Witam
Moja kilkudniowa nieobecność na blogu, była spowodowana zapowiadanym wyjazdem, którego celem jest Londyn. W czwartek o 7:05 miałam wylot, na miejscu byłam już przed godziną 12. Sama podróż samolotem, której jak zawsze się bałam, była wyjątkowo spokojna. Udało mi się trochę pospać, chyba pierwszy raz w życiu.
Moja kilkudniowa nieobecność na blogu, była spowodowana zapowiadanym wyjazdem, którego celem jest Londyn. W czwartek o 7:05 miałam wylot, na miejscu byłam już przed godziną 12. Sama podróż samolotem, której jak zawsze się bałam, była wyjątkowo spokojna. Udało mi się trochę pospać, chyba pierwszy raz w życiu.
W Londynie jestem czwarty raz, wcześniej byłam w latach 2003, 2008, 2010. Tym razem będę najdłużej bo planuje wrócić około 10 sierpnia. Przyjechałam do rodziny która mieszka tutaj na stałe. W mieszkaniu jest ze mną mój mały kuzyn 2,5 letni Eryk którym czasem będę się opiekować. Jak na razie wykazuje duże zainteresowanie moim laptopem i komórka, przez co ciężko mi było cokolwiek napisać.
Co planuję ?
Wrócić do formy, interesowałam się pobliską siłownią ale koszt karnetu na 1 miesiąc ( bez zobowiązania na dłuższy okres czasu) kosztuje 70 funtów ~ 350 zł. Pozostają mi domowe ćwiczenia i bieganie. Chce biegać codziennie, niedaleko budynku w którym mieszkam jest park który świetnie się do tego nadaje.
Jedzenie - tutaj wybór świeżych owoców i warzyw jest ogromny ! ceny również nie odstraszają, wczoraj kupiłam 4 duże avocado za 1 funta ~ 5 zł
Chciałabym również pisać codziennie. Życie w Londynie trochę różni się od życia w Polsce. Myślę że mogłabym się podzielić się z wami różnymi ciekawostkami.
To fragment parku w którym będę biegać, na jego terenie znajdują się korty tenisowe. Kto ma ochotę może pograć. Pogoda jest wyjątkowo piękna, dzisiaj mamy 30 stopniowy upał, co nie zdarza się często :)
Pozdrawiam
Uwielbiam Anglię:) Bardzo chętnie przeczytam każdy Twój wpis i dowiem się może czegoś nowego:)
OdpowiedzUsuńUdanego pobytu:)
Zazdroszczę! ;) I czekam na ciekawostki z codziennego życia Anglików :)
OdpowiedzUsuńI miłego biegania :)
OdpowiedzUsuńJeeejku! Mam marzenie, żeby tam pojechać, a teraz jak dodałaś te zdjęcia to już wgl się rozpłynęłam :)
OdpowiedzUsuńO, to wpadnę na kawkę jak przyjadę do Anglii, będę mieć do Ciebie 1h drogi :P To w środę jak coś... hehe żartuję, ale ja akurat jadę pierwszy raz i już jak Bozia da to na stałe, więc sama ciekawość mnie zżera. A to, że w Anglii jest duży wybór owoców i warzyw mnie rozwaliło! Ja sobie to wyobrażałam w taki sposób, że tam zamiast ziemniaków są tylko frytki :P a jak ziemniaki to w takim stylu jak u nas, np. w ekologicznym sklepie. Uspokoiłaś mnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę miłego odpoczynku!
milych i slonecznych wakacji..
OdpowiedzUsuńczekam na ciekawostki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Fit
___________________
www.fashionbyfit.blogspot.com
Aaa, zazdroszczę Ci tego Londynu - ja byłam tylko raz jakieś 10 lat temu i mało co pamiętam. Niestety urlop już wykorzystany, ale w następnym roku będę polować na jakies tanie loty.
OdpowiedzUsuńStrasznie marzy mi się wyjazd do Anglii :)
OdpowiedzUsuńCeny owoców właśnie bardzo odstraszają - funt za 100 g czereśni... Ale to zależy na jakie owoce kto poluje :)
OdpowiedzUsuńO matkoooooo! Weź mnie nie dobijaj :D zawsze chciałam pojechać do Londynu.
OdpowiedzUsuńAhh ten Londyn! Kocham :)
OdpowiedzUsuńŚwietna pogoda Ci sie trafiła ja zazwyczaj jak wpadam to jest szaro i ponuro :(
Marzę o zwiedzeniu Londynu, ale przeszkodą jest mój zerowy poziom znajomości angielskiego i wiek. Trzynaście lat to za mało, żeby samemu polecieć do Londynu... Niestety.
OdpowiedzUsuń+ Czy możesz mi odpisać na swoim fp?
Paulina zapraszam na wybrzeze, mieszkam w Southampton, to ok. dwie godziny drogi od Londynu, a miasto rowniez warte obejrzenia:)
OdpowiedzUsuńTylko pozazdrościć. ;) Miłego wypoczywania. :>
OdpowiedzUsuńMasz racje pogoda jest cudowna, mówie take poniewaz podobnie jak Ty przyjechalam tu w czwartek i zostaje az do 20 sierpnia. Jesli moge spytac to w ktorej czesci Londynu przebywasz? Zycze przyjemnego wyjazdu kochana ;*
OdpowiedzUsuńmieszkam na Finchey czyli w północnej części Londynu
UsuńOooo ja Hackney. :)
Usuńmarzy mi się Londyn :)
OdpowiedzUsuńByłam w Anglii i bardzo mi się podobało, pewnie dlatego skończyłam filologię angielską.... ;) Czekam na relacje!
OdpowiedzUsuńwww.wybiegajsie.blogspot.com
Miłego wypoczynku! Zazdroszczę Ci bardzo, Miałam okazję odwiedzić Londyn w maju i bardzo mi się tam podobało.
OdpowiedzUsuńLondyn ooo super! Aż sama się rozmarzyłam o wyjeździe. A tak na marginesie świetny blog :)
OdpowiedzUsuńChętnie poczytam londyńskie ciekawostki:) Pozdrawiam i życzę udanego wypoczynku:)
OdpowiedzUsuńAch ten Londyn... Byłam raz, dwa lata temu, i chcę wracać. Mam nadzieję na relacje, bo to takie magiczne miasto i tyle się tam dzieje! :D
OdpowiedzUsuńchciałabym się w końcu wybrać do Londynu ..
OdpowiedzUsuńteż bym pojechała ;)
OdpowiedzUsuń