Wczoraj poszłam kolejny raz na siłownię, ale tym razem z konkretnym planem. Na początku brzuchy później bieżnia, w rezultacie dzisiaj obudziłam się ze strasznymi zakwasami. Największe mam na bokach - to chyba od Planków.
Na bieżni biegałam z kuzynką równą godzinę. Rok temu potrafiłam przebiec 60min z prędkością 9km/h bez najmniejszego problemu. Wczoraj biegałam na 8km/h i też nie miałam problemów, chociaż to był pierwszy długi bieg odkąd powróciłam do treningów. Możliwe ze to był bieg "na miarę moich możliwości" i podczas niego spaliłam dużo tłuszczu :) oby...
Na bieżniach mamy takie telewizorki w których można oglądać programy telewizyjne. Jeśli jednak nie włączymy TV, bieżnia wyświetli nam na ekranie nam wykres naszego biegu :
mój wczorajszy:
a tutaj opisany :)
...a więc wczoraj biegałam przez 60 min, pokonałam przez ten czas dystans 7,67 km i spaliłam 462 kcal.
Przez pierwsze 50 min prędkość biegu była stała - 8 km/h z wyjątkiem trzech przerw na wodę podczas których na chwilkę zeszłam do 7,5 km/h. Po 50 min zmniejszyłam prędkość do 6km/h i podniosłam nachylenie bieżni do 3% maszerowałam tak przez 10 ostatnich minut :)
Chciałabym tak biegać 3-4 razy w tygodniu, pewnie zobaczyłabym bardzo ładne wyniki.
Edit
Myślę że gdybym miała takie buty:
źródło : Tumblr |
Edit #2
Motywator Ostatneczny !
Wygrzebałam też zdjęcie z maja na którym wyraźnie widać że się wtedy marszczyły!
Zobaczycie będą jeszcze na mnie wisieć ! a dzisiaj idę na siłownie nie wiem co będę robić...
Kilka dni temu kupiłam sobie 1kg marchewek za 60 gr i mam zamiar je jeść.
Swoje wyniki będę pokazywała w tych niebieskich spodniach !
a wy ćwiczcie może też ? Do sylwestra chyba każdej się przyda.
Pozdrawiam
Bardzo ładny wynik :)
OdpowiedzUsuńja musze chyba zmodyfikowac jakos moje bieganie, w tamtym roku biegałam 2-3 razy w tygodniu 1-1.5h (12-16km) przez calą jesień i zimę do późnej wiosny i powiem szczerze, że oprócz znacznej poprawy kondycji i mniej rozlazłego cielska nic a nic moja figura sie nie polepszyła :| boczki jakie były, takie były, tłuszczyk też był... nie wiem, co robie źle :(
OdpowiedzUsuńMoże zła dieta ? Do biegania podczas redukcji powinno się tez dołożyć jakieś ćwiczenia siłowe, wtedy są najlepsze efekty.
Usuńdieta raczej średnio, nie jadam tłusto, ogólnie moje żywienie to dość pokręcona sprawa i nie da się jej jednym zdaniem opisać, jednak nie jadam tak, aby przez to bieganie nie pomagało w chudnięciu. ,yślę, że u mnie mogą wchodzić w to bardziej złożone czynniki.
Usuńkurcze, masz kondycje! :)
OdpowiedzUsuńNo co ty dopiero zaczynam :)
Usuńja mysle, ze nie dała bym rady biegac przez godzine :(
UsuńWitam.Mam 64lata i 90kg, od dwuch miesiecy chodze na biezni codziennie przez godzine spalam od 400do 600 kal. Jak na razie efekt mizerny zachowuje diete.Zdrowo sie odzywiam .Dodatkowo dwa razy w tygodniu chodze na godzinna gimnastyke ogolna.Co robie zle ?
UsuńWitam.Mam 64lata i 90kg, od dwuch miesiecy chodze na biezni codziennie przez godzine spalam od 400do 600 kal. Jak na razie efekt mizerny zachowuje diete.Zdrowo sie odzywiam .Dodatkowo dwa razy w tygodniu chodze na godzinna gimnastyke ogolna.Co robie zle ?
