Chciałabym abyście dzisiaj przeczytali artykuł który ukazał się na dzisiaj portalu Kimono.pl :
http://www.kimono.pl/Wystajacy-brzuchduze-lydkiwalki-tluszczuokragla-buzia-wiemy-skad-siebiora-NIE-Z-DNA-a4888
Opisuje on dlaczego mamy m.in duże łydki, wałki tłuszczu, boczki, wystający brzuch itp
Temat bardzo ciekawy ale myślę że potraktowali go za bardzo ogólnikowo. O tym że tłuszcz na brzuchu odkłada się dzięki hormonowi stresu - wiedziałam o tym że w takiej sytuacji powinno się unikać joggingu - już nie. Ja uważam że bieganie jest dobre na wszystko - a w połączeniu z ćwiczeniami na mięśnie brzucha może dać zadowalające efekty (może się mylę)
Duże Łydki ze zmęczenia ? Tak ale tylko wtedy gdy są obolałe i spuchnięte, czasem tak miałam po kilku godzinach pracy w butach na obcasach. Sama mam duże łydki i masywne ale to przez duże mięśnie których się kiedyś nabawiłam.
Nie zgadzam się z informacją że okrągłą buzię zawdzięczamy alkoholowi i nadmiarowi wody w organizmie. Tutaj napisałabym że to jest uwarunkowane genetycznie. Owszem może przy dużej ilości wody nasza twarz wyda się okrąglejsza ale osoba która ma od zawsze okrągłą buzię nie wyszczupli jej odwadniając się.
z radą też się nie zgadzam
"Co robić: ogranicz spożywanie alkoholu (4 bezalkoholowe dni w tygodniu!)"
Jeżeli będziemy pić 3/7 dni w tygodniu na pewno nic ze sobą nie zrobimy.
najbardziej spodobało mi się nazwanie boczków "MUFFIN TOP"
faktycznie tłuszcz wylewający się ze spodni przypomina Muffinkę :)
engleash.blox.pl |
Pozdrawiam
Rzeczywiście wygląda jak muffinka ;).
OdpowiedzUsuńMuffin top rządzi, bez dwóch zdań ;D
OdpowiedzUsuńszkoda, ze rada z alkoholem nie działa :P Ja potrafię miesiącami nie pić alkoholu a buzię niestety zawsze mam okrągłą :( Takie geny...
OdpowiedzUsuńNic do Ciebie nie dociera. Kręcenie aerobów przez cały czas bez ćwiczeń siłowych i odpowiedniej podaży BTW prowadzi do uwaga... gromadzenia tłuszczu i przybrania na wadze. I nie, jogging nie jest dobry na wszystko. Na początek łopatologicznie... http://www.sfd.pl/-t585708.html, razi mnie to co piszesz, bo masz dużą ilość odwiedzin młodych ludzi, a oni łykają każdą bzdurę jak małe pelikany...
OdpowiedzUsuńA czy ty myślisz sobie że ja nie ćwiczę siłowo ? Albo że cały czas robię aeroby i kręcę hula hop ? Zobaczyłaś kilka postów i chcesz mnie douczać? Otóż rok temu dietę i treningi układałam z trenerem i do teraz się tego trzymam tylko nie pisze o tym codziennie bo nie mam zamiaru pisać w kółko tego samego.
UsuńMoja dieta redukcyjna to Białko 2 razy waga tłuszcz 1,5x węglowodany 1,2 - 1,5x rozbite na 5 posiłków wg tych zasad http://www.bycidealna.pl/p/uoz-diete.html
Trening
Siłowy 3 razy w tygodniu
I dzień: klatka biceps (na każda partię 3 ćwiczenia 3 serie po 15 powtórzeń)
II dzień: plecy triceps
III dzień: barki nogi
+ w każdy dzień zajęcia grupowe : brzuchy czyli 20-30 min ćwiczeń na sam brzuch.
Aeroby
4 razy w tygodniu 30-45 min bieżni prędkość około 7,5-8km/h
+ czasem hula hop lub ewa chodakowska
Wcześniej to stosowałam i teraz do tego wracam.
Więc daruj sobie może komentarze typu : wyczuwam "dietę" opartą na jogurcikach, batonach fit, napojach 0%
Nieco ponad 1600kcal to głodzenie się przy wysiłku fizycznym;) Wafel ryżowy + plaster sera gouda FIT - świetne danie.
UsuńSame jajka - co to za posiłek, gdzie ww+tłuszcz (z żółtka? :D).
