Uwielbiam wszelkiego rodzaju dzienniki, kalendarze, notatniki itp. Jeszcze lepiej gdy coś jest kierowane do osób aktywnych, wpisując się w modę popularnego (ostatnio) zdrowego trybu życia. Dzisiaj podczas zakupów spożywczych w Biedronce wpadł mi w ręce "Przepiśnik" czyli notes do zapisywania przepisów kulinarnych. Z pośród wszystkich najbardziej spodobała mi się wersja "FIT" więc wrzuciłam go do koszyka i przyniosłam do domu. Z dwóch wersji kolorystycznych wybrałam jagody, były jeszcze maliny :)
Wnętrze notesu jest kolorowe i naprawdę bardzo przyjemne. Na pierwszej stroie mamy napis" I'm Fit, I'm healthy and I'm areactive" na następnej stronie są naklejki z motywującymi hasłami: np. "You are your inspiration", "make yourself pround". Później coś określane jako niezbędnik Fit - trochę ubogi, ale chyba nie o to tutaj chodzi. Znajdziemy 10 prostych kroków do zmiany stylu odżywiania, sprawdzimy BMI, Obliczymy zapotrzebowanie kaloryczne oraz dowiemy się ile spalimy kalorii godzinowo, podczas ćwiczeń i wykonywania różnych codziennych czynności. Mamy również propozycje różnych ćwiczeń po 3 na brzuch, uda i pośladki, ręce plecy i klatkę.
Część właściwa to miejsce na przepisy - wg producenta 180 stron - podzielonych na śniadania obiady i kolacje. Sama wykorzystałabym tą część w innych sposób. W każdej z zakładek są po 4 przepisy, według informacji na opakowaniu pochodzą z blogów kulinarnych, z tego co ja widzę z jednego bloga: www.kuchnianaturalna.blogspot.com
Następnie mamy zakładkę "healthy plan" i aż 60 stron dziennika na 60 tyg. Stanowczo za mało miejsca przypada na taki pojedynczy dzień, ale chyba również nie o to tutaj chodzi. Od jakiegoś czasu szukam swojego idealnego dziennika treningowego. Może kiedyś na taki trafię, z tabelkami do opisu treningu i jadłospisu. Tutaj pole do zapisywania aktywności fizycznej ograniczone jest do 3 linijek. Mamy też miejsce na kalorie, biało, tłuszcze i węgle, które trudno jest obliczyć bez dodatkowych tabel, excela czy dziennika na stronie potreningu.pl
Na razie upolowałam już takie (poniżej) i wydaje mi się, że "Przepiśnik" jest z nich najlepszy. Główną rolę spełnia - miejsce na zapiski jest, strony dziennika to miły dodatek. Jeśli ktoś lubi takie rzeczy, to w cenie 19,90 zł warto go wziąć. Oprócz Fit są jeszcze warianty z serii "Lubię jeść" dla łakomczuchów :)
Lubię od czasu do czasu rozglądać się za różnymi gadżetami w Biedronce czy Lidlu, zawsze jest coś nowego i ciekawego, bo serie są zazwyczaj krótkie. Mam już mnóstwo gadżetów kuchennych kupionych za parę złotych.
Pozdrawiam
Hmmm..interesujące :) Ja treningi zapisuję w normalnym skórzanym kalendarzu. :)
OdpowiedzUsuńCiekawa propozycja
OdpowiedzUsuńSuper! :)
OdpowiedzUsuńJutro rozejrzę się po moich miejskich biedronkach za nim :)
OdpowiedzUsuńW jakiej cenie taki przepiśnik?
OdpowiedzUsuń12 zl :)
UsuńTeż oglądałam, ale odłozyłam- jestem nie konsekwentna i tak po tygodniu odłożę na półkę- kupiłam kalendarz i zapisywałam regularnie do lutego- i dalej zapisane jakieś 10 % :D
Ładny format, okładka- przyciaga wzork.
