Odkąd zobaczyłam ten błyszczyk na jakieś internetowej stronie wiedziałam że muszę o nim wspomnieć.
Na początku nie zamierzałam jednak go kupować i recenzować. Chciałam po prostu odpowiedzieć sobie na pytanie:
Dlaczego producenci twierdzą że ten błyszczyk pomoże nam się pozbyć zbędnych kilogramów ?
(bo w końcu o to chodzi, goodbye apetite - tak nazywają się saszetki które wlewa się do wody, zawartość pęcznieje w żołądku a nam się nie chce jeść)
Później ewentualnie zastanowię się nad jego wyborem.
Napisałam sobie notatkę przypominająca o tym produkcie już ponad miesiąc temu więc w końcu coś o tym napiszę :)
Na początku zobaczmy co napisał o nim producent:
"Innowacyjny błyszczyk do ust dla nowoczesnej kobiety!
Zawiera formułę SLIM EXTREME
Zawiera formułę SLIM EXTREME
Błyszczyk Goodbye Appetite to idealne rozwiązanie dla nowoczesnej kobiety, która pragnie kusić jedwabiście gładkimi ustami. Innowacyjna formuła SLIM EXTREME została po raz pierwszy zastosowana w błyszczyku.
Aromaterapeutyczne właściwości olejku z bergamotki i grejpfruta dodają energii, zapewniając poprawę samopoczucia na cały dzień.
Aromaterapeutyczne właściwości olejku z bergamotki i grejpfruta dodają energii, zapewniając poprawę samopoczucia na cały dzień.
Formuła SLIM EXTREME zawiera:
- zielona kawę
- Olejki z bergamotki i grapefruita - bogactwo składników silnie nawilżających, które zmiękczają i odżywiają skórę ust, oraz filtry UV chroniące usta przed szkodliwym promieniowaniem." źródło: eveline.com.pl
Cena 10-12 zł- zielona kawę
- Olejki z bergamotki i grapefruita - bogactwo składników silnie nawilżających, które zmiękczają i odżywiają skórę ust, oraz filtry UV chroniące usta przed szkodliwym promieniowaniem." źródło: eveline.com.pl
Jak widzimy w teksie aż 3 razy użyto słów Slim Extreme - które kojarzy nam się z ekstremalnym wyszczupleniem, 2 razy pojawiła się nowoczesna kobieta bo w końcu każda z nas pewnie chce być taką kobietą.
Dowiadujemy się również że dzięki błyszczykowi będziemy kusić gładkimi ustami i poprawi nam się samopoczucie. Nasze usta będą nawilżone, miękkie i odżywione oraz chronione Filtrami UV.
Pojawiła się również zielona kawa oraz olejek z grejpfruta które na pewno kojarzą się z odchudzaniem. Grejpfrut przyśpiesza spalanie tłuszczu a zielone zawsze będziemy odbierać jako zdrowe.
W tekście nie pojawiło się nic o tym że dzięki błyszczykowi schudniemy. Nie wspomniano nic o zmniejszeniu łaknienia i braku apetytu. To już powinno dać niektórym do myślenia. Tylko w nazwie na opakowaniu widzimy "Błyszczyk hamujący apetyt"co zapewne wywoła impuls dzięki którym niektórzy go kupią.
Przejdźmy dalej:
Poszukajmy na czym polega formuła SLIM EXTREME. Google oprócz hodowli chartów angielskich pokazuje nam strony Eveline. Formuła ta jest zastosowana również w kremach, scrubach i serach wyszczuplających tej firmy. Nigdzie jednak nie jest opisane na czym polega ta formuła. Znalazłam też zapis że Slim Extreme to po prostu seria preparatów odchudzających.
