Witam
Po skończeniu książki którą obecnie czytałam, postanowiłam dokładniej przyjrzeć się numerowi specjalnemu Runner's : Trener dla początkujących. Już na pierwszych stronach znalazłam wskazówki dla biegających po zmroku, czyli takich jak ja - sama najczęściej biegam w godzinach 22-23.
Okazuje się że praktycznie w ogóle nie myślałam o bezpieczeństwie podczas nocnego biegania w Londynie.
8 wskazówek:
1. Zaufaj instynktowi: zwracaj uwagę na otoczenie i oddal się natychmiast jeśli wyczujesz zagrożenie
- jestem cała i jeszcze nigdy nie wyczułam żadnego niebezpieczeństwa
2. Biegaj z wyprostowaną sylwetką okazując jednocześnie pewność siebie
- biegając nie przywiązuje zbyt dużo uwagi do mojej sylwetki, zachowuje się naturalnie, na pewno się nie garbię.
3. Gdy słuchasz muzyki łatwiej Cię zaskoczyć, zostaw odtwarzacz w domu, zwłaszcza gdy biegniesz późną porą. - Gdy biegam sama zawsze słucham muzyki, dodatkowo zawsze mam słuchawki douszne które tłumią hałas z zewnątrz.
4. Biegaj zawsze w uczęszczanej okolicy, jeśli możesz umawiaj się z innymi biegaczami.
-Dwa razy na tak ! chociaż czasem biegam sama
5. Na samotne treningi po słabo oświetlonych trasach zawsze zabieraj ze sobą telefon komórkowy.
-Zawsze mam przy sobie telefon chociaż obecnie nie mogę z niego dzwonić. Mam polską kartę i 0 na koncie bo jestem za granicą.
6. Biegaj o różnych porach i wybieraj różne trasy
- Niestety biegam po jednej trasie o tej samej porze
7. Popatrz potencjalnemu napastnikowi prosto w oczy i podkreślaj zachowaniem swoją pewność siebie
8. Gdy czujesz się poważnie zagrożony, upozoruj że biegniesz z inną osobą, która akurat jest poza zasięgiem twojego wzroku, Zawołaj głośno czyjeś imię
-Te dwie wskazówki są dosyć uniwersalne, na szczęście nigdy nie spotkałam potencjalnego napastnika.
Chyba pozostaje mi być bardziej czujną. Chociaż mój brak uwagi na bezpieczeństwo wziął się głównie z tego, że mieszkam teraz w bardzo spokojnej okolicy i biegam po dobrze oświetlonej trasie która przebiega przez drogę główną. Po drodze mijam mnóstwo ludzi.
Jeśli miałabym coś dodać od siebie : Biegając w nocy bardziej uważaj i patrz pod nogi. Po 5 km w mroku możesz nie zauważyć wystającej płyty chodnikowej - pierwszy bieg w nowych Lunarach zakończyłam upadkiem, rozbitym kolanem i rozdartymi spodniami.
Dodano: Wszystkim Paniom chodzącym po nocy polecam przeczytać ten tekst - Jak się bronić Przeczytałam go pierwszy raz ponad rok temu i pamiętam do dzisiaj, cudem udało mi się go znaleźć - naprawdę daje dużo do myślenia. Jeszcze raz: JAK SIĘ BRONIĆ
Pozdrawiam
Po skończeniu książki którą obecnie czytałam, postanowiłam dokładniej przyjrzeć się numerowi specjalnemu Runner's : Trener dla początkujących. Już na pierwszych stronach znalazłam wskazówki dla biegających po zmroku, czyli takich jak ja - sama najczęściej biegam w godzinach 22-23.
wskazówki, zdjęcie źródło: Runners extra : Trener dla początkujących 1/2013 |
Okazuje się że praktycznie w ogóle nie myślałam o bezpieczeństwie podczas nocnego biegania w Londynie.
8 wskazówek:
1. Zaufaj instynktowi: zwracaj uwagę na otoczenie i oddal się natychmiast jeśli wyczujesz zagrożenie
- jestem cała i jeszcze nigdy nie wyczułam żadnego niebezpieczeństwa
2. Biegaj z wyprostowaną sylwetką okazując jednocześnie pewność siebie
- biegając nie przywiązuje zbyt dużo uwagi do mojej sylwetki, zachowuje się naturalnie, na pewno się nie garbię.
3. Gdy słuchasz muzyki łatwiej Cię zaskoczyć, zostaw odtwarzacz w domu, zwłaszcza gdy biegniesz późną porą. - Gdy biegam sama zawsze słucham muzyki, dodatkowo zawsze mam słuchawki douszne które tłumią hałas z zewnątrz.