19,90 zł :))
UsuńTak jak w tekście za19.99
Usuńczytać, a nie oglądać obrazki tylko :)
UsuńO to sorry, nie wiem czemu widziałam 12 :)
UsuńZastanawiałam się nad nim i na tym poprzestało, bo cena mnie troszkę odstraszała :)
OdpowiedzUsuńja tak samo, 2 dychy na notatnik to jednak trochę za dużo, przejrzałam go w sklepie i stwierdziłam że wszystkie informacje w nim zawarte albo znam albo mogę sobie podejrzeć w sieci, dlatego niech sobie leży dla kogoś innego ;)
UsuńTakie notatniki są świetne, to nie tylko plan dnia, ale też fajny motywator. Jak się komuś chce można samemu zrobić sobie taki notatnik :)
OdpowiedzUsuńja zrobiłam sobie piękną tabelę w Excelu i tam zapisuje swoje treningi :)
OdpowiedzUsuńA ja mam pytanie odnośnie tej wagi z empiku co mierzy poziom tluszczu itp; czy te dane są gdzieś zapisywane?
OdpowiedzUsuńW tej akurat chyba nie ma, trzeba samemu zapisywać. W poprzedniej miałam tak,że przed każdymi pomiarami pokazywało ostatni wynik. Ta jest bardzo podobna ale tej funkcji nie zauważyłam.
UsuńJa jak mam jakieś plany tego typu, to mam zwykły zeszyt który czasem spełnia robię kalendarza, rozpisuje sobie dzień i jest też ok. Polecam też: http://designyourlife.pl/misz-masz/diy-organizer-kalendarz-do-wydrukowania/ :)
OdpowiedzUsuńPowiedz coś więcej o tym keep calm and write it down (y)
OdpowiedzUsuńTo nowość opisywana przez kolejną blogerkę, rzeczywiście może się przydać jak chcemy stawiać sobie cele :)
OdpowiedzUsuńFajna rzecz! Z chęcią się za tym rozejrzę, bo mam w okolicy dwie biedronki . :)
OdpowiedzUsuńPrzeglądałam w Biedronce te przepiśniki i stwierdziłam, że są np. dla mnie nieużyteczne właśnie np. ze względu na mało miejsca na opis treningu. ;) Mimo, że okładka jest śliczna i właśnie dlatego się tym w ogóle zainteresowałam :D
OdpowiedzUsuńO widzę, że w biedronce znów przepiśniki:) Ciekawy pomysł połączenia go z dziennikiem żywieniowym:) Ja mam ten ze starszej kolekcji, przeznaczonej jedynie do przechowywania przepisów:)
OdpowiedzUsuńjest idealny! A że wczoraj otworzyli mi pod domem Biedronkę, to od razu lecę go kupić ;)
OdpowiedzUsuńjaaaaa muszę go znaleźć! :D
OdpowiedzUsuńchyba też zaopatrzę sie w taki dziennik :)
OdpowiedzUsuńswietne !!
OdpowiedzUsuńwidzialam taki w tesco za 40 zł ale nie byl fit hehe
Ja zbyt często zmieniałam plany treningowe, więc raczej stosowałam drukowane z excela arkusze, a zapisywać tego co zjem, zwyczajnie nie miałam czasu (teraz gdy pojawi się małe bejbi pewnie będę miała go jeszcze mniej). Gdy chciałam zbadać kaloryczność to korzystałam z portalu http://www.tabele-kalorii.pl/, nawet przez jakiś czas uparcie wprowadzałam tam swoje posiłki. Notatnik super, wiem jednak, że bym z niego nie korzystała, choć zapał początkowy by był:)
OdpowiedzUsuńprezentuje sie swietnie, genialny pomysl :D
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wydany:)
OdpowiedzUsuńładnie wygląda ;)
OdpowiedzUsuńWiem, że to trochę nie na temat, ale nie mogę się doczekać kolejnych wpisów z serii fitstagram. Paulino, ładnie proszę :)
OdpowiedzUsuńSwietnie, ja tez uwielbiam wszelkiego rodzaju kalendarze. Zaskoczyło mnie to, ze można go kupić w Biedronce. Już jutro mam zamiar tam wpaść. ;)
OdpowiedzUsuńSwietny jest, tez u siebie ogladalam :) Piekne okladki!
