Dzisiaj z chłopakiem wybraliśmy się do Lidla na niezbędne zakupy. Musiałam kupić dużo wody, bo ciągle kupuję po butelce lub dwóch. Samej ciężko jest mi unieść więcej niż zgrzewkę, a do najbliższego takiego sklepu mam daleko i trzeba było jechać samochodem.
Kupiłam więc trzy zgrzewki 6x2l Saguaro wiem że nie jest najlepsza źródlana a nie mineralna ale piję ją od jakieś czasu i cena jest bardzo konkurencyjna ( 85 gr za butelkę 2 l)
Koszulkę rowerową - jest świetna i kosztuje tylko 25 zł. Cała z siateczki i ma z tyłu 2 kieszoni w których zmieści się mała woda, batonik, klucze do domu i nawet mały portfel. Kupiłam ją specjalnie z myślą o rolkach bo wolę jeździć bez plecaczka. Nie przepadam za rowerem.
Dzisiaj ostatni dzień oferty na nią - musiałam kupić M chociaż lepsza była by S.
Chciałam zrobić zdjęcie jak w niej wyglądam ale niestety mój kiepski aparat nie był w stanie zrobić dobrego zdjęcia samowyzwalaczem :( Zdjęcie dodam później. |
2 paczki ciasteczek z musli. W każdej po 8 sztuk cena 5,99 za opakowanie. Fajna przekąska ( może nie podczas redukcji ale ogólnie tak) Jeden batonik zawiera 15g węglowodanów ale jest bez dodatku cukru.
Dzisiaj zjadłam jeden z tych niebieskich - jest bardzo smaczny,
są w nim: migdały, orzechy laskowe, płatki owsiane, pszenne itp.
Pozdrawiam
zakupy w Lidlu robie regularnie :D bardzo lubie ten sklep!
OdpowiedzUsuńiii mam taka wode w lodowce :-) cala jej zgrzewke wlasnie :D
ja słyszałam, że źródlana lepsza od mineralnej :) mineralna ma za dużo pierwiastków, a ćwicząc powinno się pić wodę która ma jak najmniej ich, bo szybciej i lepiej nawadnia ;)
OdpowiedzUsuńale chyba szybciej wypłukuje składniki mineralne co niestety nie jest dobre :( chyba że dodaje się jakieś odżywki np izotoniki, to wtedy nie ma znaczenia ;)
Usuńo, widzę zmiany na blogu! :)
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podobają :)
U mnie zgrzewka starcza góra na 2 dni. Mój tato co chwile dokupuje :)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy blog. widzę, że poważnie traktujesz odżywianie zdrowe i ćwiczenia. na necie jest tyle różnych opinii na dane ćwiczenia, że aż nie wiadomo co jest dobre a co nie. mogłabyś doradzić mi jakieś na nogi i brzuch?:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
Też jem te batony, ale tylko z rana przed ćwiczeniami. Dobre, zapychają i nie wywołują wilczych napadów i przy tym 100kcal na batonik ;o
OdpowiedzUsuńWszystkie produkty lidlowe z twoich fotek ( no może oprócz koszulki :)) lądują regularnie w moim koszyku na zakupach. A te batoniki to moja słabość:P
OdpowiedzUsuńTeż często zaglądam do lidla- mam bardzo blisko. Ale musze się przyznać, że jeszcze nie próbowałam tych batoników. Ale z pewnośca nadrbię tę stratę ; ) A jak był ten tydzień sportowy to dorwałm spódniczkę do biegania za całe trzy dyszki :D
OdpowiedzUsuńDziękuje Ci bardzo za te ćwiczonko na piłce z poprzedniego posta- w sobotę zakupiłam piłkę i szukam czegoś ciekawego. Jutro z pewnością wypróbuję. Pozdrawiam
kurcze ja też po tą wodę latam codziennie, czasem nawet 2 razy... Przydałby się miesięczny zapas, ale gdzie to trzymać :D:D
OdpowiedzUsuńmoja ulubiona woda :)
OdpowiedzUsuńWiesz, że takie batony to straszny syf? Proponuję czytać etykietki - najlepsza metoda, aby unikać chemii.
OdpowiedzUsuń*w wolnym czasie proponuję też zapoznać się z tezami Jillian Michaels, w swoich książkach w przystępny dla każdego sposób syntezuje swoją wiedzę z zakresu dietetyki/ endokrynologii/ fitnessu
:)
Ale przecież dokładnie widać, co w tych batonach jest, co prawda wygląda to jak karma dla gryzonia, no i dość kolorowe te poszczególne składniki, ale ja też od czasu do czasu wcinam takie batony jako przekąski, chociaż generalnie jestem na diecie diecie 36s
OdpowiedzUsuń, ale jakoś strasznie strasznie restrykcyjnie się jej nie trzymam ;). Taki batonik wielkiej szkody nie może przynieść...
Baton wygląda apetycznie, ale nie mogłabym znowu się przekonać do słodyczy. Zbyt dużo wysiłku, a teraz zbyt silna wola. Od 3 lat nie jem słodkości.. :)
OdpowiedzUsuńco do tych batoników to jestem trochę zaskoczona że nie mają dodatku cukru, Nie napisałaś ile mają kalorii ale jeżeli nie mają cukru i jeden ma tylko 15g węglowodanów to moim zdaniem i na redukcji można je śmiało jeść.
OdpowiedzUsuń