Witam
Już w tamtym roku poruszałam ten "bardzo na czasie" temat. Z jednej strony staracie się eliminować w codziennym menu takie słodkości, z drugiej w domu i pracy zawsze znajdzie się osoba która kupi kilkanaście sztuk pączków. U mnie w domu tak było, mama wracając z pracy zawsze przynosiła 12-15 szt na 3 osoby. Nawet jeśli przy pierwszym podejściu "zjedz bo kupiłam" udawało mi się odmówić, to przy kolejnych "zjedz bo trzeba będzie wyrzucić" już nie. No ale wracając do tematu, jesteście na diecie przychodzi TEN dzień zjeść pączka czy nie ?
na koniec w ramach przypomnienia:
Jeden mały (70g) pączek ma:
290 kcal | 5g białka | 11g tłuszczu | 43 g węglowodanów
Jak spalić taką ilość kcal? kilka propozycji:
No to przyznajcie się jak to u was było :)
Pozdrawiam
Już w tamtym roku poruszałam ten "bardzo na czasie" temat. Z jednej strony staracie się eliminować w codziennym menu takie słodkości, z drugiej w domu i pracy zawsze znajdzie się osoba która kupi kilkanaście sztuk pączków. U mnie w domu tak było, mama wracając z pracy zawsze przynosiła 12-15 szt na 3 osoby. Nawet jeśli przy pierwszym podejściu "zjedz bo kupiłam" udawało mi się odmówić, to przy kolejnych "zjedz bo trzeba będzie wyrzucić" już nie. No ale wracając do tematu, jesteście na diecie przychodzi TEN dzień zjeść pączka czy nie ?
Rok temu byłam na tak i dzisiaj też jestem na tak, dlaczego ?
W jeden dzień nie można przytyć, tak jak i schudnąć
Jeśli tylko macie na nie ochotę to zjedzcie, jeden czy dwa nie zaszkodzą. Przy 7-8 sztukach już można dyskutować. Dużo gorszą opcją jest częstsze podjadanie mniejszej ilości słodyczy, niż zrobienie sobie "porządnego" Cheat day :) raz na czas naprawdę można. Jeśli sumienie nie daje wam spokoju możecie zrobić dodatkowy trening w ciągu tygodnia.
Obecnie tłusty czwartek, powinien chyba nazywać się słodkim czwartkiem. W tym dniu królują pączki i faworki, a właściciele cukierni mają pewnie najlepszy dzień w ciągu roku. Podobnie jak firmy produkujące znicze we Wszystkich Świętych, czy serduszka w Walentynki. Dzisiaj trafiłam na taką ciekawostkę:
"Dawniej objadano się pączkami nadziewanymi słoniną, boczkiem i mięsem, które obficie zapijano wódką. Około XVI wieku w Polsce pojawił się zwyczaj jedzenia pączków w wersji słodkiej. Wyglądały one nadal nieco inaczej niż obecnie – w środku miały bowiem ukryty mały orzeszek lub migdał. Ten, kto trafił na taki szczęśliwy pączek, miał cieszyć się dostatkiem i powodzeniem."
Oczywiście każdy może wybierać słodkości jakie tylko chce. Zrobienie dzisiaj smacznej sałatki owocowej dla całej rodziny, nie wydaje się być głupim pomysłem.
Obecnie tłusty czwartek, powinien chyba nazywać się słodkim czwartkiem. W tym dniu królują pączki i faworki, a właściciele cukierni mają pewnie najlepszy dzień w ciągu roku. Podobnie jak firmy produkujące znicze we Wszystkich Świętych, czy serduszka w Walentynki. Dzisiaj trafiłam na taką ciekawostkę:
"Dawniej objadano się pączkami nadziewanymi słoniną, boczkiem i mięsem, które obficie zapijano wódką. Około XVI wieku w Polsce pojawił się zwyczaj jedzenia pączków w wersji słodkiej. Wyglądały one nadal nieco inaczej niż obecnie – w środku miały bowiem ukryty mały orzeszek lub migdał. Ten, kto trafił na taki szczęśliwy pączek, miał cieszyć się dostatkiem i powodzeniem."
