To już norma że przy każdym zdjęciu różnych metamorfoz pojawi się kilka osób które będą przekonani że to nie ta sama osoba. Przekonują wszystkich i są tak pewni że nawet "dadzą sobie rękę uciąć", a później okazuje się że osoba ze zdjęcia nie jest anonimowa, podpisuje się mieniem i nazwiskiem a na swoim Instagramie pokazuje zdjęcia z przebiegu całej swojej przemiany.
Przy okazji takich sytuacji zwykle sama sobie zadaję pytanie: po co ktoś miałby tak oszukiwać. Co miałaby na celu osoba która zajmowałaby się szukaniem po sieci zdjęć i zestawianiu ich w fałszywe metamorfozy.
Dzisiaj trafiłam na blog Meet Your Inner Strength który prowadzi 21-letnia Victoria Elizabeth z Sydney
Pod zdjęciem które na pewno wzbudziłoby wiele wątpliwości, bo przecież "nie wierze, biodra jeśli ma już ktoś szerokie zawsze będzie takie miał" - (komentarz z wczoraj link ) pojawił się tekst:
"To jest mała motywacja aby przypomnieć sobie jak daleko doszłam. Zachowaj wszystkie zdjęcia ze swoich postępów, bo jeśli nawet nie podoba ci się jak wyglądasz obecnie, to zawsze później niesamowicie jest spojrzeć wstecz, aby zobaczyć jak bardzo się zmieniłaś"
Na blogu również znalazłam jej historię:
"Cześć
Po prostu chciałam aby ten post się tutaj znalazł, bo zawsze ludzie wysyłają do mnie wiadomości o tym jak bardzo nienawidzą swojego ciała, jak nie mogą schudnąć przez co czują się bezradni i jeszcze bardziej się nienawidzą. Muszę wam powiedzieć że całkowicie was rozumiem, bo wiem jakie to może się wydawać się trudne, ale możecie coś z tym zrobić ! Nie zmieniłabym się i nie straciła nic (btw ubyło mi 18kg) gdybym nie zmieniła swojego spojrzenia na życie, jest pozytywne i to jest klucz do wszystkiego !
Wyżej to ja, nie jest to moja maksymalna waga ale różnica i tak jest duża. Może się wam wydawać że na zdjęciu jestem bardzo pozytywną i szczęśliwą osobą ale tak nie jest. To był czas w którym miałam czarne myśli, kilka razy trafiłam do szpitala z powodu depresji. Zagładzałam się jak również brałam bardzo szkodliwe tabletki "odchudzające"(, które nie działały bo przytyłam w tym roku jakieś 10 kg.) Na tym zdjęciu jestem na tych tabletkach, upalona "trawą-thc" i trochę uwalona alkoholem. Pisałam wcześniej że patrzenie na moje wcześniejsze zdjęcia jest dla mnie bolesne. To nie był przypadek. Od tego czasu rozpoczął się dla mnie pełen rok, bez ćwiczeń pełen imprez i dymu marihuany. Nie tylko moje całe ciało przechodziło stan traumy przez to całe gówno, ale emocjonalnie również sobie przez to wszystko nie pomagałam a powinien to być mój priorytet.
To był pierwszy dzień 2012 roku, wtedy postanowiłam coś zmienić. Po sylwestrze obudziłam się ze strasznym kacem. Czułam się źle bo wymieszałam sporo rzeczy. Nie miałam pracy i nic do roboty z wyjątkiem tego co robiłam przez cały poprzedni rok. Spojrzałam w lustro i powiedziałam do siebie te słowa: "I’m going to make 2012 my bitch" I zrobiłam to. W 2012 roku zapisałam się ponownie na siłownię, nauczyłam się jeść dobrze i poprawiłam każdy aspekt mojego życia. Już nigdy więcej nie będę się czuć jak gówno, będę niczym "pi******na victoria" będę gorącą suką i mogę robić co tylko zechce. I zrobiłam, doszłam do punktu w którym nigdy nie myślałam że się znajdę. Gdybym w 2012 roku powiedziała do siebie, że w 2013 będę siedzieć sobie tu i teraz, pisząc swój healthy blog, popijając w między czasie swój potreningowy zielony białkowy shake to chyba parsknęła bym śmiechem. Ale jestem tutaj, i nigdy nie byłam tak z siebie dumna - nie tylko z powodu utraty wagi, ale z tego ze jestem zdrowsza i szczęśliwsza.
Celem tego postu jest przekonanie Cię o zadbanie o siebie, powiedz sobie jaka wspaniała jesteś bo to prawda. Nie wstydź się chcieć być lepszą swoją wersją, zrobisz to bo kochasz siebie!"
źródło: MeetYourInnerStrength, tłumaczenie.
Kilka zdjęć Victorii :
30 min przed publikacją zdjęcia wrzuciłam zdjęcie metamorfozy tej dziewczyny na mój Fanpage, oto niektóre komentarze które błyskawicznie się pod nim pojawiły. Jak widzicie postanowiłam z was zadrwić, kolejny raz pokazując prawdziwą metamorfozę. Chociaż widzę że zrobiłam błąd nie pokazując twarzy, ale to też naprawdę o niczym nie świadczy. Większość zdjęć tego typu jest odpowiednio wykadrowana by nie było widać osoby na zdjęciu.
