Bardzo rzadko biorę udział w fit challenge ale tym razem się postanowiłam się dołączyć. Na blogu Savannah zauważyłam ostatnio wyzwanie Hula Hop. Tak się składa że od paru dni razem z kuzynką kręcę tym dużym z masażerem po 40 min ( 20 w jedną, 20 w drugą). Autorka oprócz zwykłego kręcenia kółkiem robi również ćwiczenia na talię, brzuch i biodra co mi bardzo odpowiada.
Cieszę się bo na razie nie mam siniaków z czym miałam naprawdę duży problem. Zaczynam dzisiaj ale wyzwanie powinno mieć jakiś cel. Moim celem będzie kręcenie przez 1500 min czas : do 21 grudnia bo podobno wtedy ma być koniec świata :) W tym dniu pokażę rezultaty.
Możecie się przyłączyć a jak nie to trzymajcie kciuki.
Pozdrawiam
go go go Paulina!
OdpowiedzUsuńJasne, że nie mam nic przeciwko! Wręcz przeciwnie - bardzo się cieszę :)Między innymi po to relacjonuję takie akcje, by kogoś zainspirować, zmotywować :) Także życzę powodzenia!
OdpowiedzUsuńkurcze, u mnie przy hula hop najwięcej jest przysiadów... też dobre ;)
OdpowiedzUsuńRozbawił mnie ten koniec świata. :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :P
Powodzenia :)
OdpowiedzUsuńŚwietna nazwa "... do końca świata" :DDD Poprawiłaś mi humor!
OdpowiedzUsuńpowodzenia;)
OdpowiedzUsuńto hula z foty, to takie którym kręcisz? bo szukam jakiegoś i nie mogę się zdecydować. Możesz napisać jakie masz to hula, czy z wypustkami? Bo już się gubię
OdpowiedzUsuńmam z wypustakami, trochę inne niż tutaj
UsuńCzy to rzeczywiście daje jakieś widoczne rezultaty oprócz siniaków?? ;>
OdpowiedzUsuńHula hop już zakupione ;D Teraz zaczynam kręcić i czekam na efekty :D
OdpowiedzUsuńOd dziś walczę o wyrzeźbioną talię razem z Wami! :)
OdpowiedzUsuńzabieram się do kręcenia hula-hopem od miesiąca (dawniej kręciłam codziennie), ale jakoś zawsze to brak czasu, chęci itd... akcja jak najbardziej mi się podoba i również moim celem będzie 1500 min do końca świata;d
OdpowiedzUsuńGenialna strona, obserwuję i poczytuję:)