Polędwica sopocka + wafel ryżowy - idealnie!
160g mięsa na cały dzień przy tak intensywnych ćwiczeniach - i to zapewne z syfskiego drobiu sklepowego - ja wykonując tylko 3xtyg trening siłowy jem conajmniej 250g mięsa lub ryb dziennie + inne źródła białka, 30g ryżu pożal się boziu. Głodówa, i pewnie jesteś najedzona? Twój metabolizm nie żyje i ładnie zjadasz sobie mięśnie skakając hopki na zajęciach na brzuch i przez godzinę biegając na bieżni. "Dietetycy"...
Nie podawaj proszę takich farmazonów do publicznej wiadomości, bo jak już wspominałam niektórzy uznają Cię za autorytet.
Trening dzielony? Jak długi masz staż? Dobrze by było gdybyś podała obciążenia i rozpisała trening - jestem ciekawa Twoich kompetencji.
Powodzenia z Ewą Chodakowską ;D Nie chce mi się wierzyć, że ktoś robiąc TRENING DZIELONY może wierzyć w coś takiego jak kręcenie hulahopem i robiąc ćwiczenia z panią, która dokładnie pokazuje jak technicznie tych ćwiczeń NIE NALEŻY wykonywać.
Przyszłam, żeby Ci trochę pomóc, widocznie jesteś zbyt słaba na krytykę i nie nadajesz się do prawdziwego zapieyydalania, więc rób sobie te swoje brzuszki w grupie i ćwiczona z płyty jedząc batony z lidla i wafle ryżowe oraz 1kg marchwi.
I nie chcę na Ciebie naskakiwać (za bardzo;)), ale skoro robisz siłowo, a efektów brak + musisz wspomagać się jakimiś skoczkami do muzyki to ewidentnie oznacza, że albo się obijasz przeraźliwie, albo robisz trening PO PROSTU ŹLE.
UsuńWięc proponujesz obwodowy? Co do diety to stosuje zasady to był tylko przykład wyliczenia, wafli ryżowych nie jem już kiedyś o nich pisałam ostatnio macę razową. Ryb i warzyw nie jem bo nie jestem w stanie jeść pewnie z nimi łatwiej byłoby mi to ułożyć. Przy mojej diecie redukcyjnej miałam coś koło 1750 kcal dziennie (170 cm 56 kg) i widziałam duże efekty.
UsuńTrening dzielony układał mi mój chłopak który ćwiczy
ćwiczy 6 lat
UsuńTe efekty które były widoczne na zdjęciu w niebieskich spodniach.. ja nie ćwiczyłam przez ten czas bo nie miałam czasu a wcześniej zajawiłam się na rolki na których przytyłam. Dopiero teraz wracam do treningów.
Hm, po takim treningu jak opisałaś pupkę powinnaś mieć podniesioną i okrągłą jak jabłko, a na zdjęciu po lewej pupy jest brak. Tak jak wcześniej obstawiam, że się zagłodziłaś (nie budowałaś dietą masy mięśniowej) - zjadłaś mięśnie.
UsuńTrening dzielony jest dla osób zaawansowanych (w MC i przysiadzie podnoszą przynajmniej ciężar własnego ciała, na klatę i barki pół ciężaru - mi troszeczkę brakuje, ale walczę ;))
Weź sobie FBW z tego źródła http://www.sfd.pl/-t840097.html, do wyboru do koloru. Ja robiłam kiedy zaczynałam bodajże nr 1, a później 3 - ale to już zależy jaką masz technikę i obciążenia, no i kwestia małych modyfikacji pod siebie. Tak czy inaczej bez diety to wszystko nie ma sensu.
Mam do Ciebie pytanie odnośnie pure'a, chodzisz może do angelcity? Słyszałam dużo negatywów o lanserstwie, a nie zapieprzaniu w tym klubie i jak to wygląda w Twoich oczach? No i jak się tam ma strefa wolnych;)
Dlaczego nie jesz warzyw? Nie mam na myśli surowych, ale np. po obróbce termicznej, pomidora, papryki, brokuła - nie? Przyznam szczerze, że nie wyobrażam sobie redukcji bez warzyw, hm może trochę pokombinuj z przemycaniem ich w potrawach?
Trening dzielony robi mój chłopak i on mi go polecał ale faktycznie on jest już zaawansowany.
UsuńW przyszłym tygodniu od poniedziałku spróbuję być na siłowni od poniedziałku do soboty. W jeden dzień będe biegać w drugi ćwiczyć siłowo i naprzemian + rozciąganie codziennie.