4. Biegaj zawsze w uczęszczanej okolicy, jeśli możesz umawiaj się z innymi biegaczami.
-Dwa razy na tak ! chociaż czasem biegam sama
5. Na samotne treningi po słabo oświetlonych trasach zawsze zabieraj ze sobą telefon komórkowy.
-Zawsze mam przy sobie telefon chociaż obecnie nie mogę z niego dzwonić. Mam polską kartę i 0 na koncie bo jestem za granicą.
6. Biegaj o różnych porach i wybieraj różne trasy
- Niestety biegam po jednej trasie o tej samej porze
7. Popatrz potencjalnemu napastnikowi prosto w oczy i podkreślaj zachowaniem swoją pewność siebie
8. Gdy czujesz się poważnie zagrożony, upozoruj że biegniesz z inną osobą, która akurat jest poza zasięgiem twojego wzroku, Zawołaj głośno czyjeś imię
-Te dwie wskazówki są dosyć uniwersalne, na szczęście nigdy nie spotkałam potencjalnego napastnika.
Chyba pozostaje mi być bardziej czujną. Chociaż mój brak uwagi na bezpieczeństwo wziął się głównie z tego, że mieszkam teraz w bardzo spokojnej okolicy i biegam po dobrze oświetlonej trasie która przebiega przez drogę główną. Po drodze mijam mnóstwo ludzi.
Jeśli miałabym coś dodać od siebie : Biegając w nocy bardziej uważaj i patrz pod nogi. Po 5 km w mroku możesz nie zauważyć wystającej płyty chodnikowej - pierwszy bieg w nowych Lunarach zakończyłam upadkiem, rozbitym kolanem i rozdartymi spodniami.
Dodano: Wszystkim Paniom chodzącym po nocy polecam przeczytać ten tekst - Jak się bronić Przeczytałam go pierwszy raz ponad rok temu i pamiętam do dzisiaj, cudem udało mi się go znaleźć - naprawdę daje dużo do myślenia. Jeszcze raz: JAK SIĘ BRONIĆ
Pozdrawiam
Coś zdecydowanie dla mnie. Nie biegam uczęszczaną okolicą, ale mam spokój. Nie lubię rzucać sie w oczy :) A ostatnia refleksja od Ciebie jest najlepsza :D
OdpowiedzUsuńnie wiem czy wyprostowana sylwetka napewno uchroni przed jakims zboczencem, ale probowac zawsze mozna ;p
OdpowiedzUsuńPadłam po przeczytaniu tego posta :D
OdpowiedzUsuńTe porady to jakiś geniusz musiał chyba pisać...
Napastnik raczej niechętnie będzie chciał zaatakować kogoś kto biega (szczególnie gdy nie będzie mieć nawet słuchawek), bo co miałby mu zabrać? buty do biegania? :)
Zasady są strasznie uniwersalne i w zasadzie dotyczą każdej sytuacji gdy się wychodzi z domu po zmroku (szczególnie w dużych miastach). Ja bardzo często wychodzę dopiero z domu o takiej godzinie, idę na spacer, rower, biegam... nigdy nikt mnie nie zaczepił. Były przypadki, że właśnie po zmroku dochodziło do licznych kradzieży rowerów, bo było znacznie łatwiej...
Bardziej bym uważała w przypadku gdy ktoś zawsze biega godzinę od 22-23 i zostawia pusty dom, bo to sygnał dla złodzieja, że ma czas na wyniesienie czego chce. Niestety tego się nie da uniknąć... No i też zmieniałabym trasy co w zasadzie robię cały czas :)
Ostrożności nigdy nie za wiele, ale nie tylko podczas biegania!
P.S Też bym dopisała żeby zwracać uwagę na podłoże... ja się tak wczoraj prawie załatwiłam jak sobie stanęłam na wystającą, krzywą płytę chodnikową...
A może nie będzie chciał nic zabrać tylko zgwałcić, albo zabić?
UsuńBo tak. Bo lubi.
Dziewczyna, która biega po zmroku jest banalnym celem - zwłaszcza ze słuchawkami w uszach i w obrębie jednej trasy. Szybki cios w głowę kamieniem i później szukaj wiatru w polu...
A autorce się dziwie, że o bezpieczeństwie nie myślała wcześniej... Dla mnie to taka oczywistość i podstawa.
Tak, tu raczej chodzi bardziej o gwałcicieli, morderców czy innych psychopatów.