Gdybym ja miała już coś takiego zarzucić znalazłabym dowód. Można wyszukiwać obrazem i próbować sprawdzić źródło zdjęcia albo czy są gdzieś osobno. Ja w ten sposób sprawdzam wiarygodność praktycznie każdej z przemian.
Bardzo często za takimi zdjęciami kryje się historia ciężkiej i długiej walki samej z sobą, którą niektórzy skreślają jednym komentarzem napisanym 3 min po zobaczeniu zdjęcia. Naprawdę nie potrzebuje u siebie ekspertów od "układów grubych kości"
Pozdrawiam
Przy okazji takich sytuacji zwykle sama sobie zadaję pytanie: po co ktoś miałby tak oszukiwać. Co miałaby na celu osoba która zajmowałaby się szukaniem po sieci zdjęć i zestawianiu ich w fałszywe metamorfozy.
Dzisiaj trafiłam na blog Meet Your Inner Strength który prowadzi 21-letnia Victoria Elizabeth z Sydney
Pod zdjęciem które na pewno wzbudziłoby wiele wątpliwości, bo przecież "nie wierze, biodra jeśli ma już ktoś szerokie zawsze będzie takie miał" - (komentarz z wczoraj link ) pojawił się tekst:
"To jest mała motywacja aby przypomnieć sobie jak daleko doszłam. Zachowaj wszystkie zdjęcia ze swoich postępów, bo jeśli nawet nie podoba ci się jak wyglądasz obecnie, to zawsze później niesamowicie jest spojrzeć wstecz, aby zobaczyć jak bardzo się zmieniłaś"
Na blogu również znalazłam jej historię:
"Cześć
Po prostu chciałam aby ten post się tutaj znalazł, bo zawsze ludzie wysyłają do mnie wiadomości o tym jak bardzo nienawidzą swojego ciała, jak nie mogą schudnąć przez co czują się bezradni i jeszcze bardziej się nienawidzą. Muszę wam powiedzieć że całkowicie was rozumiem, bo wiem jakie to może się wydawać się trudne, ale możecie coś z tym zrobić ! Nie zmieniłabym się i nie straciła nic (btw ubyło mi 18kg) gdybym nie zmieniła swojego spojrzenia na życie, jest pozytywne i to jest klucz do wszystkiego !
Wyżej to ja, nie jest to moja maksymalna waga ale różnica i tak jest duża. Może się wam wydawać że na zdjęciu jestem bardzo pozytywną i szczęśliwą osobą ale tak nie jest. To był czas w którym miałam czarne myśli, kilka razy trafiłam do szpitala z powodu depresji. Zagładzałam się jak również brałam bardzo szkodliwe tabletki "odchudzające"(, które nie działały bo przytyłam w tym roku jakieś 10 kg.) Na tym zdjęciu jestem na tych tabletkach, upalona "trawą-thc" i trochę uwalona alkoholem. Pisałam wcześniej że patrzenie na moje wcześniejsze zdjęcia jest dla mnie bolesne. To nie był przypadek. Od tego czasu rozpoczął się dla mnie pełen rok, bez ćwiczeń pełen imprez i dymu marihuany. Nie tylko moje całe ciało przechodziło stan traumy przez to całe gówno, ale emocjonalnie również sobie przez to wszystko nie pomagałam a powinien to być mój priorytet.
To był pierwszy dzień 2012 roku, wtedy postanowiłam coś zmienić. Po sylwestrze obudziłam się ze strasznym kacem. Czułam się źle bo wymieszałam sporo rzeczy. Nie miałam pracy i nic do roboty z wyjątkiem tego co robiłam przez cały poprzedni rok. Spojrzałam w lustro i powiedziałam do siebie te słowa: "I’m going to make 2012 my bitch" I zrobiłam to. W 2012 roku zapisałam się ponownie na siłownię, nauczyłam się jeść dobrze i poprawiłam każdy aspekt mojego życia. Już nigdy więcej nie będę się czuć jak gówno, będę niczym "pi******na victoria" będę gorącą suką i mogę robić co tylko zechce. I zrobiłam, doszłam do punktu w którym nigdy nie myślałam że się znajdę. Gdybym w 2012 roku powiedziała do siebie, że w 2013 będę siedzieć sobie tu i teraz, pisząc swój healthy blog, popijając w między czasie swój potreningowy zielony białkowy shake to chyba parsknęła bym śmiechem. Ale jestem tutaj, i nigdy nie byłam tak z siebie dumna - nie tylko z powodu utraty wagi, ale z tego ze jestem zdrowsza i szczęśliwsza.
Celem tego postu jest przekonanie Cię o zadbanie o siebie, powiedz sobie jaka wspaniała jesteś bo to prawda. Nie wstydź się chcieć być lepszą swoją wersją, zrobisz to bo kochasz siebie!"
źródło: MeetYourInnerStrength, tłumaczenie.
Kilka zdjęć Victorii :
30 min przed publikacją zdjęcia wrzuciłam zdjęcie metamorfozy tej dziewczyny na mój Fanpage, oto niektóre komentarze które błyskawicznie się pod nim pojawiły. Jak widzicie postanowiłam z was zadrwić, kolejny raz pokazując prawdziwą metamorfozę. Chociaż widzę że zrobiłam błąd nie pokazując twarzy, ale to też naprawdę o niczym nie świadczy. Większość zdjęć tego typu jest odpowiednio wykadrowana by nie było widać osoby na zdjęciu.
