Wczorajszy dzień był bardzo aktywny - poszłam na siłownie i siedziałam tam ponad dwie godziny.
Na początku 20 min biegu Cardio na bieżni, później 25 min brzuchów.
W planach było ćwiczenie klatki i bicepsa ale nie jestem w stanie sama zrobić ćwiczeń na klatkę :( nie wiem, boję się że sztanga spadnie na mnie. Zrobiłam więc biceps i zapomniane przeze mnie w tamtym tygodniu barki.
Później kilka śmiesznych ćwiczeń na piłce rozciąganie i do domu.
Dieta Ok - może za dużo zbożowych batoników!! zjadłam chyba 3 :)
Wczoraj w pytaniu na śniadanie był kolejny trening Ewy - tym razem brazylijskie pośladki w 4 minuty.
Chyba wszyscy o tym już napisali ale ja lubię mieć wszystko u siebie :) bo może za 4 miesiące zachce mi się to poćwiczyć.
Zaprezentowany trening składał się tylko z trzech prostych ćwiczeń które większość pewnie zna z jej płyt.
Całość możecie zobaczyć tutaj:
W tym momencie lecę odwiedzić moją mamę. Później zabieram się za bloga Mary :)
Pozdrawiam
ja mam słabość do zbożowych batoników. mogłabym jeść jednego za drugim. :-)
OdpowiedzUsuńco do brazylijskich pośladków w 4 minuty... jedno nowe ćwiczenie? seriously? uwielbiam Ewę, ale powoli zaczyna się wszystko powtarzać.
właśnie wróciłam z eventu wow! piękna robota!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci tej siłowni!
OdpowiedzUsuńmiłego wieczoru życzę :)
OdpowiedzUsuńKurcze też powinnam zainwestować w siłownię. Tylko te ceny karnetów :/ Planowałam przez wakacje uprawiać więcej aktywności na świeżym powietrzu, a w siłownię zainwestować na jesieni. Teraz już sama nie wiem :/ Ehhh Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńciesze się ze umieściłaś to na blogu bo nie oglądałam PŚ
OdpowiedzUsuńJa właśnie codziennie robie ten Szok Trening 30 min i najbardziej pciąga mnie do tych brazylijskich pośladków, bardzo lubię te ćwiczenia. Pierwsza część też jest niezła, ale za to, drugą nie zbyt lubię ;D.
OdpowiedzUsuń