Witam po długiej przerwie, w jednym z kolejnych postów napiszę co u mnie, ale dzisiaj z racji soboty będzie wpis kosmetyczny. Na temat kosmetyków antycellulitowych mam swoje zdanie. Używam ich, ale nie wierzę, że można tylko dzięki nim stracić cm w obwodach albo pozbyć się cellulitu. Moją ostatnią nadzieją na redukcję skórki pomarańczowej, za pomocą takich specyfików był Body Wrapping, który niestety nie przyniósł żadnych rezultatów. W przeciwieństwie do niego regularne stosowanie peelingów, kremów połączone z masażami znacznie poprawiły kondycje skóry, która stała się gładsza, jędrniejsza i bardziej "zwarta".
Zawsze po kąpieli używam balsamu do ciała, i to czy wezmę nawilżający, ujędrniający, antycellulitowy czy wyszczuplający nie robi mi żadnej różnicy. Kupując balsam najczęściej wybieram ten który rzuci mi się w oczy podczas zakupów w drogerii, bądź poleci mi go koleżanka. Dzisiejsze dwa czyli Tołpa Drenujący koncentrat antycellulitowy i serum z Eveline trafiły do mnie bo wcześniej kupiła je Mary z Aktywnego Życia. Sama pomyślałam że również spróbuje.
Kremy - Tołpa Drenujący koncentrat antycellulitowy - ten kosmetyk w cenie regularnej jest dosyć drogi bo kosztuje ponad 60zł za buteleczkę, a promocję na niego zdarzają się rzadko. Sama kupiłam go w kwietniu na obniżce z Hebe za około 46 zł. Opinie na jego temat są skrajne, albo ktoś jest bardzo zadowolony albo odradza zakup - sama raczej nie kupię go po raz drugi. Ma płynną konsystencje i fatalnie się rozprowadza. Nie pozwala na wykonanie masażu bo za szybko się wchłania. Ziołowy zapach nie bardzo mi odpowiada. Zużyłam dopiero 2/3 opakowania więc chyba nie powinnam wystawiać mu opinii odnośnie efektów, bo działanie pewnie będzie można zauważyć po dwóch -trzech opakowaniach ale i tak nie spodziewałabym się spektakularnych efektów.
Bardziej przypadło mi do gustu Eveline Serum intensywnie wyszczuplające, chociaż myślę że zaważył na tym efekt chłodzący. Mam problemy z naczynkami na nogach więc u mnie produkty rozgrzewające, mocniejsze masaże i bańki chińskie na dłuższą metę odpadają. Mary twierdzi że od samego smarowania spadło jej 2 cm w pasie. Ja nie stosuje go pewnie tak regularnie jak ona, wieczorem często na zmianę z Tołpą, a rano to nie zawsze. Jedno wiem na pewno, po dwóch tygodniach częstych masaży, peelingów i zamianie balsamu nawilżającego na te dwa kosmetyki, wygląd skóry się poprawił.
Peelingi - czyli coś co lubię najbardziej. Zdecydowanie są mniej wydajne niż kremy, i to chyba właśnie te kosmetyki razem z odżywkami do włosów kupuje najczęściej. Z tych domowych, robionych z cukru lub soli korzystam rzadziej. Wolę owocowe, które nie rozpuszczają się tak szybko w kontakcie z wodą. Nie będę tutaj opisywać efektów, bo chyba nie ma co porównywać. Osobiście bardziej wolę gruboziarniste "zdzieraki" niż te delikatniejsze. Ziaja Rebulid z pierwszego i drugiego zdjęcia kupiłam pierwszy raz, kosmetyk nie był zły, ale ostry zapach maści rozgrzewającej nie był najprzyjemniejszy.
Ostatnio zdecydowałam się na coś sprawdzonego czyli Faromona Tutti Frutti o większej pojemności i ulubiony pomarańczowy Lirene antycellulitowy peeling myjący.
Masaże: W ostatnim czasie zrezygnowałam z baniek chińskich i ręcznych masażerów. Od lipca korzystam z siłowni na której znajdują się urządzenia Rolletic i można z nich korzystać bez dodatkowych opłat. To urządzenie w ciągu tych 30 min wykona na moich nogach więcej ruchów rolkami, niż pewnie ja przez miesiąc ręcznym masażerem. Chodzę na nie zawsze po treningu, 2-3 razy w tygodniu. Podczas masażu najczęściej oglądam YouTube :) dodatkowo około 2 razy w tyg naprzemienny masaż zimną i ciepłą wodą, o którym pisałam tutaj: http://kobieta.gazeta.pl/kobieta/....Naprzemienny_masaz.html
Pozdrawiam :)
Ja zaczynam właśnie walkę z celulitem, polecam masaże:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do mnie:)
www.haydenka.blogspot.com
Czyli wracasz ?
OdpowiedzUsuńTeż kupiłam ostatnio ten peeling z Tutti Frutti :) Szukałam peelingów Green Pharmacy, ale akurat nie było i skuszona zapachem wzięłam ten.
OdpowiedzUsuńPs. Zauważyłam, że robisz bardzo ładne zdjęcia. Nowy aparat? :)
Uwielbiam ten peeling Ziaja. Zapach sprawia że dochodzę do siebie po treningu :D
OdpowiedzUsuńja też używam Eveline i spektakularnych efektów nie zauważyłam. Co prawda nie smaruję się regularnie hmm... te 2 cm mniej to brzmi kusząco ;)
OdpowiedzUsuńmiałam ten peeling Ziai - wszystko poza zapachem było okej ;)
OdpowiedzUsuńW USA teraz jest trend na suche szczotkowanie ciała :-) podobno działa cuda.