UsuńKiedyś czytałam tekst dający dużo do myślenia - po wywiadach z seryjnymi gwałcicielami stworzyli listę cech jakie mają potencjalne ofiary. Napisali też jakich osób nie atakują. Okazuje się że "drapieżca wybiera najsłabszą, samotną jednostkę na ofiarę"
Jeśli chodzi o osobę przypadkową to np fakt że kobieta ma krótkie włosy (nie ma za co złapać), trzyma w ręku parasolkę bądź idzie czujnie już eliminuje ją jako potencjalną ofiarę.
Najłatwiej podejść do długowłosej, ubranej w spódnicę, w butach na obcasie dodatkowo zajętej rozmową telefoniczną.
Czy biegaczka nada się na potencjalną ofiarę ? sama nie wiem, jeżeli ktoś ćwiczy,biega to sprawia wrażenie wysportowanego, silnego. Nie mniej jednak wystarczy pewnie cios w głowę kamieniem.
Nie myślę o bezpieczeństwie odkąd tutaj jestem, zaczyna się robić ciemno około godziny 22. Biegam po jednej ale dobrze oświetlonej trasie. Mijam sporo ludzi, nawet późno. W miejscu którym mieszkam czuje się bezpiecznie czego nie można powiedzieć o centrum Krakowa. Tam często się boje wracać w nocy z siłowni, zawsze mam oczy dookoła głowy.
Dobra znalazłam ten tekst kiedyś był na kwejku:
Usuńhttp://2.bp.blogspot.com/-UqFYqkfbXaU/T_mf5vpxgzI/AAAAAAAAAdY/1cJKN_TYl4Q/s1600/Jak+sie%CC%A8+bronic%CC%81
dodaje do notki
Magdo tutaj nie chodzi o napady w celu okradnięcia, tylko o ludzi chorych psychicznie. Rozchodzi się o gwałt, pobicie, itp
UsuńZastanów się za nim z czegoś zażartujesz...
u nas ostatnio zabili kobiete biegajaca..i to w bialyy dzien..swirow na swiecie jest mnostwo..ja na kursie obrony tez uczylam sie o wyprostowanej postawie, wtedy kobieta wygada na pewniejsza siebie...
UsuńJeszcze jedna ważna sprawa - warto zaopatrzyć się w odblaski, szczególnie jeśli na trasie mamy przejścia dla pieszych, czy biegamy po osiedlach.
OdpowiedzUsuńTeż fakt Niektóre kurtki biegowe mają takie odblaski - moja ma
Usuńno nie wiem. choć uwielbiam runners'a, z tymi wskazówkami się nie postarali. sama nie lubię biegać po zmroku czysto ze strachu przed zboczeńcami i niespodziewanymi wybojami na drodze. najważniejsze to chyba mieć zawsze przy sobie telefon;)
OdpowiedzUsuńMi bardzo pomogły treningi z trenerem personalnym. Do tej pory bieganie było dla mnie katorgą, bo po prostu robiłam to niewłaściwie i katowałam organizm. Teraz jest inaczej. Polecam treningi z http://www.aniamatusik.pl/ ,bo naprawdę warto
OdpowiedzUsuńzawsze biegam w godzinach 22-23, słucham muzyki na słuchawkach i staram się biegać przy głównych drogach, ale przede wszystkim zabieram ze sobą gaz, gdyż ostrożności nigdy za mało :)
OdpowiedzUsuńMój gaz został w Krakowie :)
UsuńBardzo przydatny ten artykuł, do którego podałaś link. Dzięki! :)
OdpowiedzUsuń9 wskazówka odblaski, odblaski, odblaski bądż widoczna
OdpowiedzUsuńniezłe porady ja zrezygnowałam z biegania po zmroku wstaje rano :D
OdpowiedzUsuńhttp://jedenzlepszych.blogspot.com
Jak ma się coś stać to się stanie niezależnie od pory.
OdpowiedzUsuńTak ale w nocy mniej widać i jest mniej potencjalnych świadków bo większość śpi.
UsuńNa blokowiskach w Polsce warto też orientować się w meczach. Wtedy fani, czy pseudowandale danej drużyny są bardziej widoczni... mialam znajomą, która biegała nocami po Hucie, zazwyczaj akurat wtedy gdy były jakieś mecze. Gdy zwróciłam jej uwagę, że dziś odbywa się mecz Wisła-Cracowia i jest strasznie duzo kibiców i dla bezpieczeństwa ja bym nie wychodziła tak póżno... to się obruszyła. Może liczyła na niespodziewaną atrakcję?
OdpowiedzUsuńPaulina, nie szuraj nogami po chodniku ;)
OdpowiedzUsuńbtw, samej mi się to często zdarza - dopiero od czasu, jak postanowiłam biegać bardziej naturalnie, wyżej podnoszę nogi
ile to razy już się potknęłam.... mam nogi jak dziecko wojny ;)
Biegam w 90% przypadkach z muzyką, jednak zawsze ustawioną głośność mam na tyle, że słyszę otoczenie dookoła, czy samochody, czy ludzi rozmawiających, kiedy obok nich przebiegam.
