Witam
Dzisiejszy post będzie krótki, piszę go z kafejki internetowej Pure...
Słyszeliście kiedyś stwierdzenie że życie jest jak sinusoida ? raz z górki raz pod ?
Po bardzo udanych wakacyjnych dwóch tygodniach przyszedł czas na problemy
Zaczęło się od niedzieli, praktycznie w jednym czasie zepsuł mi się laptop, odtwarzacz MP3 i okap kuchenny. Komputer po prostu się wyłączył i koniec. Zawiozłam go wczoraj do znajomego który zaglądnął do środka. Dzisiaj ma wymienić gniazdo zasilania, jak to nie pomoże będzie trzeba kupić nowy laptop - nie chciałabym tego. Jestem bardzo przyzwyczajona do mojego starego Asusa na którym świetnie działa Photoshop jednocześnie z tysiącem innych programów ehh
Dzięki ograniczonemu dostępowi do internetu zrobiło mi się całkiem dużo czasu. Wczoraj posprzątałam, pozmywałam, zrobiłam pranie,byłam na poczcie, i poszłam na siłownie na której pobiegałam [bez muzyki:( ] i zrobiłam lekki trening obwodowy. Dzisiaj znów tu jestem, była chwila na orbitreku, ćwiczenia na brzuch orz 20 min bieżni - żeby nikt nie powiedział że przyszłam i tylko na facebooku siedzę :)
Niestety podczas wykonywania wczorajszego treningu obwodowego znowu czułam napięcie w dolnej części pleców. Będę musiała zmodyfikować niektóre ćwiczenia na ramiona, i wykonywać je z podparciem na ławce.
Dzisiaj poszłam do przychodni zapisać się do lekarza. niestety nic nie załatwiłam bo nic nie zrobię bez skierowania do specjalisty. A to że jestem studentką i na razie nie mam możliwości pójścia do lekarza rodzinnego nikogo już nie obchodzi. Dopiero w studenckim ScanMed zapisali mnie na jutro na 11:00. Pewnie poproszę o skierowanie do kilku lekarzy bo w sumie lewe kolano mnie też trochę boli, a ostatnia wizyta u dermatologa nie była udana.
Dobra wracam ćwiczyć, bo ćwiczy mi się wyjątkowo dobrze.
I mała inspiracja:
Pozdrawiam
Dzisiejszy post będzie krótki, piszę go z kafejki internetowej Pure...
Słyszeliście kiedyś stwierdzenie że życie jest jak sinusoida ? raz z górki raz pod ?
Po bardzo udanych wakacyjnych dwóch tygodniach przyszedł czas na problemy
Zaczęło się od niedzieli, praktycznie w jednym czasie zepsuł mi się laptop, odtwarzacz MP3 i okap kuchenny. Komputer po prostu się wyłączył i koniec. Zawiozłam go wczoraj do znajomego który zaglądnął do środka. Dzisiaj ma wymienić gniazdo zasilania, jak to nie pomoże będzie trzeba kupić nowy laptop - nie chciałabym tego. Jestem bardzo przyzwyczajona do mojego starego Asusa na którym świetnie działa Photoshop jednocześnie z tysiącem innych programów ehh
Dzięki ograniczonemu dostępowi do internetu zrobiło mi się całkiem dużo czasu. Wczoraj posprzątałam, pozmywałam, zrobiłam pranie,byłam na poczcie, i poszłam na siłownie na której pobiegałam [bez muzyki:( ] i zrobiłam lekki trening obwodowy. Dzisiaj znów tu jestem, była chwila na orbitreku, ćwiczenia na brzuch orz 20 min bieżni - żeby nikt nie powiedział że przyszłam i tylko na facebooku siedzę :)
Niestety podczas wykonywania wczorajszego treningu obwodowego znowu czułam napięcie w dolnej części pleców. Będę musiała zmodyfikować niektóre ćwiczenia na ramiona, i wykonywać je z podparciem na ławce.
Dzisiaj poszłam do przychodni zapisać się do lekarza. niestety nic nie załatwiłam bo nic nie zrobię bez skierowania do specjalisty. A to że jestem studentką i na razie nie mam możliwości pójścia do lekarza rodzinnego nikogo już nie obchodzi. Dopiero w studenckim ScanMed zapisali mnie na jutro na 11:00. Pewnie poproszę o skierowanie do kilku lekarzy bo w sumie lewe kolano mnie też trochę boli, a ostatnia wizyta u dermatologa nie była udana.
Dobra wracam ćwiczyć, bo ćwiczy mi się wyjątkowo dobrze.
I mała inspiracja:
@ bycidealna.tumblr.com |
Pozdrawiam
Zwroc uwage, ze wraz z Twoim przyjazdem pogoda sie poprawila i wyszlo slonce :-) a wrednoscia rzeczy martwych nie ma co sie przejmowac, kazdy to przechodzi raz na jakis czas :-)
OdpowiedzUsuńP.
ach, ta złośliwość rzeczy martwych..skądś to znam ;)
OdpowiedzUsuńtakie przypadkowe awarie dobijaja, szczegolnie ze pojawiaja sie jedna po drugiej, jakby specjalnie.