OdpowiedzUsuńaaaale Cie dlugo nie było:)
OdpowiedzUsuńNajlepszy sposób na celulit to ćwiczenia, bez tego żaden krem nie pomoże, święta prawda ;)
Dzięki za rady, pozdrawiam :)
A ja myślę, że dobre kremy antycelulitowe + ćwiczenia mogą zdziałać cuda :). http://glamlipstick.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńmyslalam ze rolletic juz dawno wycofali :))) byl u mnie na solarium sto lat temu :D ale mega fajna sprawa!!!
OdpowiedzUsuńSamo urządzenie nie jest drogie, widziałam po 3-4 tys a prądu pewnie ciągnie tyle co bieżnia więc dla siłowni to nie jest duży wydatek.
UsuńJa muszę się w końcu spiąć i zacząć walczyć z cellulitem.. Też nie wierzę w antycellulitowe działanie tych cudów, więc ostatnio odpuściłam i kupuję zwykłe balsamy nawilżające, bo są znacznie tańsze, a przy masażu efekt ten sam :) Ja mam zamiar robić masaże bańkami i liczę, że przy regularności coś na moich nogach drgnie :D
OdpowiedzUsuńA ta urządzenie świetne :)
OdpowiedzUsuńWiesz gdzie poza Platinium na Aleksandry można w Krk skorzystać z Rolletica w ramach Multisporta?
OdpowiedzUsuńFajnie, że wracasz do blogowania :)
Pozdrawiam!
Ola
te trzy są na Mogliskiej w Platinum, o innych miejscach nie wiem.
UsuńWidzę wiele kosmetyków a jak na tym tle wypada produkt naturalny jakim jest olej arganowy?
OdpowiedzUsuńJa na szczęście nie mam cellulitu, ale słyszałam, że już sama aktywność fizyczna powinna go zredukować, lub zlikwidować. Dziwne, że w Twoim przypadku nie przynosi to rezultatów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Magda
A ja słyszałam że sama aktywność nie wystarczy. Myślę że dopóki zażywam leki hormonalne i tak nie pozbędę się go.
UsuńMowisz o lekach czy antykoncepcji?
Usuńo lekach, lekarka ostrzegała że mogę po nich przytyć i mieć problem z zatrzymaniem wody w organizmie. Jeszcze minimum 3 miesiące.
UsuńSama także skusiłam się na tę tołpę i jestem bardzo zadowolona. Po jednym całym opakowaniu już było widać efekty a kiedy zaczęłam ćwiczyć i wciąż stosować tołpę to cellulit zmniejszył się znacząco. Dodam, ze miałam strasznym problem z cellulitem niestety. Osobiście polecam.
OdpowiedzUsuńa co sądzisz o serum antycellutiwym perceta slim?
OdpowiedzUsuńehhh cellulit- moja zmora! Ale najlepszym sposobem na niego jest SPORT! ;)
OdpowiedzUsuńA ja myślę, że kosmetyki to pic na wodę, dopóki mamy cykl hormonalny możemy walczyć z cellulitem do śmierci ;) Niestety.
OdpowiedzUsuńOczywiście- ruszać się trzeba aby ciało nie flaczało, a wcierać to sobie można byle co nawilżające i efekt będzie jak po specyfikach na cellulit.
Warto wziąć przykład z Azjatek, które nie widza problemu w cellulicie, noszą mini, krótkie spodenki i się nie przejmują- ale mają problem z czymś innym- widać co naród to inne problemy z ciałem :D
Sama po odstawieniu pigułek zauważyłam, ze cellulit zanikł, teraz widać go tylko po ściśnięciu skóry, a mam lat 30+. Moja mama po przejściu menopauzy też pozbyła się cellulitu, a ma lat 26 więcej ode mnie. Wcześniej miała spory cellulit na udach. Hormony rządzą i tyle.
pozdr:)
Super sprawa te masażery! Gdzie znalazłaś taką cudowną siłownię?
OdpowiedzUsuńJeśli będziesz miała czas i chęci, zapraszam do mnie: www.rzeklam.pl
Ja tam lubię żele w Eveline:) Konsystencja ok i skóra po nich zdecydowanie napięta. Na lato zazwyczaj stosuję chłodzący a w zimę rozgrzewający:)
OdpowiedzUsuńja tez nie wierze w zadne zapewnienia producentow...
OdpowiedzUsuńja też uważam, że najlepszy sposób na cellulit to ćwiczenia, sama zdecydowanie poprawiłam stan swoich udek jak zaczęłam chodzić na aerobik, ale w połączeniu z kremami z pewnością efekt będzie fajniejszy i może szybszy ;) na rollery się wybieram ale to długofalowa i dosyć droga inwestycja przynajmniej u mnie w mieście bo za godzinny seans różnych pozycji jest z tego co pamiętam 20zł a wiadomo, że warto takie masaże robić dosyć często... ;) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię pomarańczowe peelingi cukrowe. Używałam kiedyś serii antycellulitowej Dermedic i byłam bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńHmm chyba dużo blogerek zajęło się ostatnio tematem cellulitu :) Właściwie szukałam jakiś ciekawych kosmetyków, dzięki za post. No i bardzo się cieszę, że wracasz do świata żywych :)
OdpowiedzUsuń