Oczywiście każdy może wybierać słodkości jakie tylko chce. Zrobienie dzisiaj smacznej sałatki owocowej dla całej rodziny, nie wydaje się być głupim pomysłem.
na koniec w ramach przypomnienia:
Jeden mały (70g) pączek ma:
290 kcal | 5g białka | 11g tłuszczu | 43 g węglowodanów
Jak spalić taką ilość kcal? kilka propozycji:
- Jeździć na rowerze przez 29 min
- Truchtać przez 41 min
- Spacerować przez 56 min
- Prasować przez 66 min lub
- Jechać samochodem przez 95 min (jako kierowca)
No to przyznajcie się jak to u was było :)
Pozdrawiam
Lubię to zdanie, że jednym "złym" posiłkiem nie przytyjemy, a jednym "dobrym" nie schudniemy.
OdpowiedzUsuńOsobom trzymającym dietę taki cheat meal na pewno nie zaszkodzi, nie ma się co oszukiwac :))
A nawet cheat meale są wręcz wskazane, gdy tniemy kcal. Organizm nie jest w stanie cały czas jechać na deficycie.
UsuńJa zjadłam 2 pączki i nie wstyd mi wcale ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam pączkożerców.
Jak podczas jazdy samochodem można spalić tyle kalorii? nie wierzę
OdpowiedzUsuńDziś zjadłam 5 :) Nie muszę dbać o linię, bo z natury jestem chudzielcem. Pozdrawiam :D
OdpowiedzUsuńA co jeżeli zjadłam 3 pączki....i zrobię 50 minutowe cardio?
OdpowiedzUsuń"Jeździć na rowerze przez 29 min
OdpowiedzUsuńTruchtać przez 41 min
Spacerować przez 56 min
Prasować przez 66 min lub
Jechać samochodem przez 95 min"
wszystkie te rzeczy czy jedną żeby spalić 1 pączka? :)
Jedną :p
UsuńJa zjadłam 6, ale zaraz biorę się za dodatkowe ćwiczenia ;)
OdpowiedzUsuńDa się przytyć od 6 pączków?:(
OdpowiedzUsuńtyle pączkow to dzienne zapotrzebowanie dorosłej osoby na kalorie, jak nie jadalas nic wiecej i zrobisz trenig nie powinno Ci sie odlozyc. Jezeli do tego jadlas normalnie dałas sobie podwójna dawke kcal + mega wyrzut insulny powodujacy zamienianie cukrow w tluszcz. Troche gram moze sie odlozyc, napewno nie w cyckach :D
Usuń4 pączk i dwa donuty.. aż tak zle? :C
OdpowiedzUsuńJa zjadłam dzis dwa mini pączki takie na wielkość kółka gdy złaczymy palca wskazującego z kciukiem ;)
OdpowiedzUsuńraz pozwolić sobie można :) a z drugiej strony Tłusty Czwartek nie świadczy o tym, że trzeba się obchać kilkoma pączkami, można zjeść jednego i też wystarczy :)) głupi stereotyp, że trzeba dojeść :P
OdpowiedzUsuńRazem z moim facetem trzymamy zdrową dietę - więc u nas pączków nie ma - ale za to robię sobie kaszę jaglaną z jabłkiem (smaczniejsze i zdrowsze jak dla mnie ).
OdpowiedzUsuńA może ktoś ma chęć na zdrowe proteinowe pączki,..dziś trafiłam na taki przepis (http://fit-lovers.blogspot.com/2014/02/skadniki-na-15-paczusi-kostka.html)..
Zjadłam całe dwa, w takie dni się cieszę, że nie muszę ciąć kalorii. ;)
OdpowiedzUsuńJa zjadłam dwie takie małe pączkowe kuleczki :) mnie wystarczy a trening i tak będzie :D
OdpowiedzUsuńZjadłam dwa i ciastko... Ale siadam na rower na dwie godziny filmowe! :)
OdpowiedzUsuńJa zjadłam 3 pączki i źle się z tym czuję, bo jestem chora i nie mam siły by ćwiczyć :( ale odbiję to sobie jeszcze
OdpowiedzUsuńja jem do woli, ale za to nie nic prócz pączków prze cały dzień ;)
OdpowiedzUsuńnic mądrego ani prowadzącego do zdrowej sylwetki. wspolczucia dla Twojego metabolizmu.