OdpowiedzUsuńPaulina nie dość, że biegasz stałą trasą i o stałych porach, które tutaj podajesz, jeszcze udostępniłaś dokładnie swoją trasę biegu. Ostrożności jednak nigdy za wiele, mimo że jesteś w innym kraju :)
Myślę że nie mam tak dużego zasięgu międzynarodowego. Podobną trasą biega mnóstwo ludzi. Dlatego właśnie nie podaje linku do mojego profilu na Endomondo, widzę że naprawdę dużo blogerek to robi.
UsuńLink można podać dlaczego nie, ale pewne dane w tym m.in widoczność trasy można udostępnić tylko dla znajomych :)
UsuńJa nie biegam ale od następnego tygodnia zamierzam zacząć. Jednak bieganie po zmroku nie będzie mnie dotyczyć :)
OdpowiedzUsuńZ ciekawością przeczytałam ten artykuł w dodatku RW chociaż biegam rano, w towarzystwie i po bezpiecznej trasie.
OdpowiedzUsuńCzytałaś może "Jak uciszyć irytujących fanów?". Uśmiechnęłam się po przeczytaniu tego tekstu :)
Udanego wtorku!
Kasia
Tak ! albo co zrobić aby mężczyźni się za Tobą nie oglądali :D
UsuńHa, ha. Tak, genialny tekst ;)
UsuńPodobny do rad, jakie w sprawie psów daje w swojej książce Jeff Galloway ;)
Pisze, że najlepiej uderzyć atakującego psa kijem w nos i biegać z kijem przy sobie :D Nie wyobrażam sobie siebie w takiej akcji ;)
Dobrze byłoby też mieć na sobie coś odblaskowego coby dobrze było widać biegającego po ciemku ;P
OdpowiedzUsuńWarto do listy dorzucić wyjście z psem :) Psiak chętnie pobiega obok nas, a my możemy czuć się bezpieczniej (najlepiej duże psy, bo wtedy nie plączą się między nogami :D )
OdpowiedzUsuńPies - dobra rzecz :) niestety ja nawet kota nie mam, warto uważać też na te spuszczone w nocy. Znam jedną blogerkę która wręcz panicznie się ich boi :D
UsuńJak sobie pomyślę o tych psychopatach to aż ciarki mnie przechodzą. Ostrożność jest najważniejsza, dobrze, że zwróciłaś na to uwagę. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJestem fanką serialu Dexter - tam to dopiero są psychopaci :)
UsuńNic odkrywczego w tym artykule :P
OdpowiedzUsuńza dnia może nas spotkać to samo ;)
bardzo ciekawe i przydatne info, też biegam wieczorem, już niedługo jesień, więc czy rano czy popołudniu będzie ciemniej
OdpowiedzUsuńwww.szpinakowefit.blogspot.com
Przydatne wskazówki, dziś biegnę koło 21 bo rano nie miałam siły, dlatego zwrócę uwagę na te rzeczy. Wieczorem fajnie jest biec z kimś, wtedy jest najbezpieczniej. Pozdrowienia od www.wybiegajsie.blogspot.com
OdpowiedzUsuńzawsze mam w saszetce mały pieprzowy gaz
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Fit
______________________
www.fashionbyfit.blogspot.com
Niby nic nadzwyczajnego ale przy wieczornych biegach o tym zapominamy, ja staram się wychodzić zawsze zanim jeszcze się ściemni. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBardzo przydatne wskazówki, ale jeśli naprawdę pojawi się zagrożenie i tak o tym zapomnimy i niewiele to da. Lepiej nie biegać po zmroku po jakichś ciemnych zaułkach...
OdpowiedzUsuńJak pojawia się zagrożenie reagujemy najczęściej instynktownie. Miałam kiedyś taką sytuację i udało mi się uciec. Teraz jak przeczytałam te wskazówki wiem dlaczego wtedy ktoś mnie napadł i dlaczego zrezygnował. Polecam przeczytać uważnie.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam i zapamiętam :)
OdpowiedzUsuńDługie paznokcie też mogą być przydatne :D Ale najlepiej to chyba zapisać się na jakieś zajęcia samo obrony lub np kickboxingu, 2/3 razy w tygodniu na pewno nie zaszkodzi a może uratować życie. I przy okazji nasze ciałko na tym zyska :D Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa nigdy nie biegam sama po zmroku ;)
OdpowiedzUsuń