Witam
Jako że od tego tygodnia zaczynam regularne ćwiczenia, dzisiaj pojeździłam po supermarketach w celu zrobienia małych zapasów żywnościowych na najbliższy okres. Osobiście bardzo lubię robić większe zapasy i mieć wszystko w domu. Tym sposobem kupuję taniej, a do sklepu pod blokiem wychodzę tylko w sytuacjach awaryjnych.
Warzywa i Owoce
Czyli to co na zdjęciu - mój obecny "zapas" brakuje tylko szpinaku którego akurat nie kupiłam. Jem tylko świeży, który podobno jest w Biedronce i to jeszcze taniej niż w Almie.
Jak niektórzy wiedzą mam odwieczny problem z jedzeniem warzyw, które mi po prostu tak średnio smakowały. Teraz jem ich zdecydowanie więcej. Chyba wszystko dzięki Wrapom, w których zaczęłam je regularnie i bezboleśnie przemycać. Z czasem zaczęły smakować całkiem neutralnie. Może to nie jest cały wachlarz kolorów, ale i tak zdecydowanie więcej niż rok temu. Czosnek od zawsze lubiłam, ale nie w takiej wersji. Wcześniej kupowałam tylko granulowany i wszystko co się dało maczałam w sosie czosnkowym. Teraz starty ząbek dodaje do kurczaka. Rzodkiewki - przypomniałam sobie o nich będąc w UK, teraz dodaje je zawsze tam gdzie pasują. Pęczek kosztuje tylko 1 zł, a w lodówce mogą wytrzymać około 2óch tygodni. Ziemniaki - od czasu do czasu kroje całego na frytki, które piekę w kombiwarze bez dodatku soli i tłuszczu dodaję tylko czosnek. Może nie są takie dobre jak te smażone, ale narzekać też nie ma co. Przydałoby się abym polubiła jeszcze pomidory i ogórki. W Londynie jadłam małe czerwone Cherry, prawie połykałam je w całości, niestety nie przekonałam się do tego smaku. Mam nadzieję że jeszcze przyjdzie na to pora.
Z owocami bywa różnie obecnie jest tak jak widać. Uwielbiam Avocado więc muszę myśleć o nim częściej. Banany kupuje najczęściej. Czasem sięgam po coś dla mnie nietypowego - dzisiaj padło na granat.
Wrapy nie jem ich codzienne ale bardzo lubię. Są smaczne i szybkie. Kupiłam pełnoziarniste - w końcu udało mi się na nie trafić w Biedronce. Na pewno były jeszcze pomidorowe i szpinakowe. Chciałam zamienić pszenne, jednak te też są pszenne - w 50%. Skład też nie za fajny, mogliby sobie darować utwardzony tłuszcz. Za to w smaku dużo lepsze od poprzednich Będę musiała znaleźć coś innego albo po prostu zrobić je sama tak jak wiele osób. Kosztowały 3,99 za 5 placków. Dzisiaj widziałam te same w Carrefourze za 10,49 zł
Uzupełniłam zapasy ryżu brązowego, kaszy gryczanej, kaszy kus-kus i płatków owsianych. Dzisiaj pierwszy raz kupiłam siemię lniane. Często kupuje też krojony chleb razowy, rozdzielam bochenek na kilka porcji po 2-3 kromki, pakuje do woreczków i mrożę. Później rozmrażam tyle ile potrzebuje. Akurat taka ilość wystarcza mi na jeden posiłek.
Z orzechów kupiłam dzisiaj migdały, orzechy laskowe i pistacje. Pistacje zjadłam od razu, więc następnym razem sobie je daruje (nałóg), lubię też orzechy nerkowca akurat mieli tylko solone. Będę polować też na masło orzechowe z Primaviki ( bez soli i cukru) już dawno się nie pojawiło w Almie.