OdpowiedzUsuńproud*
OdpowiedzUsuńciekawe... Chyba też kupię sobie taki przepiśnik, pomoże mi w utrzymaniu mojej zdrowej diety ;))
OdpowiedzUsuńFajnie, że pomyślałaś by zrobić taki post xD
Zapraszam do mnie dopiero zaczynam http://my-fit-surface.blogspot.com/
A ja mam pytanie gdzie kupiłaś ten Food and Exercise Daily Diary?? :-)
OdpowiedzUsuńO, mam ten sam. Niestety dopiero po zakupie zauważyłam, że gumka jest wczepiona złą stroną (obrazek na tym guziczku jest tyłem do przodu ;() U ciebie jest dobrze?
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe, oglądałam ten przepiśnik ostatnio, ale byłam w Biedronce po konkretne rzeczy z wyliczoną gotówką no i nie kupiłam go, ale jutro chyba to zrobię. Mam nadzieję, że jeszcze będą. :)
OdpowiedzUsuńOoo, wczoraj też go sobie kupiłam! :DD
OdpowiedzUsuńMała rzecz a cieszy. :)
Zapraszam na mojego nowego bloga www.haydenka.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :))))
Jakie polecasz przepisy?
OdpowiedzUsuńW Empiku są te przepiśniki, tyle, że w cenie 49.99zł, a tu za 20zł....
OdpowiedzUsuńJa już wcześniej kupiłam podobny przepiśnik i nie spełnia on zbytnio moich oczekiwać, dlatego robię własny przepiśnik, a co do notesy to również robię własny. Takie są najlepsze, bo można w nim zamieścić to co nam się podoba :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie - przyciąga wzrok! ::) Śliiicznyyyy :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Pestka :)
apetyczny! ja z kolei zapisyje co jem ostatnio by sprawdzic co mi słuzy:) ciekawe czy jeszcze w jakiejs Biedroneczce znajde ten przepisnik ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie dzisiaj zakupiłam :D Pierwsza strona zapisana! <3
OdpowiedzUsuńOsobiście nie lubię takich dzienniczków, żaden nie spełnia moich wymagań. Nie ma to jak kartki (do segregatora) i skoroszyt, do tego ewentualnie kolorowe zakładki z podziałem na kategorie, dużo miejsca, można sobie zorganizować po swojemu i też przepisy z gazet czy z internetu można sobie tam powkładać. Ale te przepiśniki z Biedronki mają fajną oprawę graficzną, więc jeśli ktoś lubi ładne gadżety to na pewno mu się spodoba taka "zabaweczka" ;)
OdpowiedzUsuńMnie notowanie motywuje, o ile nie jest to codziennie wpis pod tytułem "jutro będzie lepiej". Ja mam zwykły zeszyt, nawet bez linii i kratek i zapisuję w nim już od dawna moje "postępy". Takie notatki są dobre, bo często nie pamiętamy cyferek sprzed dwóch lat, na przykład.
OdpowiedzUsuńCzy to własnego autorstwa, czy Ewy Chodakowskiej, czy też biedronkowy, notatnik to skarb. Jest tak ponieważ nasz mózg łatwiej zapamiętuje, przetwarza i systematyzuje to co zapisane niż to co np. tylko powiedziane. Macie zdecydowanie większą szansę na sukces i utrzymanie reżimu ćwiczeniowo-dietowego jeśli to zapiszecie. Piszcie też pamiętnik jeśli macie problem. Pomoże "przegryźć" się przez kryzysową sytuację :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
widzę , że przepiśnik genialny:)
OdpowiedzUsuńmoze upoluje jeszcze w Biedronce
Fajnie byłoby sobie rozpisywać w takim kalendarzyku jadłospis i treningi. Teraz robię to w wordzie, trochę pokracznie i tylko ja wiem o co to chodzi. Ciekawe czy w mojej Biedrze jeszcze je dostanę :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne one są, też sobie nabyłam takie dwa
OdpowiedzUsuńBardzo fajna strona, ciekawe wpisy ;) Pozdrawiam i zapraszam na mojego bloga: http://life-em.blog.pl/
OdpowiedzUsuńŚwietna sprawa :D
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się twój blog, jest bardzo kreatywny! A co do notki, to sama chętnie zaopatrzę się w taki dzienniczek :)
OdpowiedzUsuńświetny! ciekawe czy jeszcze je mają. Chciałabym sobie taki kupić, jest idealny! :D mam również pytanie odnośnie diety, która byłaby najskuteczniejsza? Na chudzianka.pl/4-zdrowe-przepisy-na-odchudzanie znalazłam konkretne 4 diety, które uważane są za najskuteczniejsze i najzdrowsze diety.
