Upał, słońce, plaża i wspaniałe jedzenie. Pewnie już część z was wie (Ci którzy obserwują mnie na Instagramie), że już prawie od tygodnia jestem w Turcji. Razem z Sylwią zdecydowałyśmy się na wyjazd, który planowałyśmy już od wakacji. Padło na Alanye gdzie mimo jesiennej pory roku nadal jest bardzo ciepło. Zaplanowałam kilka wpisów z tej okazji i z tego co widzę naprawdę ciężko znaleźć chwilę czasu.
Mimo że po sezonie, naprawdę mnóstwo Polaków decyduje się na wyjazdy, w miejsca gdzie jeszcze można się opalać, w sklepach kosmetyki z filtrami znikają w półek wraz z zakończeniem wakacji. Było mi naprawdę ciężko kupić cokolwiek, ale w pewnej drogerii trafiłam na półkę z Sorayą. Kilka kosmetyków miałam również w domu. Zaopatrzyłam się w filtry 6, 10, 20, 30 i 50 oraz w dwa produkty po opalaniu. Słońce w Turcji o tej porze roku nie jest tak palące jak w Egipcie więc najczęściej używamy kosmetyków zapewniających niską ochronę i SPF30 do twarzy. Przy mojej ciemniejszej karnacji raczej nie mam problemu ze zbyt długim przebywaniu na słońcu, chociaż raz życiu nabawiłam się uczulenia.
Podczas takiej pogody i częstych wycieczek antyperspirant to podstawa. Zestaw Rexona się u mnie sprawdził, a najbardziej zaskoczyło mnie to, że polubiłam sztyft który wcześniej używałam tylko sporadycznie. Ochrona jak najbardziej ok do tego przyjemny zapach i plus za nie zostawianie śladów na czarnych koszulkach.
Te dwa produkty to jedne z moich ulubionych wodę termalną z Uriage polecałam już wcześniej. Jest bardzo wydajna i wygodna gdyż nie trzeba jej zmywać. Pastę do głębokiego oczyszczania twarzy kupiłam przed samym wyjazdem i jestem bardzo pozytywnie zaskoczona, chociaż dla mnie to bardzo dobry peeling do twarzy nie pasta. Na blogach czytałam trochę opinii na temat serii "Liście manuka" i nie chciałam kolejny raz "rzucać się" na nowość, teraz widzę że naprawdę warto się nimi zainteresować.
Miniatury - mam ich pełno, najwięcej z różnych kosmetycznych boxów. Na takich wyjazdach są niezastąpione. Małą różową Biodermę o pojemności 100ml można kupić w aptekach. W Sephorze dostałam mały atomizer do którego przelałam odżywkę do włosów, także Estee Lauder wypuściło krem BB w mniejszym opakowaniu. Zabrałam ze sobą również jedne z ulubionych perfum Lancome Hypnose w wersji miniaturowej.
Najlepszy sposób na lżejszy bagaż :)
Pozdrawiam
ja wrocilam niedawno z Gran Canarii i tam slonce jest tak silne, ze przy filtrze 30 lekko sie przypalilam mimo, iz mam ciemna karnacje :) wode uriage stosowalam codzinnie kilkakrotnie. Udanych wakacji
OdpowiedzUsuńZazdroszczę wyjazdu :) Korzystaj z pięknej pogody ! U nas pochmurno i pada :) Ja bardzo lubię te miniatury kosmetyków, można je wszędzie ze sobą zabrać :) Udanych wakacji !! :)
OdpowiedzUsuńBaw się tam dobrze :D
OdpowiedzUsuńakurat te żele po opalaniu Soraya są beznadziejne, kleją się a skóry w ogóle nie koją, więc obyś się nie spaliła :) swoją drogą muszę wypróbować wodę termalną od Uriage, uważasz że jest lepsza niż Avene ??
OdpowiedzUsuńz serii ziaja manuka polecam jeszcze tonik (?) z atomizerem i zwykły żel do mycia twarzy - są świetne. na resztę nie ma co wydawać pieniędzy ;)
OdpowiedzUsuńPiękne miejsce :) Udanego wyjazdu
OdpowiedzUsuńPasta z Liści manuka Ziaji będę kupować niebawem, już nie mogę się doczekać.
OdpowiedzUsuńOhhhh jak ja bym chciała wyjechać na wakacje ;). U nas to szaro i buro. Sama wiele razy używam miniaturek, nawet jak do pracy chodzę ;) a z deo to używam i rexone i dove ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny post! :D
OdpowiedzUsuńNaprawdę? Wszyscy piszą, że w Polsce szaro i ponuro, a przecież polska jesień jest przepiękna! A wogóle, to baw się dobrze! /Fit Sky Fit Earth
OdpowiedzUsuńmuszę w końcu skusić się na ziaję jak będę w PL
OdpowiedzUsuńMój wzrok przykuło karotenowe mleczko do opalania. Musze wypróbować w przyszłe wakacje:)
OdpowiedzUsuńKażdemu należą się dobre wakacje! Kosmetyki super - sprawdzone ;)
OdpowiedzUsuńBardzo dobry wybór uzywam tych samych!
OdpowiedzUsuńJak było na wyjeździe? :) Zapraszam również do mnie :) http://malinowysorbet69.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńojojjjjjj pozazdrościć słoneczka i ciepełka ;))))) warto wiedzieć, co brać ze sobą na takie wyjazdy :)) miłego wypoczynku :)
OdpowiedzUsuńpo co aż 3 antyperspiranty? oO
OdpowiedzUsuńzazdroszczę wakacji :) ja na wakacje wybiorę się dopiero w przyszłym roku
OdpowiedzUsuńNa podróż najlepsze są takie miniaturki. Nie zużyje się tego za wiele, a mniej miejsca zajmą.
OdpowiedzUsuńSeria "Liście Manuka" to moje ostatnie odkrycie, używam toniku i świetnie działa na zaskórniki. Ziaja ogólnie jest bardzo dobrą i tanią firmą, choć na pierwszy rzut oka niepozorną. Zazdroszczę perfum. Blog świetny, posty o ruchu, ćwiczeniach i diecie dla mnie najlepsze, bo też mam konika na tym punkcie, choć dopiero zaczynam :).
OdpowiedzUsuńTurcja jest piękna! baw sie dobrze:)
OdpowiedzUsuńwoda termalna - genialna :))))
OdpowiedzUsuńHej! Nominowałam Cię do Liebster Blog Award! Szczegóły znajdziesz tu: http://stworkowoo.blogspot.com/2014/11/liebster-blog-award.html :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Muszę w końcu kupić wodę termalną..
OdpowiedzUsuń