Gdybym ja miała już coś takiego zarzucić znalazłabym dowód. Można wyszukiwać obrazem i próbować sprawdzić źródło zdjęcia albo czy są gdzieś osobno. Ja w ten sposób sprawdzam wiarygodność praktycznie każdej z przemian.
Bardzo często za takimi zdjęciami kryje się historia ciężkiej i długiej walki samej z sobą, którą niektórzy skreślają jednym komentarzem napisanym 3 min po zobaczeniu zdjęcia. Naprawdę nie potrzebuje u siebie ekspertów od "układów grubych kości"
Pozdrawiam
Hah, też widziałam te komentarze... profil Chodakowskiej :)
OdpowiedzUsuńjak dla mnie ludzie sami nie mają dość motywacji by do tego dojść, więc chcą się sami przed sobą wytłumaczyć dlaczego nie jest tak jak chcą...
A laska jest mocna.. Kurde, nie każdy potrafi do czegoś takiego dojść
Szacunek i podziw się jej należy
Też czasem widzę u Ewy i łapie się za głowę..
UsuńZnam mocniejsze Laski od Ewy...Np.wszystkie instruktorki na siłowni gdzie chodzę.One jeżdżą z zajęć na zajęcia i ćwiczą po 3-4 godziny w tygodniu.Im należy się prawdziwe uznanie.
UsuńK.K dirty
chyba dziennie ;)
UsuńTo ze naleza sie Ewie, nie znaczy ze nie naleza sie Twoim laskom z silowni. Uwazam ze rownie bardzo naleza sie mi, czy Tobie. Kazdemu, kto (prawie) codziennie podejmuje trud walki ze soba! ;))
Usuńjak ona to dokładnie zorbiiła? ;oo cudna jest twoj blog tez ;*
OdpowiedzUsuńSerio ? Przecież jest napisane. Naprawdę nikt nie poda wam gotowego rozwiązanie, zrób to ćwiczenie i przejdź na taką dietę to schudniesz. Jeśli naprawdę chcesz coś zrobić musisz chcieć, a jeżeli będziesz chcieć to znajdziesz rozwiązanie. Niektórym nawet się nie chce przeczytać tekstu przed napisaniem komentarza, a co dopiero odmienić swoje życie.
Usuńserrio?? zawsze mozna napisac dokladnie tzn nie jedz np slodyczy ;D jedz tyle kcal, cwiczylam 3h czy to tak trudno napisac ;p
Usuńi czy to np nie anoreksja ? czy po prsotu zdrowa dieta?
UsuńBo ludziom się wydaje że ktoś im wyśle plan diety i ćwiczeń i to już.
UsuńA prawda jest taka że jeśli chcesz coś zmienić to sam musisz usiąść zastanowić się co ze sobą zrobić jak dobrać dietę i ćwiczenia do rytmu swojego życia, planu dnia.
I to już połowa sukcesu.
Ależ mnie wkurzają te pytania o to co dana osoba robiła żeby schudnąć. A co do cholery jasnej mogła zrobić??????? To przecież oczywiste żeby jeść zdrowo i regularnie oraz zacząć uprawiać sport. Czy dziewczyny oczekują, że ktoś im wrzuci dzienniczek żywieniowy całego z roku? Poda przepis na dietę cud i zestaw najbardziej efektywnych ćwiczeń? Wystarczy wziąć się za siebie! Nie ma konkretnego przepisu na schudnięcie. Trzeba zmienić nawyki żywieniowe, zbilansować dietę (a nie stosować diety) i biegać, pływać, tańczyć, ćwiczyć z trenerkami z youtube, chodzić na siłkę, wychodzić na spacer z psem: dowolna kombinacja, zależy od tego co lubisz robić. I przestać hejtować! Im mniej poświęcasz czasu na hejtowanie innych tym więcej go masz na ulepszanie siebie!
Usuńnajważniejsza jest dieta, a mianowicie ograniczenie słodyczy, fast foodów, chipsów, pepsi i takich przesładzanych spraw. sprawą drugorzędową są ćwiczenia, natomiast one powodują przyspieszenie efektów. można schudnąć bez ćwiczeń, natomiast bez diety, nie ma szans. wiem z doświadczenia a także mój tata jest trenerem na siłowni :) pozdrawiam
UsuńTo jak ona to zrobiła w sensie diety czy ćwiczeń jest mniej istotne, ważniejsze że bardzo, bardzo chciała, co widać i jej się udało. Możecie mieć opracowany idealny plan zrzucenia kg i ujędrnienia ciała przez ćwiczenia i mimo wszystko polec. Moja koleżanka chciała zrzucić 5 kg w 3 tyg. moim zdaniem to za dużo w zbyt krótkim czasie ale pierwszego dnia miała mega motywację..tylko pierwszego dnia. Czwartego stwierdziła, cytuję ,,Nie jestem stworzona do diety" , a kto jest?! Mam dosyć słuchania moich koleżanek że nie mogą schudnąć, szkoda tylko ze poddają się po kilku dniach. I takie właśnie osoby uważają że opisana metamorfoza jest niemożliwa, one nigdy nie schudną, nawet jak będą miały opracowany plan przez najlepszych dietetyków i trenerów. Przepraszam za wylewnie tutaj żalów, po prostu mam dosyć słuchania wieelu koleżanek które przechodzą na dietę, a po kilku dniach tłumaczą mi dlaczego to nie ma sensu (np. taka budowa, grube kości, przemiana materii, geny, dieta wbrew pozorom drogo wychodzi, nie widzę po kilku dniach efektu, itp itd... )
UsuńSama podobnie jak Ty podchodzę do metamorfoz. Jeżeli mam wątpliwość co do wiarygodności to staram się to sprawdzić. Często też zerkając na porównawcze zdjęcia po prostu uśmiecham się. Wszystko jest możliwe i faktycznie warto walczyć, bo nie jednemu się udało. Grunt to pozytywne podejście i chęć zmian.