Usuńpolecam ten artykuł o treningu siłowym kobiet
OdpowiedzUsuńhttp://www.forumsportowe.us/viewtopic.php?p=73005#73005
bardzo ciekawy. może komuś pomoże :)
miłej lektury :)
Popieram w 100%! Te powoli zabieram się do biegania, może chociaż w weekendy wygospodaruję czas, ale jestem przekonana, że w tych właśnie butach tkwi moc! :D
OdpowiedzUsuńNie mam tych butów, ale mam również całkiem niezłe, i od kiedy jakoś je mam i motywacja wzrosła i wygoda biegania ;)
OdpowiedzUsuńPowodzenia:)
W takich butach to i na kopiec bym pobiegla ;)
OdpowiedzUsuńPiękne buty :) Ale chyba nigdy bym się nie zamieniłą za swoje, bo są mega wygodne :)
OdpowiedzUsuńNie załamuj się :) masz taki fajny krągły tyłeczek... ja mam płaski :(
OdpowiedzUsuńMoże się mylę, ale chyba kiedy w maju nosiłaś te spodnie nie jeździłaś tak często na rolkach i nie biegałaś? oba sporty wpływają na kształt pośladków,na ich podniesienie do góry,już nie wspominając o mięśniach nóg;)
OdpowiedzUsuńWiem że mięśni mi przybyło ale tłuszcz nie zniknął i przybrałam na objętości :(, wierzcie mi na słowo - dalej mam callulit i o taki efekt mi nie chodziło chociaż przyznaję pośladki podniosło mi do góry.
Usuńwedług mnie zdecydowanie lepiej wyglądają te spodnie na Tobie teraz. Na tym pierwszym zdjęciu brak Ci pupy :P i te spodnie nie leżą już tak jak powinny
Usuńja również uważam tak jak Anonim powyżej :)
UsuńBeata
Mi też się bardziej teraz podobasz!:* Piękna pupa!
OdpowiedzUsuńWow... widząc jak leżą te spodnie teraz a jak było wcześniej to można się porządnie zdemotywować. Ja też ćwiczę juz regularny miesiąc, aby pozbyć się brzucha a nie widzę póki co efektów, a czasami nawet mam wrażenie, że brzuch jest większy. Staram się pilnować tego co jem, biegam regularnie a efektów jeszcze nie ma. 3mam za Ciebie kciuki!
OdpowiedzUsuńTeż uważam, że lepiej te spodnie leżą teraz, ale wiem jak to mimo wszystko demotywuje... ;) Trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńMoże spodnie świeżo wyprane i dlatego się nie marszczą? :)
OdpowiedzUsuńJa biegam 3-4x w tygodniu po 1h10-1h30 a do tego 3x w tygodniu po pół godziny świetne ćwiczenia, w tym min. squaty, na nogi i efekty w obwodzie ud było widać już po 2 tygodniach.
A nowe buty motywują bardzo. Ja po zakupieniu rózowych lunareclipsów 2 chciałam biegać 2 razy dziennie, serio ;)
Kształt pupy masz zdecydowanie lepszy!! Jest bardziej okrągła, ale wiem jak to jest jak sie starasz, a wystarczy miesiąc nietrzymania diety i wszystko się zaokrągla. Jakby tak zachować ten kształt, ale zmiejszyć objętość... Chyba ta dieta, którą miałaś od swojego trenera dała Ci taki efekt w maju, co? Może połączenie tej diety i ćwiczenia, które teraz wykonujesz dałyby wymarzony efekt? Ciesze sie , że częściej piszesz:D
OdpowiedzUsuńNo pupa teraz wygląda bardzo fajnie!!! Nie masz się czym przejmować :) Rób dalej swoje i będzie ok!
OdpowiedzUsuńButy świetne, ale skoro wracasz do biegania po przerwie zainwestuj w coś z lepszą stabilizacja stopy. Te nike są dla osób z "umięśnionymi stopami" :P
OdpowiedzUsuńmoże spodnie sie wstąpiły?:)
OdpowiedzUsuńMoże spodnie się skurczyły właśnie? Ja marzę, żeby kiedyś na siłownie iść, ale jestem za młoda :).
OdpowiedzUsuńLepiej pokaż jak jesz - bo wyczuwam "dietę" opartą na jogurcikach, batonach fit, napojach 0% cukru i masie owoców przekraczających 250g fruktozy na dobę (nie mówiąc o marchwi, która jest warzywem krzyżowym)= same węgle proste = cukier.
OdpowiedzUsuńNie masz zielonego pojęcia o zdrowych nawykach żywieniowych i sporcie (nie ma się co dziwić skoro wiedzę czerpiesz z gazetek typu Shape :D). Ale jesteś zdeterminowana i to się chwali - szkoda, że prowadzi Cię to w zupełnie innym kierunku niż sobie założyłaś.
hmm jogurtów nie jem oprócz kilku łyżeczek jogurtu naturalnego na dzień które zużywam do śniadania jedząc zdrowy placek śniadaniowy o którym pisałam .
UsuńJak jestem na diecie trzymam się tych zasad:
http://www.bycidealna.pl/p/uoz-diete.html
Staram się jeść dużo węgli złożonych + białko i zdrowy olej: oliwa z oliwek czy awokado. Batonik fit - tylko ten mały z lidla, napojów typu cola light nie piję odkąd dostałam spory zapas wysowianki. owoce około 1 jabłko na dzień, warzyw w ogóle bo nie lubię.
