwagi na duży koszt. Mam starsze już dzieci tak więc prania i prasowania nie jest aż tyle, mąż mi pomaga ( sam sobie prasuje ubrania, czasami zabierze się również za prasowanie ciuchów dzieci). Generator pary jest dosć drogi, czekam aż cena takiego urządzenia spadanie I być może wtedy bede mogła sobie na nie pozwolić.
OdpowiedzUsuńCiekawe recenzja, co prawda za prasowaniem też nie przepadam, ale może z takim żelazkiem będzie łatwiej :)?
Super dokładna recenzja!:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:
onlymomcanjudge.blogspot.com
;*
Nie widziałam jeszcze tak zgrabnego żelazka, wygląda cudnie jestem ciekawa jak prasuje w porównaniu do mojego żelazka które jest już starszej generacji.
OdpowiedzUsuńWkrótce mam zamiar kupić żelazko parowe, ale raczej nie zdecyduję się na te, które prezentujesz. Mam upatrzone inne :) Mimo to, uważam, że to ciekawy wynalazek :)
OdpowiedzUsuńDla mnie prasowanie to byl istny koszmar. To chyba u nas rodzinne bo moja mama tez nigdy nie lubila. Jak zamieszkalam z chlopakiem to prasowanie jego koszul konczylo sie klotnia :D niedawno przywiozl do domu stacje parowa z morphy richards i chodzi dumny jak paw :D Prasowanie przestalo byc obowiazkiem, a stalo sie nawet przyjemnoscia skoro urzadzenie praktycznie wszystko za ciebie robi :D
OdpowiedzUsuńPhilipsa to ja cenię przede wszystkim za depilatory. Są dobre, wygodne i działają jak należy. Telewizory mają jak każdy, a żelazko to żelazko i trudno mi powiedzieć, które jest najlepsze. Ja się przekonałam, że najlepiej pominąć prasowanie na rzecz kupna rzeczy, których prasować nie potrzeba. Fakt jest jednak taki, że rodzice mają żelazko Philipsa i się dobrze nim prasuje. W dzisiejszych żelazkach brakuje mi opcji aby prasowały same, tak jak dziś za odkurzanie jest odpowiedzialna roomba :) Po prostu prasowanie zostawiam facetowi :)
OdpowiedzUsuńFajny gadzet :)
OdpowiedzUsuńŚwietny sprzęt. W niedługim czasie przymierzam się do podobnego zakupu.
OdpowiedzUsuńOsobiście prasowanie jest dla mnie jedną, wielką męczarnią :( Może taki sprzęt przekonałby mnie to tego zajęcia i przestałabym chodzić w koszulach wymiętych jak cholera :P
OdpowiedzUsuń