OdpowiedzUsuńTego typu komentarze są wszędzie. A prawdziwym jadem plują kobiety pod zdjęciami metamorfoz, które wstawia Chodakowska. Wiem, że to musi być przykre czytać tego typu komentarze, ale z drugiej strony to ja bym się z nich cieszyła - bo to oznaczałoby, że osiągnęłam niemożliwe dla tych wszystkich hejterów :)
OdpowiedzUsuńDziewczyna jest genialna a efekt powalający!
OdpowiedzUsuńBrawa dla niej i jej samozaparcia:)
Ja w większość metamorfoz wierzę bo sama zgubiłam parę kilo:)
i oby jak najwięcej takich metamorfoz, takich cudownych historii z tak motywującym zakończeniem.
OdpowiedzUsuńCzy mogłabyś podać link do jej bloga bo nie mogę znaleźć a z chęcią go poczytam :)
OdpowiedzUsuńRaczej nie ma tam nic do poczytania bo to typowy blog na tumblr: http://meetyourinnerstrength.tumblr.com/
Usuńkilka ciekawych rzeczy już tam dla siebie znalazłam.
UsuńDzięki wielkie za link ;)
Bo najłatwiej jest krytykować siedząc z dupą przed kompem, i nie mieć pojęcia o tym ile ktoś włożył wysiłku w to żeby tak wyglądać. Oczywiście zawsze pojawiają się odpowiedzi typu "ja też chodzę na siłownię" - jeśli chodzisz to pokaż jak wyglądasz, a później krytykuj. Jakoś na przełomie marca/kwietnia planuję wysłać Tobie moją metamorfozę - mogłabym to zrobić teraz ale jeszcze trochę mi zostało, a poza tym mój cel jest bardzo ambitny. Chcę zejść do 14-15% tłuszczu w ciele, a to wszystko "z pomocą" niedoczynności tarczycy. Jestem ciekawa komentarzy bo na pewno pojawią się takie że to nie ja, to nie możliwe itd. A ja wszystkim pokażę figę z makiem :)
OdpowiedzUsuńKomentarze takie zawszę są i zawsze będą się pojawiać. Niektóre metamorfozy są tak spektakularne, że aż niemożliwe.
OdpowiedzUsuńGdzieś widziałam rentgen dwóch osób - grubej i chudej. Szkielet wygląda przecież tak samo. Nie ma czegoś takiego jak układ grubych kości... Ale perfekcyjna wymówka, żeby się otłuszczać.
OdpowiedzUsuńA co do sensowności tych komentarzy ("powątpiewających"): pierwszą rzeczą jest pewnie to, że nie wiedzą, że można tak schudnąć bo może nigdy nie ruszylo tyłka sprzed komputera. Druga sprawa - dla Polaków często jest fajnie jak ktoś ma gorzej (bez uzasadnienia, po prostu). Trzecia sprawa - parę dni temu wrzuciłaś na tablicę zdjęcie laski która się poprawiała w PSie (nie Twoja wina, ale widziałaś ile frajdy w tym było, żeby to zauważyć i się z tego pośmiać pod tym obrazkiem).
A do wszystkich kwestionujących - ktoś kto wygląda zajebiście po przemianie na pewno będzie się przejmował, że nie wierzycie. Ale siedźcie sobie dalej i hejtujcie. Jak Wam lepiej z tego powodu to czemu nie. Ale z własnego doświadczenia wiem, że bardziej polepsza humor trochę ruchu niż sączenie jadu. Pozdro
dokładnie!
UsuńA czy można dostać link do jej bloga?
OdpowiedzUsuńNie rozumiem tych ludzi! Ona pokazuje swoją drogę do piękna, a przeszła wielki kawał! Jeżeli ktoś nie wierzy, że ona się tak zmieniła to tylko dla tego, że zazdroszczą tej dziewczynie zaparcia, zaangażowania i determinacji! Wszystko jest w głowie! Piękna metamorfoza i prześliczna dziewczyna *.*
OdpowiedzUsuńMam pytanie mogłabym wstawić tą sklejkę na swojego tumblra?
Co do tych grubych kości, to proponuję tym "znafcom" obejrzeć zdjęcia rentgenowskie otyłych osób w zestawienie ze szczupłymi o tym samym wzroście - kościec takiej i takiej osoby wygląda niemal tak samo, pomijam drobne różnice. Szokujące, ale obala durne myślenie, że otyła osoba już zawsze będzie lekko masywna czy puszysta.