Dzisiaj korzystając z promocji na jaja kupiłam te z wolnego wybiegu po 50 gr za sztukę. Kilka sztuk jogurtu naturalnego. Sery: parmezan i mozzarella. Z mięsa to będę uzupełniać zapas kurczaka, znowu w Bierdonce jest tańszy - 12,70zł/kg. Oprócz niego jem jeszcze Indyka i Łososia w plastrach, ale niestety ze względów ekonomicznych już nie tak często. W Angli Indyki są dużo tańsze od kurczaków, więc przez połowę wakacji jadłam tylko turkey. Kupując od czasu do czasu wędliny wybieram tylko indyka: gotowaną pierś albo wędzonego. Nie robię tego często, ale czasem tak - są szybsze.
Na razie tyle przychodzi mi do głowy, jak coś dokupię to dopisze. Jeśli chodzi o dietę to pewnie zacznę niskowęglowodanową, ale nie będę schodzić poniżej 100-120g węgli na dobę. No chyba że zdecyduje się w końcu na tego trenera personalnego i podsunie mi inny pomysł. Chodzę do Pure gdzie godzina usług trenera, kosztuje prawie tyle co miesięczna opłata za siłownię- mimo wszystko trochę dużo.
Pozdrawiam
Jako że od tego tygodnia zaczynam regularne ćwiczenia, dzisiaj pojeździłam po supermarketach w celu zrobienia małych zapasów żywnościowych na najbliższy okres. Osobiście bardzo lubię robić większe zapasy i mieć wszystko w domu. Tym sposobem kupuję taniej, a do sklepu pod blokiem wychodzę tylko w sytuacjach awaryjnych.
Warzywa i Owoce
Czyli to co na zdjęciu - mój obecny "zapas" brakuje tylko szpinaku którego akurat nie kupiłam. Jem tylko świeży, który podobno jest w Biedronce i to jeszcze taniej niż w Almie.
Jak niektórzy wiedzą mam odwieczny problem z jedzeniem warzyw, które mi po prostu tak średnio smakowały. Teraz jem ich zdecydowanie więcej. Chyba wszystko dzięki Wrapom, w których zaczęłam je regularnie i bezboleśnie przemycać. Z czasem zaczęły smakować całkiem neutralnie. Może to nie jest cały wachlarz kolorów, ale i tak zdecydowanie więcej niż rok temu. Czosnek od zawsze lubiłam, ale nie w takiej wersji. Wcześniej kupowałam tylko granulowany i wszystko co się dało maczałam w sosie czosnkowym. Teraz starty ząbek dodaje do kurczaka. Rzodkiewki - przypomniałam sobie o nich będąc w UK, teraz dodaje je zawsze tam gdzie pasują. Pęczek kosztuje tylko 1 zł, a w lodówce mogą wytrzymać około 2óch tygodni. Ziemniaki - od czasu do czasu kroje całego na frytki, które piekę w kombiwarze bez dodatku soli i tłuszczu dodaję tylko czosnek. Może nie są takie dobre jak te smażone, ale narzekać też nie ma co. Przydałoby się abym polubiła jeszcze pomidory i ogórki. W Londynie jadłam małe czerwone Cherry, prawie połykałam je w całości, niestety nie przekonałam się do tego smaku. Mam nadzieję że jeszcze przyjdzie na to pora.
Z owocami bywa różnie obecnie jest tak jak widać. Uwielbiam Avocado więc muszę myśleć o nim częściej. Banany kupuje najczęściej. Czasem sięgam po coś dla mnie nietypowego - dzisiaj padło na granat.