OdpowiedzUsuńa z tymi bolami to bardzo niedobrze, obys szybko sie dostala do jakiegos specjalisty zeby przeszlo i spokojnie wrocic do ulubionego treningu !:)
Można było się domyślić, że nadmiar wolnego czasu spędzisz w klubie fitness :)))
OdpowiedzUsuńWspółczuję , mi kiedyś zepsuł się laptop i był 3 miesiące w naprawie do tego już i tak później się do niczego nie nadawał
OdpowiedzUsuńwspółczuję, chyba nasze laptopy się zmówiły, bo ostatnio i mój zaczął świrować,
OdpowiedzUsuńale nie ma tego złego, mniej pisania - więcej treningów :D
mi się zepsuł laptop ostatnio, poszło gniazdo zasilania, zostało wymienione i po 3 dniach umarł całkowicie:( trzymam kciuki za naprawę!
OdpowiedzUsuńkoniecznie zmodyfikuj te cwiczenia bo z kregoslupem w koncu nie ma zartow:) co za brzuszek, uwielbiam takie inspirujace zdjecia, moglabym godzinami siedziec na tumblr;p
OdpowiedzUsuńjak ja mam ograniczony dostęp do internetu to wreszcie na wszystko mam czas. pozdrawiam i zycze dobrego samopoczucia.
OdpowiedzUsuńĆwiczę od 13 lat i kiedyś bardzo dużo ćwiczyłam na skośnej deseczce, co zaowocowało silnymi bólami w dolnej części pleców. Niestety musiałam zrezygnować z takich ćwiczeń i ból przeszedł. Miałam też przez jakiś czas problem z kolanami, ale nie chodziłam do specjalistów, tylko zmieniłam rodzaj ćwiczeń. Jeśli ćwiczenia wykonujemy w sposób prawidłowy, nie obciążając stawów, to rzadko powinno dochodzić do kontuzji.
OdpowiedzUsuńco do popsutego laptopa, mp3 i okapu - jak to mówią: złośliwość rzeczy martwych, a ja dodatkowo wspominam, że ta złośliwość trafia się wtedy, kiedy najmniej jest nam potrzebna. Mam nadzieję, że jednak Twój laptop będzie hulał, bo wiem jak to jest z przyzwyczajeniem do danego przedmiotu;)
OdpowiedzUsuńco do tych bólów pleców i kolana - uważaj na siebie! Mam nadzieję, że w miarę upływu czasu problemy te znikną. Pozdrawiam serdecznie!:)
raz lepiej raz gorzej, takie życie :(
OdpowiedzUsuńale brzusio ^.^
tak to jest z elektroniką nie ma co się martwić tylko naprawiać ;)
OdpowiedzUsuńgłowa do góry
naprawdę twoja motywacji to taki obrazek? dla mnie to jest obrzydliwe.
OdpowiedzUsuńhttp://perfektbin.blogspot.com/ -walka o jędrną pupę i piękna sylwetkę :D
Popieram - koszmarna motywacja. Nie wygląda to estetycznie.
UsuńSłyszałam to stwierdzenie... Zgadzam się z nim.
OdpowiedzUsuńJa też mam ostatnio problemy z laptopem. I masz rację- koniec siedzenia na fb, czas na trening ;)
OdpowiedzUsuńFajny blog, będę korzystała;)
OdpowiedzUsuńWeź skierowanie i jedź do Zakopanego na Balcera... Nie jeden kręgosłup i kolano już ratowali...
OdpowiedzUsuńMoje również :P
UsuńDostałam na 14 lutego niedaleko mnie do rehabilitanta zobaczymy co powie...
Usuńo żesz Ty, to przecież mój brzuch...wymarzony ;) ehh niestety nie mam silnej woli i ile razy postanowię, że będę ćwiczyła regularnie to jakoś, gdzieś zapominam o tym...
OdpowiedzUsuńrewelacyjny blog, widziałam tu mnóstwo interesujących tematów, więc zabieram się za lekturę :)
obserwuję i pozdrawiam :)
A czy po kazdym treningu pamietasz o rozciaganiu nie tylko nog ale i PLECOW ?
OdpowiedzUsuńCzy wzmacniasz core prostymi cwiczeniami, czy tylko trenujesz na silowni? Dopiero
drugi raz tu zagladam wiec nie wiem, ale widze, ze masz problemy z plecami. Ja biegam
lubie rowniez free wieghts i mialam przez to bole kregoslupa ( od dziecka mam skrzywienie kregoslupa). Lecz od kiedy wzmacniam core, kilka prostych cwiczen
raz, dwa razy w tygodniu oraz rozciaganie nie tylko nog ale i plecow po kazdym
treningu, bole minely. (sorry za ang.) Jesli pomimo wykonywania tych dwoch waznych
rzeczy nadal bola Cie plecy to moze wina jest w zlej postawie w czasie wykonywanych
cwiczen?? A i oczywiscie przed cwiczeniami bardzo wazna jest PORZADNA ROZGRZEWKA!
Bez tego tylko prosisz o kontuzje. No i jeszcze basen. Plywanie bardzo sluzy
plecom wiec raz w tygodniu wybierz sie na basen.Szczerze polecam Ci to na bole
krogoslupa.A wiec pamietaj o rozgrzewce(przed kazdym treningiem), dobrze dobranej
postawie do wykonywanych cwiczen, cwiczeniach wzmacniajacych core, strechingu
niezapominajac o plecach (po treningu,kiedy miesnie sa rozgrzane), basenie.
Good luck!