OdpowiedzUsuńnp: http://media.tumblr.com/tumblr_lqlgjcIZjh1qmxjrg.jpg lub http://paleozonenutrition.com/wp-content/uploads/2012/01/fat-vs-thin-inside.jpg < na tym widać, jak otyłość wpływa na cały organizm.
Czy grubsza czy chudsza i tak jest bardzo ładna:)
OdpowiedzUsuńMyślę, że dużo ludzi zazdrości, inni z kolei po prostu są wredni i czują się lepiej, jak skomentują, że to na pewno fejkowa przemiana, zamiast wziąć i ruszyć tyłek samemu. To jest łatwiejsze - siedzenie i złośliwe komentowanie zdjęć w necie, zamiast założenie adidasów i ruszenie w teren. Zastanawiam się tylko, skąd tyle jadu?
OdpowiedzUsuńChcecie link do bloga bo nadal nie wierzycie w tę metamorfozę ? :/ jesteście dziwni...
OdpowiedzUsuńDziwny to jest twój komentarz..
UsuńAkurat niektórzy chcą link bo szukają inspiracji do dalszego działania a każdy blog jest dobrym miejscem do szukania takowych.
a widzialas dziewczyne z Funeral For My Fat ??:) tez jest zaajefajna przemiana i super motywacja. A ludzie ktorzy nie wierza to chyba sfrustrowane lasi ktore nie przestrzegaja diety i cwiczen i dziwia sie dlaczego nie chudna ; )
OdpowiedzUsuńWspaniałe. Naprawdę wystarczy tylko chcieć, bo dalej już można wtedy wszystko.
OdpowiedzUsuńA co do tego, co dzieje się na profilu Ewy Chodakowskiej, to zgryźliwe komentarze powodowane są zazdrością, ewidentnie. Mnie samą jednakże irytuje to, że Ewa mocno słodzi, wygląda to bardzo sztucznie. W jej treningach, nagranych i rozprowadzanych na płytach widać zupełnie co innego, ta słodycz jest tak jakby trochę na pokaz.
Te dziewczyny co piszą, że niemożliwa jest taka spektakularna zmiana nigdy nie ćwiczyły, nigdy im wysiłek fizyczny nie sprawiał przyjemności, może tylko od czasu do czasu zastosowały jedynie jakąś dietę ale bez większego efektu...to smutne, ale chrzanić ich, niech sobie gadają a osiąganie sukcesów niech zostawią innym. Ja przeżyłam taką przemianę, schudłam 12 kg. Okupiłam to ciężką pracą, dietą i codziennymi ćwiczeniami od których się uzależniłam. Niedowiarków mam gdzieś, to są słabi ludzie...
OdpowiedzUsuńTa historia jest piękna, każdy powinien ją przeczytać. DZIĘKUJE ZA TEN WPIS :*
OdpowiedzUsuńświetnie ją rozumiem, za każda wielka przemianą czai sie wielka osoba i wielki wstrzas który ją zmienił :)
OdpowiedzUsuńdzieki Twojej stronie i zdjeciom na niej prezentowanym wzielam sie za siebie, dieta, cwiczenia i pozytywne myslenie ;) to dopiero kilka dni, ale kiedys wysle Ci efekty mojej pracy .
OdpowiedzUsuńBuziaki ;*
Niesamowita zmiana, podziwiam takie osoby!
OdpowiedzUsuńMój chłopak od niespełna dwóch miesięcy chodzi na siłownię. Efekty już teraz są ogromne. Przyznam szczerze, że sama nie wierzyłam że będzie aż tak dobrze ze względu na jego bardzo trudną figurę. Jednak dzięki systematycznej pracy można zdziałać bardzo wiele.
OdpowiedzUsuńFajnie, że jej się udało. Fanie, że masz źródło tej metamorfozy i mozna wszystko sprawdzić. Ale istnięją też podrabiane metamorfozy. I również nie wiem, w jakim celu ludzie je markują, ale najwyraźniej jakiś cel mają. Niemniej jednak, nie uogólniajmy, bo sama pewnie też widziałaś mnóstwo fejków.
OdpowiedzUsuńPewnie będę kolejną która to napiszę, ale jaki jest cel szukania i tworzenia sztucznych metamorfoz? Osoby które piszą takie bzdury powinny się puknąć w głowę, zamiast zazdrościć innym. Niech dalej żyją w świecie gdzie w którym dieta i idealne ciało jest niemożliwe, w sumie to faktycznie może być niemożliwe jeżeli mają takie podejście.
OdpowiedzUsuńPewnie by to była walka z wiatrakami ale za takie komentarze powinnaś wyrzucać lub blokować (o ile jest to możliwe ;D)
Jest to możliwe i wiele blogerek to robi. A na pewno te, u których komentarze są selekcjonowane przed dodaniem ich :) czyli tak jak tutaj między innymi.
UsuńSuper to może podasz jakiś przykład ? Bo wszyscy o tym mówią a ja jeszcze nigdy czegoś takiego nie widziałam. Znajdź zdjęcie na Tumblerze mające ponad 100 udostępnień które byłoby sklejką fotek dwóch różnych osób (zwykle zdjęcia mają po kilka tysięcy udostępnień) . Nie wiem co ma na celu twoje rzucanie się na mnie. Ja jestem zadowolona z moderacji komentarzy, przy 40 tys odsłon miesięcznie mam pełno spamu i reklamy pod postami których po prostu nie publikuje. Coś co mi się nie podoba pojawia się może 1-2 razy na tydzień.