Zielona herbata : Czy wspomaga odchudzanie ? Znalazłam artykuł na temat przeprowadzonych badań na temat roli zielonej herbaty w odchudzaniu. Wg tych badań myszy będące na diecie z zawartością ekstraktu z zielonej kawy ograniczyły masę ciała jak i zawartość tkanki tłuszczowej. U ludzi też zaobserwowano spadek masy ciała chociaż stwierdzono że roli zielonej kawy w tym procesie nie było tak wiele.
No ale jest zasadnicza różnica: badano ludzi i myszy będących na diecie z ekstraktem z zielonej kawy. Nikt nie badał wpływu ekstraktu zielonej kawy na odchudzanie u osób które miały posmarowane nim usta.
Olejek z grejpfruta : Użyty w masażu pomaga w zwalczaniu cellulitu i otyłości.
Olejek z bergamotki : Działa przeciwpasożytniczo i gojąco. Jest dobroczynny dla skóry, podobnie jak wszystkie rośliny z rodziny cytrusów. Olejek eteryczny z bergamotki nadaje się do kąpieli, masaży i namaszczania.
Zobaczyłam również jakie są opinie na temat tego błyszczyka:
"stosuję ten błyszczyk i stwierdzam iż on działa. nie czuję efektów głodu bo za kazdym razem kiedy mam ochotę coś zjeść maźne sie blyszczykiem i podswiadomie wmowie ze to działa, przyjemny zapach nie skleja ust, jest fantastyczny i ślicznie długo się świeci polecam!!" @ enorako - wizaż
"Kupiłam z ciekawości : ) Powiem szczerze, że nie spodziewałam się, że będzie jakoś hamował apetyt Ślicznie wygląda na ustach! Mam kolor zmrożonego różu. Jest jak dla mnie bardzo fajny, dosyć trwały : ) Nie klei się , ma delikatny zapach.Takie, ot błyszczydło." @ Tunisbis - wizaż
"kupiłam, cena niewielka i efekt taki sam.........zadnej rewelacji!!!
Wielki pic na wodę!" @ agnieszkagolden - wizaż
Wielki pic na wodę!" @ agnieszkagolden - wizaż
ale błyszczyk jest tani, ładnie pachnie ma kilka kolorów i żelową konsystencję. Myślę że tyle by wystarczyło bez nabierania ludzi.
Pozdrawiam
Mnie również nie wydaje się, aby błyszczyk hamował apetyt ;)
OdpowiedzUsuńNajbardziej podoba mi się fragment:"kto lubi jeść cokolwiek z ustami posmarowanymi błyszczykiem? Ja jakoś niespecjalnie", kkierując się takimi kryteriami każdy błyszczyk hamuje łaknienie :D
OdpowiedzUsuńJa myślę, że tutaj chodzi jedynie o powstrzymywanie się od podjadania... (bo przecież masz pomalowane usta, trzeba będzie nakładać błyszczyk jeszcze raz... hehe).
OdpowiedzUsuńPodobny efekt można uzyskać często myjąc zęby ;)
Super, że ktoś o nim napisał, sama byłam ciekawa czy to działa, jak widać nie:P
OdpowiedzUsuńjak można być tak leniwym, by zamiast diety/cwiczeń "stosować" błyszczyk? :D myślę ze niestety wiele takich dziewczyn sie znajdzie :)
OdpowiedzUsuńwyglada zachęcająco;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny, sensowny post :) Sama wielokrotnie miałam ten błyszczyk w koszyku i w ostatniej chwili zostawiałam go w sklepie.
OdpowiedzUsuńJak zobaczyłam go pierwszy raz w Rossmannie, to zaczęłam się sama do siebie śmiać. Ale jestem pewna, że wiele kobiet, widząc "Goodbye Apettite" na opakowaniu, kupi ten błyszczyk, licząc na cudowny zanik kilogramów, który będzie spowodowany smarowaniem ust błyszczykiem...