OdpowiedzUsuńHej. Mam pewien problem, gdyż mam wielkie chęci jednak brak doświadczenia. Potrzebuję wsparcia jeśli chodzi o ułożenie diety oraz ćwiczenia. Jestem dość szczupła, zależy mi na wyrobieniu widocznych mięśni brzucha i podniesieniu i ujędrnieniu pośladków. Myślałam o diecie na przytycie, ale jest to u mnie bardzo trudne dlatego wolałabym skupić się na zdrowym odżywianiu, tyle że nie ma mi kto doradzić w jakich proporcjach i ilościach powinnam jeść dane posiłki. Nie wiem czy mam skupić się na węglach czy białku, z tym że z białkiem mam problem - z zaleceń dermatologa powinnam je ograniczyć. Z ćwiczeniami też nie wiem jak sobie poradzić, bo nie mam dostępu do siłowni. Czy bieganie, jazda na rowerku, ćwiczenia z Mel B i squaty dalyby rezultat? Można się z tobą jakoś prywatnie skontaktować?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Od dawna czytam Twojego bloga - jest po prostu cudowny. Ty natomiast zarażasz optymizmem i w sprawach zdrowego życia jesteś dla mnie autorytetem :) Dlatego chciałam się doradzić. Znasz może jakieś sklepy internetowe ze zdrową żywnością godne polecenia? Mieszkam w małym miasteczku i totalnie trudno znaleźć w sklepie coś z produktów tego typu, więc internet to chyba jedyne rozwiązanie. Będę wdzięczna <3
OdpowiedzUsuńTo dobry pomysł, gdy brak motywacji - czarno na białym wiadomo jak się "prowadzimy" ;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńChciałam kupić ten przepiśnik, niestety się nie zalapałam. Za to udało mi się kupić Turbo Wyzwanie:) Zapraszam na http://maniaczka-kosmetyczna.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że w biedronce jeszcze będą.... jak nie, to poluję na nie gdzie indziej :) super gadżet
OdpowiedzUsuńNie wiem dokładnie w którym miejscu na blogu to napisać, ale czy mogłabyś podać jak wygląda Twoja dieta? (stosunek białka, weglowodanów, tłuszczy i przy jakim treningu) ;)
OdpowiedzUsuńDostałam przepiśnik od chłopa mojego, ale nie w wersji fit, a smaki mojego świata :) Pewnie nie było już fit, bo bankowo wziąłby mi ten :P
OdpowiedzUsuńPrzepiśnik wygląda świetnie i sama chciałam sobie taki sprawić, ale jak znam siebie to na początku zapełnię kilka stron, a później pójdzie w zapomnienie :) Ale mam nadzieję, że Tobie będzie służyć jak najdłużej, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa w swój zaopatrzyłam się jeszcze w edycji przedświątecznej kiedy to rzucili ich bardzo bardzo dużo w mojej pobliskiej biedronce ;) Ja postawiłam na "masterchef" :) Mam nadzieję, że jestem master chefem nie tylko w swoim mniemaniu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Natalia :)
http://www.3stepstohealth.blogspot.com/
http://stylzycia.newsweek.pl/zdrowie-zywienie-sniadanie-wcale-nie-jest-najwazniejsze-newsweek-pl,artykuly,347738,1.html
OdpowiedzUsuńCo sądzisz o tym ?
Zrobiłabyś o tym artykuł czy to prawda czy nie ?
Też skusiłam się na taki przepiśnik bo mnie zauroczyła okładka! : )
OdpowiedzUsuńJa wprawdzie mam przepiśnik "Gotuję jak Masterszef", ale super, że wypuścili też fit wersję :)
OdpowiedzUsuńOn jest z Biedronki za 10 zł
OdpowiedzUsuńOgólnie jako dietetyk zdecydowanie popieram stosowanie tego typu gadżetów. To zawsze pozytywnie wpływa na motywację i samokontrolę w regularności ćwiczeń.
OdpowiedzUsuń