UsuńPaulina wyluzuj. Ja się na Ciebie nie rzucam, nawet nie powiedziałam, ze neguje moderowanie komentarzy. Twój blog , Twoja sprawa. Ktoś pisze hejta bo mu się coś nie podoba i na takiej samej zasadzie ty możesz komentarz usunąć i go nie dodać. Dwóch moich komentarzy nie dodalas , czepialam się interpunkcji (moim zdaniem to nie hejt tylko zwrócenie uwagi na istotną rzecz, ale najwyraźniej uznalas, ze to nic nie wnosi), bo jestem na to wyczulona, poza tym tekst bez przecinków źle się czyta. A jeśli chodzi o przykład fałszywej metamorfozy, to jedną jest nawet na moim fanpejdzu oraz na blogu jahstiny, oto link: http://www.fitlifestyle.pl/2013/08/fitinpiracje-prawdziwa-twarz-oszustwa.html poza tym widziałam nawet film na yotube, w którym był dokładny tutorial jak taka fałszywą przemianę zrobić. Jak widzisz,taka moje zdanie nie jest wyssane z palca, po prostu nie podzielam hurraentuzjazmu, co ty chyba mylnie odebrałas jako czepianie się i kwestionowanie Twojego zdania, do czego też mam prawo.
UsuńPrzecież Paulina też już dawno pisała o tej fałszywej metamorfozie! http://www.bycidealna.pl/2013/08/o-oszukiwaniu-ludzi-faszywymi.html
Usuńnie moge znalezc jej bloga. pomozesz? :(
OdpowiedzUsuńhttp://meetyourinnerstrength.tumblr.com/
UsuńProponuję przeczytać parę wcześniejszych komentarzy,eh ...
UsuńJa tak samo robię zdjęcia przed i po. Bez twarzy bo po pierwsze "przed" odchudzaniem czułam się brzydka, nie chciałam pokazać twarzy i nie wiedziałam czy osiągnę to co chcę. Teraz jeśli robię zdjęcia "w trakcie" (bo "po" to jeszcze nie jestem) to też ucinam twarz bo jestem po ćwiczeniach i bez makijażu.
OdpowiedzUsuńHehe, studiuję medycynę i mogę was- hejterzy zapewnić, że wymiary miednicy (kolcowy, grzebieniowy i główkowy)różnią się osobniczo DO 4-5 cm. Więc ludzie- trochę pokory w tej krytyce
OdpowiedzUsuńSama przeszłam swoistą metamorfozę (zrzuciłam 20 kg), teraz pracuję nad kształtem ciała. Jednak fake'owych metamorfoz w internecie jest sporo. Czemu? Dla zabawy, dla zadrwienia, dla poczucia się lepiej, żeby zyskać podziw w oczach innych. Znalazłam nawet kilka przykładów "jak to zrobić":)
OdpowiedzUsuńJednak czy są prawdziwe czy nie - jakie to ma znaczenie. Przecież my pracujemy nad sobą i nie chcemy poprawić siebie w photoshopie, tylko nasze życie, ciało, umysł. Poprawiajmy i trzymajmy kciuki za innych:)
Niesamowita przemiana, jestem pod wrażeniem i trzymam kciuki:) Osobiście znam osobę, która dzięki regularnym ćwiczeniom w klubie zgubiła 32 kg, coś takiego jest możliwe ale wymaga mnóstwo wiary i chęci. Czasami mam ochotę uderzyć każdego kto wątpi w takie metamorfozy bo być może w słabszej psychicznie osobie też obudzą się wątpliwości i przestanie walczyć.
OdpowiedzUsuńKochana opisujesz na wiadomosci na fb ? :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjna metamorfoza. Zapisuję Twój blog do ulubionych. Kopalnia motywacji !!! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŁatwiej jest niektórym pisać bzdury niż wziąć się za siebie :) Między innymi dlatego w ogóle nie czytam komentarzy pod takimi zdjęciami.
OdpowiedzUsuńdla mnie rewelacja przeszła piękną metamorfozę, chyba się tu zadomowie na dłużej ;)
OdpowiedzUsuńpiękna dziewczyna! Niesamowicie się zmieniła,ale przede wszystkim trzeba tego chcieć! :)
OdpowiedzUsuńWielkie brawa dla Niej! <3
Hej, ja trochę z innej beczki, jakie polecasz buty do biegania i ćwiczeń podobne do Nike free run 3? Bo czytałam że w tych konkursach, allegro itp to same podróbki.
OdpowiedzUsuńNo są zmiany ,aczkolwiek wszystkie te amerykanki raczej "na sucho" się nie odchudzają. Inne substancje typu spalacze i inne sterydy np. Oxandrolon. Bardzo pomagają i nie mówcie ,że nie :)
OdpowiedzUsuńREALLY?????????????? polecam atlas geograficzny i zlokalizowanie gdzie leży Sydney...
UsuńJAK ŻYĆ?!
Niektórzy są chyba po prostu zazdrośni, że komuś mogło się udać, że włożył w to wiele ciężkiej pracy, musiał z wielu rzeczy zrezygnować i UDAŁO mu się, osiągnął wymarzoną wagę czy sylwetkę. A jak im się nie chce ruszyć tyłka sprzed kompa to cóż, lepiej narzekać i wmawiać sobie, że tak się nie da. Ja bardzo podziwiam takich ludzi, zwłaszcza że jestem szczupła i nigdy nie musiałam sobie niczego odmawiać.