Wrapy nie jem ich codzienne ale bardzo lubię. Są smaczne i szybkie. Kupiłam pełnoziarniste - w końcu udało mi się na nie trafić w Biedronce. Na pewno były jeszcze pomidorowe i szpinakowe. Chciałam zamienić pszenne, jednak te też są pszenne - w 50%. Skład też nie za fajny, mogliby sobie darować utwardzony tłuszcz. Za to w smaku dużo lepsze od poprzednich Będę musiała znaleźć coś innego albo po prostu zrobić je sama tak jak wiele osób. Kosztowały 3,99 za 5 placków. Dzisiaj widziałam te same w Carrefourze za 10,49 zł
Uzupełniłam zapasy ryżu brązowego, kaszy gryczanej, kaszy kus-kus i płatków owsianych. Dzisiaj pierwszy raz kupiłam siemię lniane. Często kupuje też krojony chleb razowy, rozdzielam bochenek na kilka porcji po 2-3 kromki, pakuje do woreczków i mrożę. Później rozmrażam tyle ile potrzebuje. Akurat taka ilość wystarcza mi na jeden posiłek.
Z orzechów kupiłam dzisiaj migdały, orzechy laskowe i pistacje. Pistacje zjadłam od razu, więc następnym razem sobie je daruje (nałóg), lubię też orzechy nerkowca akurat mieli tylko solone. Będę polować też na masło orzechowe z Primaviki ( bez soli i cukru) już dawno się nie pojawiło w Almie.
Dzisiaj korzystając z promocji na jaja kupiłam te z wolnego wybiegu po 50 gr za sztukę. Kilka sztuk jogurtu naturalnego. Sery: parmezan i mozzarella. Z mięsa to będę uzupełniać zapas kurczaka, znowu w Bierdonce jest tańszy - 12,70zł/kg. Oprócz niego jem jeszcze Indyka i Łososia w plastrach, ale niestety ze względów ekonomicznych już nie tak często. W Angli Indyki są dużo tańsze od kurczaków, więc przez połowę wakacji jadłam tylko turkey. Kupując od czasu do czasu wędliny wybieram tylko indyka: gotowaną pierś albo wędzonego. Nie robię tego często, ale czasem tak - są szybsze.
Na razie tyle przychodzi mi do głowy, jak coś dokupię to dopisze. Jeśli chodzi o dietę to pewnie zacznę niskowęglowodanową, ale nie będę schodzić poniżej 100-120g węgli na dobę. No chyba że zdecyduje się w końcu na tego trenera personalnego i podsunie mi inny pomysł. Chodzę do Pure gdzie godzina usług trenera, kosztuje prawie tyle co miesięczna opłata za siłownię- mimo wszystko trochę dużo.
Pozdrawiam
Przecież biorąc większy pakiet z trenerem treningi wychodzą taniej. Mój pierwszy pakiet kosztował 999 zł za 10 treningów, a kolejny załatwił mi taniej już trener więc dałam ok. 1900 zł za 20 treningów. Normalnie 15 treningów kosztuje ok. 1600 zł. Poczekaj na jakieś promocje bo co jakiś czas robią.
OdpowiedzUsuńA szpinak faktycznie jest tańszy. W Biedronce chyba 3,50 zł a w Almie czy Piotrze i Pawle od 6 zł w górę.
Wiem wiem że w pakiecie taniej ale to i tak trochę dużo, dlatego nie mogę podjąć decyzji. Najłatwiej byłoby mi iść do innego trenera i klubu po sam trening i wykonywać go u siebie.
UsuńTo są aż takie kwoty ????? To mnie już nigdy nie będzie stać :( tyle zarabiam w miesiącu, czasem mniej :((
UsuńNo kwoty są masakryczne... 1000 zł na miesiąc jak nic trzeba poświęcić. Ból.
Usuń@Paulina - jak masz możliwość konsultacji z innym trenerem + otrzymanie rozpiski to nawet bym się nie zastanawiała, i nie brała w tych treningów w Pure. Zresztą to ma swoje minusy (oprócz ceny) - ja się w swoim zadurzyłam i każdy trening wygląda tak, że mam ochotę zwymiotować z nerwów :/
UsuńNo niestety to są duże kwoty. Ale nie myślcie że sypię pieniędzmi jak z rękawa :) Trochę czasu zajęło mi uzbieranie takiej sumy, ale warto. No i są różne pakiety. Nikt Wam nie każe brać od razu za 1000 czy 2000 zł. To ile razy będziecie się spotykać z trenerem to już kwestia dogadania, i można wykupić mniejsze pakiety po 3-5 treningów.