OdpowiedzUsuńP.S. "2 razy pojawiła się nowoczesna kobieta bo w końcu żadna z nas pewnie chce być taką kobietą" chodziło Ci, że KAŻDA z nas chce być taką kobietą?
masz rację ;) już poprawiam
UsuńPost jak zwykle na najwyższym poziomie, ale to co mi przeszkadza to fakt, że nie od razu widać cały post a trzeba nacisnąć "czytaj dalej". Wiem że pewnie ma to pozytywnie wpływać na grafikę strony (wydaje się bardziej profesjonalna), ale jest to strasznie denerwujące (przynajmniej mnie). Lubię czytać notki jedna po drugiej, a teraz muszę wracać wstecz do strony głównej, szukać postu na którym poprzestałam i od nowa klikać na "czytaj dalej". To bardzo irytujące, zwłaszcza jak strona ma się na nowo załadować i trzeba czekać. Twój blog jest naprawdę bardzo zadbany, profesjonalny i z klasą. Może zastanów się jeszcze, czy poprzednia forma nie była "lepsiejsza". Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńZastanawiam się własnie nad formą bloga, dzięki przyciskowi Czytaj dalej wiem mniej więcej ile osób czyta dany post ale raczej z tego zrezygnuje bo sama tego nie lubię.
UsuńZwykła manipulacja, ot. No ale, w co uwierzą konsumenci, to się sprawdzi, tzw. efekt placebo.
OdpowiedzUsuńMhm.. błyszczyk na ustach może potęgować (nie musi) u drugiej połówkę ochotę na całowanie... a to przyczynia się do spalania kalorii, kto wie czasem na całowaniu się nie kończy i spalamy jeszcze więcej kalorii!!! ;) ot cała moja filozofia na temat tego kosmetyku... czyli równie dobrze wazeliną możecie się wysmarować ;)
OdpowiedzUsuńPrzerażające jest to... co te firmy wymyślają... Byleby sprzedać dużo, więcej... jeszcze więcej....
Od czasu do czasu mam szkolenia kosmetyczne i czasem mam ochotę wstać i walić głową w ścianę jak osoba która prowadzi szkolenia i pracuje dla paru korporacji opowiada co dana firma X znowu wymyśliła byleby dany produkt Y sprzedać :]
Taki byłyszczyk to zwykły "pic na wodę" przynajmniej według mnie. Bo co niby mazidło do ust może nam pomóc w chudnięciu ? Własciwie chyba nic. No może jeśli ktoś ma silną wolę i potraffi się opanować to nie będzie jadł ale po co wydawać dodatkowe pieniądze ? Nie lepiej kupic sobie coś serio potrzebnego ? No cóż.
OdpowiedzUsuńNie wiem czy mnie jeszcze pamietasz ale usunęłam 2miesiacedoperfekcji i sttartuje z nowym blogiem. Pozdrawiam
heheeh no ładnie ;) niedługo nawet długopis pomoże w odchudzaniu ... :PP ale przyznam że ciekawa jestem..myślę , że bym kupiła ;)
OdpowiedzUsuńA wszystko po to by zarobić, a wg kobiet by bez wysilku schudnac. Mzonki, mżonki, mżonki ;)
OdpowiedzUsuńprzecież tak działa każdy błyszczyk. Lub jakiekolwiek mazidło na usta, gdy się posmarujemy to nie chcemy stracić tego efektu podczas jedzenie. Kolejny chwyt marketingowy ;)
OdpowiedzUsuńPo prostu siła sugestii
OdpowiedzUsuńKupiłam ten błyszczyk, bo był na promocji w Biedronce i ładnie wyglądał. Może trudno w to uwierzyć, ale, że hamuje apetyt dowiedziałam się dopiero dwie godziny później, gdy przeczytałam etykietę. Zrobiłam specjalnie eksperyment i mogę z całą pewnością stwierdzić, że nie hamuje apetytu.
OdpowiedzUsuńAle
Ładnie wygląda, fajnie pachnie i jest tani. Jak dla mnie spoko zwyczajny błyszczyk.