Dzisiaj nie będzie profilu kolejnej fitnesski. Doszłam do wniosku, że jeszcze nigdy nie pokazałam tutaj osoby, która jest w trakcie metamorfozy. Z wyborem nie miałam problemu. Kenzę obserwuje od stycznia, ale wciąż zwlekałam z tym wpisem. Mimo dużego sukcesu ona nadal walczy. Zaczynając miała dużo ciężej, niż pewnie większość osób czytających ten tekst. Jej celem było spalenie ponad 30 kg przy nieproporcjonalnej sylwetce.
Jej historia również nie była "standardowa"bo nie miała problemów z wagą od zawsze. Przytyła 30 kg w 3 lata po wyjeździe z domu. Opisała to krótko: pizza, hamburgery, frytki + stres, niska samoocena i nieciekawe propozycje pracy. Momentem przełomowym było dla niej zobaczenie na wadze okrągłej liczby 100kg, wiedziała że musi coś z tym zrobić.
Wróciła do rodzinnego domu i stawiła przed sobą cel: zostać stewardessą.
Zaczęła od diety Dukana, ale po krótkim czasie stwierdziła że to nie dla niej - była ciągle zmęczona. Później za radą ciotki przeszła na dietę Montignac (polegającą na wyborze produktów o niskim indeksie glikemicznym) . W końcu była pełna energii i miała siłę na ćwiczenia, zaczęła biegać i pływać. Później przyszedł czas na intensywne treningi: Insanity, T25. W rezultacie udało jej się zrzucić 33 kg w 18 miesięcy przy 4-5 treningach tygodniowo.
"Nie poddawaj się, nigdy się nie poddawaj - to sobie mówię codziennie"
Gdy zaczęła swoją utratę wagi, założyła konto na instagramie, blog, tumblr, fanpage na facebooku aby opowiadać o swoich postępach.
Możecie znaleźć ją tutaj -> http://instagram.com/kenzoufit
Cała seria Fitstagram : http://www.bycidealna.pl/search/label/fitstagram
Zapraszam również na mój instagram: https://instagram.com/bycidealna/
Pozdrawiam
Jej historia również nie była "standardowa"bo nie miała problemów z wagą od zawsze. Przytyła 30 kg w 3 lata po wyjeździe z domu. Opisała to krótko: pizza, hamburgery, frytki + stres, niska samoocena i nieciekawe propozycje pracy. Momentem przełomowym było dla niej zobaczenie na wadze okrągłej liczby 100kg, wiedziała że musi coś z tym zrobić.
Wróciła do rodzinnego domu i stawiła przed sobą cel: zostać stewardessą.
Zaczęła od diety Dukana, ale po krótkim czasie stwierdziła że to nie dla niej - była ciągle zmęczona. Później za radą ciotki przeszła na dietę Montignac (polegającą na wyborze produktów o niskim indeksie glikemicznym) . W końcu była pełna energii i miała siłę na ćwiczenia, zaczęła biegać i pływać. Później przyszedł czas na intensywne treningi: Insanity, T25. W rezultacie udało jej się zrzucić 33 kg w 18 miesięcy przy 4-5 treningach tygodniowo.
"Nie poddawaj się, nigdy się nie poddawaj - to sobie mówię codziennie"
Gdy zaczęła swoją utratę wagi, założyła konto na instagramie, blog, tumblr, fanpage na facebooku aby opowiadać o swoich postępach.
Możecie znaleźć ją tutaj -> http://instagram.com/kenzoufit
Cała seria Fitstagram : http://www.bycidealna.pl/search/label/fitstagram
Zapraszam również na mój instagram: https://instagram.com/bycidealna/
Pozdrawiam
Wielki sukces, mimo że nadal jest w trakcie przemiany.Jestem pod wrażeniem :)
OdpowiedzUsuńOj żebym ja miała tyle samozaparcia :(
OdpowiedzUsuńNiesamowita przemiana! Da się? Da się!
OdpowiedzUsuńOstatnio mi coś brakuje motywacji... Mam nadzieję, że podczas Świąt nabiorę sił do dalszych ćwiczeń :)
Faktycznie świetna przemiana, zwłaszcza że udało jej się zmienić proporcje ciała, super :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie nieproporcjonalna sylwetka. Często przy dodatkowych kilogramach to się "ładnie" rozkłada :) Ale świetna metamorfoza :)
OdpowiedzUsuńBardzo nieproporcionalna, ale jak schudła już tego tak nie widać. Jak dla mnie cudowna metamorfoza!
OdpowiedzUsuńWielgaśne uda, wystający brzuch przy w miarę szczupłej górze. Musiała nie najlepiej się czuć patrząc w lustro :/
OdpowiedzUsuńno tylko pogratulowac;]
OdpowiedzUsuńCudowna metamorfoza. Och, żeby i mnie się tak udało
OdpowiedzUsuńJak widzę zdjęcie tej kobiety PRZED, to nie moge uwierzyć, że ważyła 100kg. Wyglądam na mniejszą... Moze dlatego, ze mam sporo mięśni... Lub jest po prostu mniejsza ode mnie... :O Pięknie wygląda, w ogóle piękna kobieta :) ja dążę właśnie ku samodoskonaleniu w ten sposób... :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam takie osoby!
OdpowiedzUsuńGratuluję tej Pani,widać że jednak jak się chcę to można:)
OdpowiedzUsuńŚwietna robota, życzę powodzenia i motywacji w dalszym ciągu.
OdpowiedzUsuńoby więcej takich metamorfoz! <3
OdpowiedzUsuńWspaniałe przemiany! Jestem pod wrażeniem :D
OdpowiedzUsuńWoow! Ale metamorfoza!