Polecam również kaszę jaglaną - dużo lepszy zamiennik gryczanej !:)
OdpowiedzUsuńI siemię lniane koniecznie w ziarnach i samemu mielić !
Siemię lniane zmielone nie ma już takich warto sci jak w ziarnach bo śluz który jest główym aktywnie działającym składnikiem zawarty jest wlaśnie w skórce, dlatego nie mieli się siemiania alnianego.
UsuńPolecam kaszę jaglaną - dużo zdrowszy i bardziej wartościowy zamiennik gryczanej !:)
OdpowiedzUsuńA siemię lniane zdecydowanie w ziarnkach i własnoręcznie mielone :)
Polecam Ci pomidory z bazylią, oregano, czosnkiem, pietruszką i odrobiną oliwy/oleju :) Najlepsze są w sierpniu/wrześniu, ale teraz jeszcze też są ok ;) Może się przekonasz;)
OdpowiedzUsuń...tzn. z natką pietruszki :P
Usuńpomidory też z mozarellą i bazylią wymiatają :D szkoda, ze nie jadam już nabiału :)
Usuńpomidory wymiatają też z mozarella i świeżą bazylią :D szkoda, ze nie jem już sera :)
Usuńpo co siłownia po co taka masa na usługi trenera nie rozumiem
OdpowiedzUsuńwierzcie lub nie swoją obecną figurę na dzień dzisiejszy 53 kg przy 168 cm wzrostu i rozbudowane mięśnie zawdzięczam wyłącznie sobie ogromna ilość ruchu i jedzenie warzyw i owoców bez dodatków sprawiły ze jestem zadowolona a ostatni raz przed zmianą waga pokazywała uwaga 89 kg w wakacje zajadam praktycznie tylko ogórki i pomidory nie da się ich nie kochać ;) pozdrawiam
czyżby 811?:)
Usuń811 FTW!
Usuńjakis czas temu kupilam maslo orzechowe bez soli i cukru :) i niestety to nie są moje klimaty;p oddałam chlopakowi :)
OdpowiedzUsuńKasia
ja uwielbiam kuskus :)
OdpowiedzUsuńa może taki trener???jest za free :) http://www.youtube.com/watch?v=e7S4E1Cw89w
OdpowiedzUsuńszkoda kasy, lepije poczytać co i jak wykonywać, niż płacić takie kwoty trenerowi, te ceny są z kosmosu...
uwielbiam to maslo jest przepyszne !
OdpowiedzUsuńLubisz avocado, bardzo dobrze bo jest zdrowe, niestety ma też dużo tłuszczu więc nie powinno się go jeść więcej niż pół dziennie...gdybyś jednego dnia zjadła też te orzechy: nerkowce czy jakiekolwiek (powinno się jeść tylko garść dziennie i każdego dnia inny rodzaj-są bardzo alergenne) jedząc ich więcej niż garść to przekroczyłabyś dzienną dawkę tłuszczy (chociaż wymienione tłuszcze to zdrowe tłuszcze!Bogate w omegę 3 tak samo jak siemię lniane, którego powinno się używać łyżeczkę dziennie). Co do trenera personalnego... prowadząc tę stronę powinnaś już wiedzieć tyle, że sama sobie powinnaś być trenerem :)
OdpowiedzUsuńJa też zdecydowanie bardziej wolę zrobić zasap jedzenia i mieć wszystko pod ręką :)
OdpowiedzUsuńA trener personalny to naprawdę świetna sprawa- fachowa pomoc. Niestety za dość dużą kwote...
przeczytaj skład wrapów, masakra, lepiej zrobić samemu, własne domowe są równie pyszne
OdpowiedzUsuńSzukałam masła orzechowego bez soli cukru,ale jak narazie nie widziałam takiego. A te Wrapy to serio w Biedronce? w mojej tylko białe.