Usuńnie zjadłam ani jednego kupionego, zrobiłam sobie pieczone sama z własną konfiturą to nie to samo, ale substytut jest;)
OdpowiedzUsuńZjadlam na razie donuta z czekolada, paczka z budyniem i 2 faworki, zjem chyba z dzemem jeszcze i 3 faworki:D ale dzis byl godzinny trening, wczoraj tez i jutro tez bedzie! :)
OdpowiedzUsuńzjadlam milion, ale spokojnie - silownia czeka i już woła :D
OdpowiedzUsuńjeden pączek i już zaliczony 45minutowy trening ! :)
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie przepadam za pączkami...
OdpowiedzUsuńAle co do migdałów czy orzeszków w pączkach, z tego co się orientuję, do dziś w niektórych regionach Polski pozostał ten zwyczaj :) Przypominam też sobie, że kiedyś, gdy byłam mała, na odpuście u nas można było znaleźć w pączkach złote pierścionki ;)
Raz w roku jest tłusty czwartek, nie popadajmy w paranoję :)
OdpowiedzUsuńNiech moc pączków będzie z Wami !
Jestem chyba jedyną osobą w tym kraju która pączków po prostu nienawidzi. Nie dobrze mi się robi na sam widok. Ale mam słabość do lodów waniliowych z bakaliami, mmm.
OdpowiedzUsuńU mnie jeden, ale pieczony, z konfiturą i cukrem pudrem, czyli taki, jaki lubię najbardziej ;) I jeden czeka na później... Ale przez 1,5 h pociłam się na sali gimnastycznej, więc mi wolno :)
OdpowiedzUsuńPycha ! i zazdroszczę treningu
UsuńJa sobie zjadłam ciasto fit marchewkowe swojej roboty :) i chęć na pączka przeszła w oka mgnieniu :)
OdpowiedzUsuńUmiar, umiar i jeszcze raz umiar. Nie wyobrażam sobie zastępowania pączka sałatką, batonami musli czy innymi słodkościami, jeden raz do roku mamy taki dzień a przecież nie chodzi o obżarstwo.
OdpowiedzUsuńZgadzam się, ale zastąpiłam domowymi i pieczonymi najadłam się do woli i nie narzekam:))
UsuńJa nie zjadłam ani jednego :) Nie to żebym sobie odmawiałam, bo powiedziałam sobie wczoraj, że jak będe miała ochotę to jednego pochłonę... :) Skoro nie mam = nie jem :)
OdpowiedzUsuńjeden pączek raz na jakiś czas nie zaszkodzi ;d. poza tym podobno niezjedzenie go przynosi pecha, a przy jedzeniu zdrowych rzeczy taki deser się należy ;d.
OdpowiedzUsuńJa odpuściłam, mdli mnie na widok pączków ale czipsy :D
OdpowiedzUsuńZjadłam pyszne i kolorowe - 3 nieduże. Nie mam wyrzutów sumienia, ostatnio pączki jadłam rok temu, poza tym z czegoś trzeba robić masę. ^^
OdpowiedzUsuńZjadłam jednego na śniadanie :) Spacer w ciągu dnia + wieczorem będzie przebiegnięte 5km + ćwiczenia w domu :)
OdpowiedzUsuńtaki cheat day może wbrew pozorom pomóc w schudnięciu (zwłaszcza jeśli ktoś nie ćwiczy tylko jest na samej diecie) bo to rozpędza metabolizm, potrzeba energii, żeby spalić te pączki.
OdpowiedzUsuńja natomiast chętnie bym spróbowała takiego pączka na słono :D
zero pączków w ciągu dzisiejszego dnia :)
OdpowiedzUsuńA ja nie zjadłam pączka...:( Bo nie kupiłam wogóle skleroza niestety :P
OdpowiedzUsuńjeden to nie grzech :)
OdpowiedzUsuńZ pączków na dzisiaj to zjadłam banana i wypiłam kakao :))
OdpowiedzUsuńI nie żałuję hehe.. w tłusty czwartek kupić pączka to dla mnie strata pieniędzy bo robią strasznie ''na odwal''.