OdpowiedzUsuńPamiętasz mnie może? Poznałyśmy się przy okazji eventu firmy Nivea w Poznaniu. Kiedyś prowadziłam abcun na onecie i pamiętam że Ty jako jedyna pamiętałaś tamte czasy, naprawdę jest mi miło z tego powodu :)
Dzisiaj napisałam post TAG moja lista marzeń i zostałaś przeze mnie otagowana. Będzie mi miło jeśli przyłączysz się do zabawy! :) Pozdrawiam ciepło!
P.S. Twój nowy szablon bardzo mi się podoba :))
Swietna metamorfoza! Dowod na to ze sie da :)
OdpowiedzUsuńTacy ludzie mega motywują !
OdpowiedzUsuńŚwietna metamorfoza!
OdpowiedzUsuńjestem pod wrażeniem tej metamorfozy, sama zawsze byłam pulchna. wiem jat trudno uporać się z wagą, jak zmienić myślenie o jedzeniu i kontrolować się, na razie zgubiłam 6kg ale to dopiero początek. dam radę. wiosna i lato to najlepsza pora na odchudzanie.
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę serię ;)
OdpowiedzUsuńjeju gratulacje :D wielkie woooow !
OdpowiedzUsuńja poki co - 15 kg, ale oby jeszcze 5 kg i bedzie idealnie :D
super przemiana, bardzo motywująca :)
OdpowiedzUsuńNiesamowita metamorfoza. Jedyny minus - zniknęła jej pięknie zaznaczona talia...tego właśnie nie lubię u osób zajmującym się fitnessem i intensywnie trenujących.
OdpowiedzUsuńw jakiej panierce zrobiłaś kurczaka dzisiaj?wrzuciłaś zdjęcie na intsa:)z kaszą:)
OdpowiedzUsuńto się nazywa przemiana!! :) super
OdpowiedzUsuńMam podobną figurę do niej, góra ok, ale nogi katastrofa. Gdy zobaczyłam jej przemianę to szczena opadła mi do podłogi. Jestem pełna podziwu i życzę dalszych sukcesów, bo to co osiągneła to wielki sukces :)
OdpowiedzUsuńWow! Jest niesamowita, mówiąc to mam na myśli nie tylko jej ciało ;) tyle samozaparcia! <3
OdpowiedzUsuńJakie polecacie ćwiczenia żeby trochę zmienić proporcje ciała? Jestem szczupła przy wzroście 177 ważę 60kg. Moim problemem są uda, biodra. Teraz na przemian ćwiczę z XHIT(miley cyrus sexy legs) i biegam 3.5km (ok 25min)
Cudowna przemiana ! (która nadal trwa)
OdpowiedzUsuńNiesamowita :D
OdpowiedzUsuńZapraszam tutaj, możecie motywować :D
http://hhagniesia.blogspot.com/
śledzę Twój blog od kiedy zaczęłam ćwiczyć czyli dokładnie od 61 dni. Dziękuję Ci za tyle motywacji ile mi dałaś i powiem tylko:JESTEŚ NAJLEPSZA! Niestety od jakiegoś czasu mam kilka problemów i piszę też po to, by może uzyskać jakąś odpowiedź i pomoc. A więc na brzuchu znacznie zarysowują mi się mięśnie i cieszę się z tego bardzo, ale-tylko po lewej stronie. Mogę coś z tym zrobić, a może gdzie popełniam błąd? Dodatkowo przy wszelkich brzuszkach i tego typu ćwiczeniach muszę trzymać ręce splecione na karku, inaczej odczuwam silny ból. To jest normalne? I ostatnia już bardziej prośba niżeli pytanie, czy mogłabyś zrobić coś z tej serii "spis treningów video" z ćwiczeniami na plecy. Będę wdzięczna za jakąkolwiek pomoc i jeszcze raz dziękuję za każdy przeczytany przeze mnie wpis, jesteś cudowna! :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTypowa gruszka, u góry szczuplutka, a nogi nieproporcjonalnie spore. Rewelacja co udało jej się osiągnąć z tak trudnym typem figury. Pięknie!
OdpowiedzUsuńWow! Jestem ppod wrażeniem i niesamowicie jej zazdroszczę. Ja się kilka razy poddałam i to był mój błąd, gdybym miała wciąż kupę motywacji i byłabym systematyczna, dziś to ja mogłabym być przykladem dla innych dziewczyn :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Niesamowita przemiana i duża porcja motywacji do dalszej pracy nad sobą. Pozdrawiam, Emilia (:
OdpowiedzUsuńWow!
OdpowiedzUsuńŚwietna metamorfoza, pogratulować tylko :)
Trzeba mieć tylko silną wolę i działać!
Coś pięknego jak patrzy się na taką przemianę. Czasami wcale dużo nie trzeba by zmienić całkowicie swoje życie.
OdpowiedzUsuńWspaniały efekt i motywacja! :)
OdpowiedzUsuńEh, też jestem tą przeklętą gruszką, tylko, że u mnie ona się zaczyna jakby niżej. Nigdy nie mam brzucha i boczków, a od bioder w dół tragedia Przy wzroście 170 cm i wadze 61 kg mam w biodrach 103 cm. Teraz trochę się zapuścilam, bo przedtem ważyłam 58 kg i miałam 101 cm (talia ani drgnęła). Niestety przy takiej budowie trzeba sie pilnować, bo raz, że z kości (miednicy) nie schudniemy, a po zbytnim odchudzeniu nóg mamy między nimi malowniczą i moim zdaniem brzydko wyglądającą dziurę.
OdpowiedzUsuń