Witam
Tak, już powoli wracam do treningów i chyba również do spontanicznych wpisów typu "dziennik" w których pisałam po prostu co u mnie słychać. W niedzielę byłam na siłowni. Niestety nie podpisałam jeszcze nowej umowy, bo jeszcze nie przysłali mi dokumentów. Na szczęście do Angel City mogę nadal chodzić. Pojawiła się u nich nowa zabawka w liczbie sztuk: 2, coś czego mi tam brakowało:
Czyli taka skrzynia "box" która ma 3 wysokości i można na nią energicznie wyskakiwać, bądź wychodzić z kettlami w rękach. W innych siłowniach mają specjalne platformy, u nas takie pewnie by się nie zmieściły. Jak na razie służy to głównie jako stoliki na wody i telefony, ale pewnie przekonają się jeszcze.
Nie zmieniam siłowni, zostaje w Pure jednak za niedługo będę mogła korzystać ze wszystkich trzech klubów w Krakowie, a nie tylko z jednego jak do tej pory. Na chwilę obecną ciesze się że będę mieć możliwość korzystania z sauny - ciekawe kiedy mi się znudzi. Podczas niedzielnego treningu po rozgrzewce zrobiłam po jednym ćwiczeniu na każdą z partii: ( łydki, uda, plecy, klatka, barki, biceps, triceps, brzuch) a na koniec 15 min bieżni + stretching.
Dzisiaj już mam za sobą 10 km. Postanowiłam odwiedzić mamę w pracy i pobiegłam do niej. Za chwilę znowu idę na siłownię i bardzo się z tego cieszę, mimo tego że nadal mam zakwasy na ramionach.
Myślę nad nowymi seriami na blogu. Na pewnie muszę w jakiś sposób wykorzystać mnóstwo zdjęć, które od was dostaje z efektami i metamorfozami. Niedawno zaczęłam nawet dostawać zdjęcia waszych zdrowych posiłków...jeśli macie jakiś pomysł możecie podsunąć.
A co do skrzyni. Jennifer wyskakuje już na murek który ma na wysokości pępka :)
Ja na razie najniższa wysokość box'a w Pure
zabiłabym się usiłując wskoczyć na coś o połowę od tego murku niższe, jestem tego pewna... :D
OdpowiedzUsuńJa do Pure się zraziłam... Kiedyś wchodziłam i schodziłam z łóżka teraz korzystam ze stepera:)
OdpowiedzUsuńGdyby nie Ty nie wiedziałabym, że coś takiego jak "skrzynia treningowa" istnieje :)
OdpowiedzUsuńMnie ta skrzynia nadal przeraża... Na jednym z treningów miałam na nią wskoczyć ale 50 cm to zdecydowanie za wysoko + moja dupa jest nadal zbyt ciężka żeby się wybić. Ale kiedyś na pewno spróbuję :P
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Twojego bloga, często tu zaglądam i inspiruję się, jednak drażnią mnie Twoje błędy ortograficzne i brak przecinków. Mając tylu czytelników, staraj się to poprawić. Nie jest to kąśliwa uwaga, po prostu rada. :-*
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ala
Napisałam ten post w 20 min po czym poszłam na siłownię, nie przeczytałam całości i nie poprawiłam mój błąd, jak widać tak się nie da.
Usuńmi brakuje zdjęć Twojej sylwetki. Śledzę bloga dłuższy czas, Ty już tak długi czas trenujesz a nie ma w ogóle zdjęć Twojego ciała a jak na czas i intensywność treningów powinno być niezłe :)
OdpowiedzUsuńDługi czas ale miałam teraz 5-miesięczną przerwę od ćwiczeń. Robiłam je sporadycznie skupiałam się na bieganiu. Teraz jak poćwiczę pokaże pewnie zdjęcia, w końcu już wiecie jak wyglądam.
Usuńw takim razie również czekam na zdjęcia! :)
UsuńO, chodzę do Pure, kiedy tylko jestem w Poznaniu :) Mam to szczęście, że moja siostra jest adminem w dwóch klubach właśnie w Pz :) A tak, to pozostaje mi jedynie słabo wyposażona siłownia w moim mieście :( Od Pz dzieli mnie 40 km, to trochę dużo, żeby dojeżdżać :( Na boxa jeszcze nie wskakiwałam, ale musiałabym w końcu się przełamać :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWłaśnie ja też powracam do treningów. Ale jest ciężko strasznie, bo na wszystko brakuje mi czasu :(.
OdpowiedzUsuńBoxy pojawiają się w coraz to większej ilośći siłowni. I dobrze, bo to naprawdę fajna rzecz :)) Tylko wskakując na tą skrzynię, trzeba uważać, żeby nie zahaczyć i wyrznąć brodą :))
OdpowiedzUsuńA ja z chęcią przeczytam o Twojej rozpisce treningowej:)
OdpowiedzUsuńKurde czemu u nas nie ma takiego boxa? Musze wchodzic na lawke. :/
OdpowiedzUsuńJa w Pure pracowałam i niestety mam wyrobione złe zdanie. I tu nie chodzi o to, że żywię jakąś urazę bo sama odeszłam, ale jakoś z profesjonalizmem nie kojarzy mi się.
OdpowiedzUsuńA tak na marginesie- uwielbiam Twojego bloga. Czytać... Bo ja niestety z tych co ołów w tyłku mają i nie umiem być tak regularna i w ogóle. Podziwiam Cię- naprawdę.
o świetna sprawa taka skrzynka;-)
OdpowiedzUsuńMoże potarfiłabyś udzielić mi opowiedzi na pytanie czy jeśli chcę zgubić kilka kilogramów i poprawić nieco sylwetkę trening cardio na siłowni 6 razy w tyg. jest wystarczający czy konieczny jest do tego trening siłowy?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!:-)
taka skrzynka to fajny pomysł chociaż w moim przypadku istnieje ryzyko, że bym się zabiła :)
OdpowiedzUsuńznam tego boxa, ale za bardzo szkoda mi stawów, by wskakiwać na nie, już tym bardziej z obciążeniem... a chrząstkę można niestety sobie zedrzeć do kości i zostają tylko przeszczepy chondrocytów.
OdpowiedzUsuń@marissa bo za trening pliometryczny nie wolno zabierać się z marszu, tak jak nie zaczniesz biegać dopóki nie nauczysz się chodzić. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń@marissa nie wolno robić treningu pliometrycznego bez zbudowania solidnej bazy. Tak jak nie pobiegniesz póki nie nauczysz się chodzić. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNapisz coś więcej na temat Twoich obecnych treningów siłowych. Jakie ćwiczenia, ile powtórzeń, serii itp :)
OdpowiedzUsuńPrzyłączam się do prośby, napisz coś więcej o swoich treningach. Ja od zeszłego tygodnia wróciłam do ćwiczeń i myślę nad wprowadzeniem czegoś nowego do treningu :)
OdpowiedzUsuńHej
OdpowiedzUsuńWiesz coś o blogu Anny Lewandowskiej (hpba.pl)?
Mogłabyś zerknąć na niego i napisać co o nim sądzisz?
Na każdym kroku motywujesz do ćwiczeń! :)
OdpowiedzUsuń