Dzień 5

Komentarze (10) | 9 lip 2012
Witam 
Wczorajszy dzień mogę nazwać udanym. W końcu skończyły się 35 stopniowe upały. Wybrałam się wieczorem do Galerii Krakowskiej ale okazało się nie wiadomo czemu ze sklepy zamykają pół godziny wcześniej niż zwykle i nic nie kupiłam. Jeszcze jak wracałam złapał mnie deszcz i wróciłam cała mokra. 
Rano trening Ewy z płyty pierwszej. Dieta w miarę Ok ale muszę zacząć jeść więcej węglowodanów złożonych. Wczoraj byłam ostatni dzień w pracy której miałam serdecznie dość,  więc będę miała w końcu dużo czasu dla siebie. Dzisiaj wybieram się z chłopakiem na siłownie.


Planuję w tym tygodniu zrobić sobie wyzwanie, jeszcze nie wiem do końca jak będzie wyglądało ale na pewno będzie obejmowało 3 ćwiczenia: pompki, plank i sqat.  Czyli ćwczenia na brzuch, uda i ramiona. 


W ostatnim czasie robię praktycznie wszystko aby pozbyć się cellulitu. Pod prysznicem używam peelingu antycellulitowego Lirene. 




Po umyciu ciała żelem pod prysznic, nakładam peeling na brzuch uda i boczki.  
Jest dosyć gruboziarnisty. Bardzo przypomina domowy peeling solny lub cukrowy. Zapach - dosyć przyjemny.   
Po peelingu robię sobie masaż łapką:



Na efekty jeszcze za wcześnie, Pierwszych spodziewam się po 3-4 tygodniach. Na pewno opiszę. 

Pozdrawiam