Co do Pure to również słyszałam o lanserstwie ale nie w Angel City. Bo to jest pure o najniższym standardzie ( w sensie nie ma tej strefy relaksu - sauna basen ) Karnet kosztuję 99 zł albo mniej (sama mam za 67 ale obecnie nie płacę bo wygrałam w konkursie roczny voucher)Chodzi tam sporo studentów i obcokrajowców, faktycznie nie ma tam zapieprzania bo chodzą tam ludzie którzy dopiero zaczynają coś robić siłowo, rzadko kiedy widzi się kogoś naprawdę ładnie wyrzeźbionego. Jeżeli chodzi o maszyny i strefę wolnych to wg mnie jest bardzo dobrze wyposażona ale mój chłopak mówi że zaniżona jest waga ciężarów. Najwększy lans jest w tych klubach o standardzie "Platinum" gdzie ktoś otrzymuję "Złotą kartę VIP" sama wolałabym chodzić do Kazimierz bo mam bliżej,lubię saune i tam jest więcej sprzętu także aerobowego ale nie opłaca mi się zamieniać karnetu za 67 zł na taki za 160 czy 130 dla samej sauny.
Warzyw nie jem bo nie lubię ale zastanawiam się nad sałatą lodową, rzodkiewką i pomidorami - bo wiem że je powinnam jeść. Spóbuje tych malinowych czy truskawkowych może mi zasmakują.
Nie ćwicz prawie codziennie, najlepszy efekt jest kiedy po treningu siłowym zrobisz 40min aerobów i wystarczy, regeneracja jest równie ważna.
UsuńFaktycznie, o Platinium słyszałam chyba jeszcze więcej - na razie pozostaję na swojej kuźni;) Co do warzyw, naprawdę pokombinuj ze wszystkim, pogotuj sobie i przełam się, a jak nie to zatykaj nos i jazda :D
Zawsze nazywałam boczki tak zwanym efektem muffina... Ale pierwszy raz słyszę żebym okrągłą twarz miała od nadmiaru wody :D Tym bardziej, że mimo że pije jej za dużo w dalszym ciągu w moim organizmie jest jej za mało... Ciekawą teorie każdy może sobie wymyślić.
OdpowiedzUsuńZgadzam się ze smoothie - czytam tego bloga jakis czas i zauwazylam ze tylko piszesz o tym co bedziesz robic i nic z tego nie udalo ci sie wykonac. Moim zdaniem powinnas sie doedukowac co do walki z nadmiarem sadelka. Najlepsze porady daja ci ktorzy osiagneli to co chcieli no i SFD :P
OdpowiedzUsuńPoczytaj troche bo piszesz duzo bzdur jak pisala wyzej smothie.
Widzisz nie każdy ma czas na ciągłe ćwiczenia, ja z treningów siłowych zrezygnowałam w lipcu na rzecz rolek na których jeździłam codziennie nawet po 4-6h. Nie pilnowałam wtedy diety i trochę mnie przybyło mimo że robiłam "aeroby" cały czas. Jestem wystarczająco doedukowana co do walki z nadmiarem tłuszczu tylko wcześniej nie miałam czasu aby wprowadzić to w życie. Nie wiem jak długo czytasz tego bloga ale możesz zobaczyć co pisałam na początku.
Usuńhahaha boczki sa dobre :D
OdpowiedzUsuń4 dni bez alkoholu w tygodniu? omg, dla mnie picie 2 razy w tygodniu to przesada, a nie ograniczanie sie.
OdpowiedzUsuńOj teraz to już grubo się na Tobie zawiodłam...shape(okej,ma jeszcze całkiem ciekawe ćwiczenia ale to wsio), ale, że powołałaś się na kimono?? Poruszasz bardzo ważne tematy dla wielu młodych dziewczyn, dlatego po pierwsze i najważniejsze, uzupełnij wiedzę, zamiast wysnuwać własne wnioski. A przede wszystkim powołuj się na wiarygodne źródła.
OdpowiedzUsuńNie stosuje tych rad i nie powołuje się na te źródła tylko dodałam link w formie "ciekawostki" z resztą z częścią rzeczy się nie zgadzam
UsuńPo długich obserwacjach dochodzę do wniosku, że za "boczki" w dużej mierze - poza nadwagą - odpowiadają przyciasne spodnie. Gdy spodnie zostają prawidłowo dobrane do figury efekt "boczków" maleje lub znika całkowicie.