OdpowiedzUsuńA tak co do Biedronki to głównie tam kupuję produkty:) Czasem jeszcze Tesco i w nowo otwartym Lidlu,rzadko w małych sklepikach.
Wrapsy są jako tortilla chyba(?) też w Lidlu. Nie wiem czy to to samo, ale rzadko używam i też są smaczne. Tylko nie wiem ile rodzajów.
OdpowiedzUsuńTo co powiem zabrzmi pewnie jak herezja, ale ja nie przepadam za owocami. Zjadam jedno jabłko dziennie (z rozsądku) i sałatkę z awokado. Warzywa za to w każdej ilości:)
OdpowiedzUsuńto masło orzechowe u mnie jest zawsze dostępne w Stokrotce ;) i może nawet ciut taniej niż w Almie. ale polecam zrobić masło orzechowe samemu ;D jest taniej i masz 100% orzeszków bez tłuszczy utwardzonych, emulgatorów i innych ewentualnych dodatków. akurat to masło am niby 95% orzeszków, ale reszta to dodatki, których tak na prawdę w maśle orzechowym nie potrzeba.
OdpowiedzUsuńpomidorki cherry dla mnie też są fuj ;P wole pomidory malinowe, są najlepsze. słodsze.
Hej, a nie boisz się, że te wrapy mają E i konserwanty? Też je kiedyś kupowałam, ale chemia mnie zniechęciła..
OdpowiedzUsuńHej, a nie boisz się, że te wrapy mają E i konserwanty? Też je kiedyś kupowałam, ale chemia mnie odstraszyła.
OdpowiedzUsuńLubię te wrapy z Biedronki, ale racja, lepiej zacząć robić samemu ;)
OdpowiedzUsuńCo dobrego tworzysz z awokado ? To taki wdzięczny owoc, ja szczerze polecam pastę (może kiedyś nawet przepis wrzucę na bloga) :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !
takbardzofit.blogspot.com
Cześć, jeśli polujesz na masło orzechowe Primavika ostatnio widziałam je w realu na bio żywności, zastanawiałam się czy je kupić :) Kosztowało około 11-12 zł. Co do wrapów, próbowałam właśnie tych pomidorowych z biedronki i są bardzo dobre, niestety skład już nie taki jak być powinien, jednak od czasu do czasu na pewno się na nie skuszę ;) Jeśli chodzi o warzywa, może spróbuj grillowanych na patelni grillowej?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Tenaza :)
kompletnie nie oplaca się kupować masla orzechowego w słoiczkach! za tę samą lub niższą cenę można kupić 1kg orzeszków ziemnych prażonych, niesolonych i z nich zrobić maslo w blenderze.
UsuńDzisiaj mój pierwszy dzień diety i miło, że akurat na pierwszej stronie znalazłam taki artykuł :)
OdpowiedzUsuńMam z warzywami ten sam problem co Ty, pomidorów i sałaty chyba nigdy nie polubię! Ale za to uwielbiam pomidory w postaci keczupu, sosów, w jajecznicy a takie są podobno jeszcze bardziej wartościowe niż te w całości więc chyba nie jest tak najgorzej. Ogórek i papryke jem rzadko na kanapce, ale muszą być bardzo cienko pokrojone i w małej ilości. Inne warzywa smakują mi tylko w zupie lub ugotowane czy upieczone jako dodatek do mięsa - surowe blee. Wiem, że w tej postaci tracą wartości odżywcze ale lepiej w ten sposób niż w ogóle.
OdpowiedzUsuńMasło orzechowe bez cukru i soli można spotkać w Rossmannie, a mieszanke orzechów bez soli (nerkowce, migdały, laskowe i włoskie) i świeży szpinak w lidlu za całkiem rozsądną cene.