Nie wiem ile masz wzrostu, ale wydaje mi się, że jesteś dość wysoka - Twoja podaż kcal to min. 1900kcal (na redukcji), przynajmniej 140g białka 150gww reszta tłuszcz, każdy posiłek musi zawierać BTW - ostatni białko+tłuszcz, chyba że ćwiczysz późno to pełnowartościowy posiłek.
Usuńnabiału max 150g,
owoc najlepiej tylko po treningu,
przynajmniej 700g warzyw na dobę (niestety obowiązkowo),
out - wędliny, batoniki, wafle ryżowe, wszystkie produkty z napisem FIT, wszystkie przetworzone produkty, wszystko co zawiera jakikolwiek nienaturalny cukier
na plus w baaaaardzo dużym skrócie - wszystkie pełnotłuste produkty (sery, twarogi, mleko pełnotłuste,= najmniej przetworzone), możesz nawet jeść majonez (najlepiej własnej roboty), mięsa (unikaj kurczaka - pełno hormonów, chyba że ze wsi), podroby, ryby, strączki, kasze, ryż brązowy, chleb razowy (najlepiej własnej roboty) (itd.) z tłuszczy najlepszy jest olej kokosowy (do smażenia i do włosów też ;)), masło, oliwa z oliwek, olej lniany polecany raczej kobietom o kształcie jabłka.
Trening siłowy 3xtydz + 2xaeroby. Trening siłowy to trening Z CIĘŻARAMI - najlepiej zarejestruj się tam, skąd ja piszę, a szefowe powiedzą Ci co i jak (brzmi jak jakaś reklama...)
w każdym razie do dzieła! wywal wszystkie kobiece gazetki, bo żeby wypracować sylwetki jakie można zobaczyć na wrzucanych przez Ciebie inspiracjach to trzeba wpieprzać ogromne ilości żarcia i zaprzyjaźnić się z wolnymi ciężarami (i nie mam tu na myśli różowych hantelek ;))
z hula hop to zrób sobie baldachim, zawieś zasłonkę w prysznicu, a najlepiej to wywal na śmietnik, bo jeśli zastosujesz się do powyższych zasad, będziesz się śmiać, że coś takiego w ogóle robiłaś ;)
No i pracując siłowo możesz zapomnieć o robieniu brzucha, każdy kto ćwiczy z ciężarami powie Ci, że brzuch robi się sam.
UsuńNie bój się tłuszczu - u kobiet tłuszcze stanowią nieodłączny składnik żywienia, bez odpowiedniej podaży (przynajmniej 1g/1kg masy ciała) zanika okres i zaburza się gospodarka hormonalna = jajniki zastrzelone.
Miły blog :D (poważnie), jednak myślę identycznie jak osoba powyżej. Wiem co mówię, bo kiedyś zasuwałem na siłowni itp., nie mając pojęcia o zdrowym żywieniu i w efekcie moje wyniki były koszmarne. Byłem załamany, że nic nie idzie. Dopiero jak zacząłem zdrowo jeść to się zaczęło :D A obecnie biegam tylko dla przyjemności. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńPS. Buty na foto są mega :D
grubas!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńhttp://media.tumblr.com/tumblr_m0d2c07iRw1qcqm5r.jpg
Usuńpo prostu brak słów -,-
biegałaś przez godzinę? jestem w szoku :) ja po 20 minutach jestem padnięta
anonimki zawsze miłe i życzliwe, zdopingują cię w każdej sytuacji :D
Usuńja dzisiaj także bylam na siłowni, przez 55 min przebieglam prawie 10 km tempem ok 10,5 km/h, spaliłam ponad 700 kcal i jestem z siebie dumna :)))
OdpowiedzUsuńNie martw się że troche przytyłaś, bedzie to dla Ciebie wielka motywacja, zobaczysz, trzymam kciuki za Twoją wytrwałość i siłę, a nogi i tak masz piekne ;33
Łał! Godzina to dla mnie coś nieosiągalnego, ale kiedyś na pewno dam radę :D A takie buty (niekoniecznie ten kolor) mi się marzą od dawna... Co do spodni - teraz wyglądasz lepiej w nich! Bo przecież nie przytyłaś, tylko Ci się ładnie pośladki wymodelowały, tak mi się wydaje ;)
OdpowiedzUsuńPiękne buciki :)
OdpowiedzUsuńHej, dodałaś tutaj buty NIKE FREE - 3.0 Które nie nadają się do biegania. w Nike Free chodzi o to aby stopa czuła się tak jakbyś chodziła boso. Nie mają po pierwsze AMORTYZACJI - która uchroni Cię przed kontuzją, czyli nie ma ochrony na stawy. Polecam Nike Dual Fusion ;)
OdpowiedzUsuńJa staram się biegać codziennie rano przed pracą, na prawdę świetna sprawa. Mam dużo wiecej energi przez cały dzień i efekty też są widoczne, polecam.
OdpowiedzUsuń