A w ciąg roku i tak i nie jem pączków, bo nie jest to dla mnie jakiś hit, wolę inne słodkości. :))
A co do tego jak się kiedyś jadało to pączek był ze smalcem np. ;)
Jestem dokladnie tego samego zdania, co Ty, jesli ktos regularnie cwiczy i zdrowo sie odzywia, jeden czy dwa paczki nie beda w stanie zrobic krzywdy w wygladzie. Sama wsunelam dzis dwa, ze smakiem, po czym spalilam je na intensywnym terningu. Voila :)!
OdpowiedzUsuń3 weganskie paczki, domowej roboty + 50 minut cardio, bo dzis cardio dzien.
OdpowiedzUsuńA ja jestem załamana :( Bo było tak dobrze, miałam dziś nie jeść pączków, a właśnie przed chwilą (już dawno po treningu i kolacji) coś mnie napadło i objadłam się trzema pączkami, a w dodatku jeszcze szarlotką! :c Mam okropne wyżuty sumienia! Co robić? Znacie sposoby na takie niekontrolowane obżarstwo wieczorem?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Pani Gruba i Załamana
Oczywiście że jeden czy dwa nie zaszkodzi. Tu chodzi o umiar:)
OdpowiedzUsuńU mnie jednak dziś zagościły placki na zsiadłym mleku z dżemem i masłem orzechowym:)
*Przepraszam za błąd, oczywiście wyrzuty sumienia, a nie wyżuty : P
OdpowiedzUsuńFuj fuj, nie lubię pączków, nie jadam ich na co dzień, więc nie robię wyjątków także podczas "święta".
OdpowiedzUsuńPochlonelam jednego paczka. A jezeli cwicze z Ewa wyzwanie bikini, to jak czesto moge sobie pozwolic na cos slodkiego ? Jakiegos batonika czy cos..
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie lubię pączków, wolę zdrowsze alternatywy:)
OdpowiedzUsuńZWYKŁEGO NIE ZJADŁAM, ZROBIŁAM SOBIE PROTEINOWE PĄCZUSIE :)
OdpowiedzUsuńJAKBY CO PRZEPIS U MNIE NA BLOGU :)
POZDRAWIAM!
Ja zjadlam dwa wiec mieszczę się w normie! :D
OdpowiedzUsuńwww.huge-fridge.blogspot.com
skończyło się na dwóch, ale... wciąż mam na nie ochotę! uh. może łatwiej byłoby nie jeść.
OdpowiedzUsuńTeż uważam, że jeden dzień jest szczebelkiem w drabinie do idealnej, wymarzonej sylwetki. Czasem warto się zatrzymać i odpocząć. Wtedy mobilizacja również wzrasta. Z resztą nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Koniec końców, trening po zjedzeniu pączka będzie korzystny dla organizmu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
http://zyj-lepiej.blogspot.com/
Moje pączki były naprawdę mini. Sama je robiłam i ilość składników jakie posiadałam w domu to 200g mąki i paczka suszonych drożdży. Zjadłam 3 mini pączki :) resztę - 7 rozczęstowałam :)
OdpowiedzUsuńTylko pytanie jak często ktoś sobie na słodycze pozwala, żeby taki cheat day robic ;) bo niektórzy jedzą raz w tygodniu porządną porcję słodyczy "na diecie redukcyjnej". Na mnie też działa argument "zjedz, bo trzeba będzie wyrzucić" bardzo silnie. Dlatego powiedziałam z góry - mnie nie liczyć do czegokolwiek. No ale wiadomo jak to bywa z rodziną "chuda jesteś, możesz jeść" i 2 wielkie czekoladowe muffiny z czekoladą. Postanowiłam dorzucić do czwartkowych ćwiczeń interwał ale na treningu wybiłam sobie te słodkości z głowy i porzuciłam koleżankom następnego dnia.
OdpowiedzUsuńJa nie przepadam za pączkami- no chyba że zrobiła je moja mama:)i w tym roku tylko 1 zjadłam:)
OdpowiedzUsuń