Za to owoce uwielbiam chyba wszystko, wiec przynajmniej z tym nie mam problemu ;)
Pozdrawiam z Krakowa ;) Agnieszka
ja za Chiny nie potrafię trafić na te pełnoziarniste wrapy w biedronce :( a drugi problem jest taki, że w domu używa się tylko białej mąki i czy chcę czy nie to i tak czasami muszę zjeść coś z tej mniej zdrowej. też miałam straszny problem z warzywami i w sumie nie wiem jak to się stało, że w ciągu roku przekonałam się do pomidorów do tego stopnia, że teraz nie wyobrażam sobie bez nich życia :) i na Ciebie przyjdzie pora ! :D
OdpowiedzUsuńja łososia z biedry moge pochłaniac samego, uwielbiam! :)
OdpowiedzUsuńZdrowe odżywianie to podstawa. Z kasz najczęściej kupuję jęczmienną. Ciekawy blog. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMasło orzechowe można zrobić samemu, jest o wiele smaczniejsze i masz pewność, że jest 100% orzechów. Przepis znajdziesz na kotlet.tv, poszukaj, naprawdę warto. Ostatnio robiłam, ale szybko go zabrakło, taki pyszny. :D
OdpowiedzUsuńJa bez pomidorów nie wyobrażam sobie letniego śniadania. :) Choć i teraz zawsze daję je do sałatki. :)
OdpowiedzUsuńJestem zszokowana kwotami z trenerem, przy mojej pensji w życiu nie będzie mnie stać na wydanie nawet 1000tys zł na trenera, ale z drugiej strony to musi być spora motywacja do treningów. Napisałaś że ty w swoim trenerze się zadurzyłaś, a tak z ciekawości pytam a on coś odwzajemnia?
OdpowiedzUsuńTeż właśnie preferuję robienie większych zakupów raz na jakiś czas, powiedzmy co tydzień. Można zaoszczędzić sporo kasy, poza tym mniej jedzenia się marnuje, bo można sobie fajnie wszystko zaplanować.
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać, kiedy sama będę mogła robić sobie takie zakupy! Póki co niestety jestem na żywieniu.. masowym. Powodzenia z dietą i/lub wyborem trenera.
OdpowiedzUsuńHej, jestem u Ciebie pierwszy raz ;) i strasznie mi się tu podoba. Na pewno zostanę na długo.
OdpowiedzUsuńZakupy bardzo podobne do moich cotygodniowych ;) też poluję w Krakowie na masło orzechowe z Primaviki, czasem bywa w sklepach ekologicznych ale ostatnio jakby znikło z powierzchni ziemi ;) pozdrawiam :)
polecam wrapy robić samemu:) wtedy kontrolujesz skład a ich przygotowanie jest szybkie i wychodzi jakieś 600% taniej :P
OdpowiedzUsuńpolecam wrapy/tortille robić samemu. kontrolujesz ich skład i wychodzi jakies 600% taniej niz w sklepie:)
OdpowiedzUsuńChętnie bym skorzystała z usług trenera nawet za taka kwotę, pod warunkiem, że da to efekt. Niestety, żadnej gwarancji, że przypadkowy trener okaże się przydatny. Nie mam problemów z ani z wagą ani z sylwetką, odżywiam się w miarę zdrowo, ćwiczę jogę, biegam, zamieniłam samochód na rowerek. Chciałabym wyłącznie trochę bardziej wzmocnić ciało na siłowni. Więc do trenera miałabym kilka bardzo konkretnych pytań o to jak połączyć te treningi które już robię z tymi na siłowni. Szukam więc dobrego konkretnego trenera z doświadczeniem, nie takiego,który mi będzie zawracał głowę teorią i eksperymentami . Może ktoś takiego polecić w Krk?
OdpowiedzUsuńA z jakiej mąki są te wrapy? :)
OdpowiedzUsuń