OdpowiedzUsuńpodziwiam wszystkie dziewczyny, którym się udało i mam nadzieję że mi tez się uda :)
OdpowiedzUsuńOj, to była ciężka praca. Jeżeli to ona, to podziwiam!
OdpowiedzUsuńpełen podziw i wiara aż wraca i chęć na ćwiczenia :)
OdpowiedzUsuńżycie jest piękne ! :)
Takie komentarze zazwyczaj słyszy się od osób, którym nie chce się delikatnie mówiąc : podnieść tyłka z kanapy.
OdpowiedzUsuńDziekuje Ci. Dzieki Twojemu wpisowi usunelam wlasnie swojego bloga pro Ana... I zaczynam nowe zycie. Na prawde dziekuje. Bez tego chyba dalej bym w tym trwala. Wiem,ze nie bedzie latwo, ale musi mi sie udac. Jeszcze raz Ci dziekuje :)
OdpowiedzUsuńFajny wpis. Mnie w metamofozach denerwuje to, ze jest tylko zdjęcie i waga przed i po. Wiadomo ze każdy jest inny. I np. może sie okazać ze ktoś był praktycznie na glodowce i tak szybko schudł. I osoby które ćwiczą i zdrowo sie odżywiają tracą może 2-3 kg miesięcznie a czasami waga stoi w miejscu. To prowadzi do smutku. Tez miałam koleżankę która schudła ok 20 w 2 miesiące wakacji. Okazało sie ze jadła tylko jabłka !!!! Serio ;) i dlatego często ludzie wątpią w spektakularne efekty w tak krótkim czasie. Bo Głodówka a racjonalny sposób odżywiania plus sport to dwie rożne drogi do celu.
OdpowiedzUsuńWszyscy tutaj piszą, ze ci którzy "nie wierzą" siedzą tylko przed kompem i nie chce im sie tyłka ruszyć. A może te osoby ćwiczą i nie chudną tak szybko.
OdpowiedzUsuńBardzo spodobała mi sie historia victorii
OdpowiedzUsuńJa też często jestem podejrzliwa co do zdjęć przemian, do czego mnie zmusiły różnorodne reklamy w necie, tj 'Ona schudła 20kg! (w miesiąc, hahaha) Jadła wszystko co chciała! Ty też możesz! Kup tabletki z magicznej rośliny za 499.99zł' I tu zdjęcia, mocno oszukane.
OdpowiedzUsuńAle warto się przyglądać przemianom nieanonimowych osób, bo można się naprawdę mocno zmotywować.
Wydaje mi się, że osoby, którym trudno jest dobrze i regularnie jeść oraz ćwiczyć nic innego nie robia tylko sie uzalaja nad sobą i liczą na cud, że nagle będą miały piękne FIT ciała komentuja takie zdjęcia doszukując się tylko jakiś głupich szczegółów. Bo przecież skoro one nie mogą tak wyglądać to osoby, które kiedys miały nadwagę to tym bardziej nie mogą mieć fajnych ciał. Popatrzcie w lusto jak wy wyglądacie, zastanówcie się i dopiero później piszcie komentarze,że to nie możliwe. Wszystko jest możliwe jeśli jest się wytrwałą osobą !
OdpowiedzUsuńbez przesady, aż mi się nie chce czytać tych komentarzy. notka ma sens, nawet zamyśliłam się na chwilę jak to jest z tymi biodrami i w sumie, na dwoje babka wróżyła. to znaczy zastanawiałam się dlaczego niektórym się bardzo potrafią zwęzić, a niektórym raczej zostają podobnej szerokości i doszłam do "niesamowicie odkrywczego wniosku", że jedni mają po prostu jakąś budowę i szersze rozstawienie kości, a innym w danym miejscu ciała bardziej odkłada się tłuszcz. wow, taka sytuacja ^^ a, i jeden taki ciekawy komentarz tu wychwyciłam - dokładnie. nie jedząc można bardzo szybko i niezdrowo schudnąć i teraz spoko, wstawiam metamorfoze, wszyscy się będą jarać - wow, tyle schudłaś! wow, jak dobrze wyglądasz! a osoba która wpadła w wir nie jedzenia i odchudzania będzie jeszcze mniej jeść. szkoda, że nie znamy sytuacji od wewnątrz. ale tutaj patrząc po brzuszku - tylko pogratulować : )
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twój blog. Od teraz to mój ulubiony blog o zdrowym trybie życia; to, że pokazujesz i wynajdujesz metamorfozy, tłumaczysz teksty - mega wielki plus! <3 Dzięki za motywację, ja wczoraj zobaczyłam swoje zdjęcia z maja, przed maturą, kiedy to przestałam ćwiczyć, bo nauka i nauka. Wyglądałam prawie jak bohaterka ze zdjęcia w bikini... Teraz nie sądzę, że jest mega lepiej, ale wiem, że muszę o siebie walczyć i zamiast dziś siedzieć, bo święto, to wyjdę na dłuuugi spacer z chłopakiem w ten piękny listopadowy dzień. Pozdrawiam i dziękuję <3. (nigdy tak nie rzucam serduszkami, ale naprawdę - czuję się pocieszona :) )
OdpowiedzUsuńpierwsze zdjęcie, które widnieje w tym poście może budzić wątpliwości. dlaczego? bo twarz wygląda na wklejoną. oczywiście w tej chwili nie twierdzę, że ona tak nie schudła, ale po prostu wystarczy spojrzeć na zdjęcie dokładnie żeby już zasiać ziarno niepewności.