OdpowiedzUsuńArtykuł z Kimona opiera się na tekście, który pochodzi z czasopisma "Daily Mail" a to nie jest magazyn ani naukowy ani medyczny, więc nie należy go traktować zbyt poważnie.
Też mam takie wrażanie, ja przyciasne spodnie ściśnięte paskiem nosiłam w gimnazjum i od tego czasu je mam. Może się tak robić również od przyciasnej bielizny.
UsuńPO angielsku to oni te boczki ładnie nazywają "muffin tops" albo "love handles" - to dopiero słodkie :D A u nas tak jakoś nijako, po prostu "boczki", blee ;P
OdpowiedzUsuńZ tego co słyszałam muffin top to oponka na brzuchu...
OdpowiedzUsuńNo ciekawe, jakoś jeszcze nie ma ani jednego miejsca w Polsce do uprawiania Bikram Jogi...
OdpowiedzUsuńhmm troche dziwią mnie niektóre komentarze, czytam tego bloga od dłuższego czasu i widze, że paulina sprawdza swoją wiedze w odpowiednich źródłach i pojęcie o tym, co pisze, zazwyczaj ma naprawdę dobre. to, że więcej pisze, niż robi to co innego ;) ale wartość merytoryczna jej komentarzy jest na naprawde niezłym poziomie (zwłaszcza porównując do innych blogów tej kategorii). dziwi mnie też to, że odbiorcy zarzucają powoływanie się na takie, a nie inne serwisy i artykuły - kurcze, czy naprawdę tylko ja jestem taka och ach inteligentna, że widze, że to jest po prostu impuls do wspomnienia o danej rzeczy? poza tym paulina nie pisze - przeczytajcie ten artykuł bo jest super i wiele wnosi!, tylko pisze wyraźnie komentarze do tego, co przeczytała, jak choćby teraz nt kształtu buzi, a to zupełnie zmienia postać rzeczy.
OdpowiedzUsuńostatnia rzecz - jak możecie pouczać pauline, że coś, co sobie wypracowała, jest złe i powinna to zmienić? każdy człowiek ma inny metabolizm odrobine, każdy nieco inaczej reaguje na pewne działania. ogólne zasady są ogólnymi zasadami, a nie świętymi przykazaniami. jeżeli paulina widzi, że na danej podaży kalorycznej i przy danych ćwiczeniach miała najlepsze efekty, to znaczy, że robi to, co powinna, a że dla kogoś innego to byłby prosty sposób na przytycie/sflaczenie czy cokolwiek w ten deseń - no to to jest właśnie zmienność osobnicza. każdy musi dla siebie dobrać aktywność fizyczną i diete, w oparciu o ogólne zasady jednak z modyfikacją indywidualną.
nie chce bezkrytycznie bronic dziewczyny, ale akurat te 3 tematy zaczęły się od pewnego czasu przewijać dość często, chciałam wyrazić moją opinię na te tematy.
a i jeszcze odnośnie tych boczków - miejsca gromadzenia sie tłuszczu jak i kiedyś już wspomniana violin deformity też jest przynajmniej częściowo uwarunkowana genetycznie. ja i moja mama mamy obie właśnie tę deformację, a żadna z nas nigdy za ciasnej bielizny a tym bardziej biodrówek nie nosiła :) być może taka odzież może to pogłębić, ale nie sądzę, aby była jedynym czynnikiem wywołującym takie, a nie inne rozkładanie sie tkanki tłuszczowej.
OdpowiedzUsuńJuz nigdy nie zjem mufinki, bo bede pamietac to zdjecie :P
OdpowiedzUsuńwow;) super post;)
OdpowiedzUsuńDieta układana przez trenera, powodzenia. Większość z nich nie ma niestety odpowiedniej wiedzy, żeby układać diety... Jestem ciekawa czy poinformował Cię że, że 50% białka powinno pochodzić ze źródeł roślinnych? Unikając warzyw ta dieta jest po prostu niezdrowa, a nie o to tu chodzi. Poza tym - witaminy? Pomijając fakt, że 2g białka na kg m.c jest ok, ale dla sportowców wyczynowych a nie dla odwiedziajacych siłownię. Taka ilośc białka obciąża narządy, głównie nerki, źle wpływa na równowagę kwasowo-zasadową i tak dalej...
OdpowiedzUsuńMniam muffin :)
OdpowiedzUsuńPod spód trzeba ubierać body lub stroje kąpielowe jednoczęściowe, bo takię muffinki nie drażnią apetyt :)
OdpowiedzUsuń