OdpowiedzUsuńW końcu ktoś się na ten temat postanowił odezwac - ludzie nie wierzą w takie rzeczy, bo sami nie potrafią się tak zmotywować. Najczęściej osoby, które nie mają problemów z nadwagą komentują negatywnie takie zdjęcia, bo dla nich to niemożliwe, ludzie tacy jak ja, podziwiają, że komuś się to udało i albo to oceniają pozytywnie, albo się w ogóle nie wypowiadają. Chyba na dłużej zagoszczę u Victorii :)
OdpowiedzUsuńP.S. Zapraszam na mojego bloga, niestety dopiero zaczynam i potrzebuję porad od ludzi, co im się podoba, a co nie :) http://bezkresarche.blogspot.com/
świetna przemiana: przy tak kobiecej sylwetce klepsydry, stracenie nadmiaru kilogramów sprawia, ze pojawia się piękna talia i ładna linia bioder. Cwiczenia potęgują efekt ale trzeba nie wiadomo jakich terningów.
OdpowiedzUsuńJa w czasie diety staram się sporo ćwiczyć, żeby ukształtować ciało. Wspomagam się niemieckim koncentratem z glukozą, witaminami i czerwoną herbatą DrSlym. Pomaga przy wahaniach cukru we krwi. Dzięki temu rzadziej mam napady głodu
najbardziej rozwaliło mnie to "przecież ta szczupła nie ma kolczyka w pępku" Tak jakby kolczyk w pępku był na stałe XD Ludzie całe życie będą mówić nawet jeśli sama schudniesz będziesz mieć piękne ciało to będą ci wmawiać ze nie byłaś taka gruba albo ze się głodziłaś i t p czasami sami sobie zaprzeczają bo wiedzą ze ktoś osiągnął cela oni wciąż siedzą na dupie i nic nie robią tylko zastanawiają się - hmm to ta sama osoba czy nie. A potem dodawaj komentarze nieświadomie będąc pewnym ze oni mają rację a tak nie jest XD
OdpowiedzUsuńPozdrawiam <33
A ja powiem, że wierzę we wszystkie metamorfozy, nawet te podrabiane:) wystarczy popatrzeć na takie zdjęcie i już chce się ćwiczyć. To jest ogromna motywacja, więc nie wiem po co zastanawiać się, czy ta twarz należy do tej osoby:) Mam nadzieję, że za jakiś czas też pochwalę się takimi zdjęciami przed/po:)
OdpowiedzUsuńTakie bezsensowne komentarze zazwyczaj zamieszczają niedowiarki, którym nie chce się ruszyć tyłka. Jak dla mnie te wszystkie metamorfozy są mega motywujące. I życzę owym niedowiarkom skończyć biadolić i coś ze sobą zrobić ;)
OdpowiedzUsuńhttp://extrafitt.blogspot.com
nie wszystkie matemorfozy to fake. Tylko takie zdjęcia co widać, że ludzie się odchudzają razem z ubraniami :D. Ja schudłam 10 kilo, zaczęłam się zdrowo odżywiać i lepiej się ubierać. Postawiłam na elegancką bieliznę z e-felina. Lepsza jakość. Ale też piję dużo wody, można powiedzieć ze to jest koja mała metamorfoza.
OdpowiedzUsuńBłękitna krew ma rację. Nie wszystko to fake. 10 kilo! Super, od dziś też stawiam na swoją metamorfozę.
OdpowiedzUsuńja też stawiam na bieliznę efelina taką wyszczuplającą. Bo nie trza się starać a wyglądasz o rozmiar mniej :)
OdpowiedzUsuńA, super wpis ;)
OdpowiedzUsuńdobrze byłoby zobaczyć wysportowane ciała kobiet, mających co najmniej 2 dzieci i pracujących)
OdpowiedzUsuńJa się do końca z tym nie zgodzę... Sama mam budowę "szerokokościstą", i bardzo mi to przeszkadza w wypracowaniu idealnego według mnie ciała. Nie każdy może mieć ciało fitwomen albo lolitki. Już nie mówię o swoim ciele teraz, bo po ciąży zostało mi trochę do spalenia, ale przed ciążą, gdy ważyłam 45 kilo, byłam wysportowaną dziewczyną bez brzucha to i tak szerokie biodra wystawały mi na kilometr ;) Mam typową budowę typu klepsydra i w szczytowym momencie mojej formy w talii mialam 57 centymetrow natomiast miednica rozpychala sie do 98 centymetrów. wstawiłabym zdjęcie, ale niestety nie wiem jak- nie była to także kwestia zbierania się tłuszczu w tych okolicach, bo kości wystawały i wołały o pomstę. Nie każda dziewczyna może osiągnąć taką figurę i mówienie "jak ruszysz dupę to dasz radę" naprawdę na niewiele się zdaje. Być może u tej pani rzeczywiście były to dodatkowe centymetry ale "szerokokościste" kobiety też istnieją ;)
OdpowiedzUsuń