Jak na razie nie mam za dużo czasu na prowadzenie bloga z początkiem wakacji z pewnością rozruszam go trochę. Znalazłam ostatnio bardzo ciekawy artykuł mówiący o Etapach spalania tłuszczu. Powiem szczerze że tych wiadomości mi od dawna brakowało !
"Już po kilku dniach diety waga pokazała 3 kg mniej. Szczęśliwa napisałam do Pani dietetyk, która wytłumaczyła mi, że stracone kilogramy to w większości woda! Czy to jest normalne? Czy na każdym etapie diety będę traciła wodę w takiej ilości?"
Odchudzanie nie takie proste
Odchudzanie to bardziej skomplikowany proces niż się tego spodziewamy. To zrozumiałe, że jeśli poświęcamy się diecie, wkładamy w to sporo energii i nadziei - z niecierpliwością czekamy naspektakularne rezultaty. Trzeba mieć jednak świadomość, że raz odchudzanie będzie przebiegało błyskawicznie, a za chwilę może być oporne i wcale nie musi to być związane z naszym zaangażowaniem i przestrzeganiem diety.
Okazuje się też, że w momencie, gdy waga pokazuje duży spadek, być może rzeczywistespalanie tłuszczu jest znikome. Analogicznie, gdy wydaje nam się w trakcie diety, że chudniemy opornie spalanie naszej tkanki tłuszczowej sięga szczytu.
4 etapy wtajemniczenia
Wracając do pytania – dietetyczka miała rację. Każdy z etapów odchudzania charakteryzuje się różną utratą poszczególnych elementów – wody, tłuszczu, ale też białka. Na początku odchudzania tracimy głównie wodę, później jej część powraca i zaczyna się konkretne spalanie tkanki tłuszczowej.
Etap 1: Do trzeciego dnia diety tracimy 70% wody, 5% białka, 25% tłuszczu
Etap 2: Do 13 dnia diety tracimy 19% wody, 12% białka, 69% tłuszczu
Etap 3: Między 21 a 24 dniem diety tracimy 15% białka, 85% tłuszczu
Etap 4: Od 24 dnia diety tracimy 25% białka, 75% tłuszczu
Jest to doskonałe potwierdzenie faktu, iż diety tygodniowe a nawet dwutygodniowe mijają się z celem. Kończymy je właśnie wtedy, kiedy wzrasta intensywność spalania tkanki tłuszczowej, a do maksimum tego procesu nawet nie docieramy. Kończąc taką dietę możemy spodziewać się typowego schematu:
- ponownie gromadzimy utraconą wodę
- nasza przemiana materii spada
- zaczynamy jeść tak samo jak wcześniej
- tyjemy z nawiązką.
Efekty plateau
Odnosząc się do tego tematu warto wspomnieć o zastoju pojawiającym się często podczas odchudzania. Dorobił się on swojej nazwy – efekt plateau. Ma on miejsce najczęściej w drugim etapie redukcji masy ciała, kiedy cześć wody powraca i rozpoczyna się właściwe spalanie tkanki tłuszczowej. Organizm w tym momencie może się „buntować” i chronić zapasy tłuszczu. Ponadto efekty etapu pierwszego nastawiają pozytywnie i dają nadzieję, że wysokie tempo redukcji masy ciała utrzyma się przez cały okres diety. Zderzenie z rzeczywistością powoduje załamanie i poczucie bezsensowności diety. Stres może jednak tylko pogorszyć sytuację. Aby doprowadzić do dalszej redukcji masy ciała mamy dwa wyjścia:
- przeczekać zastój do momentu „przełamania” oporu spalania
- zwiększyć aktywność fizyczną
Znajomość tego stanu rzeczy pozwoli spojrzeć na zjawisko odchudzania bez emocji. Początkowe efekty są miłe i napawają dobrą energią, jednak nie nastawajmy się, że takie tempo utrzyma się do końca diety. Z pokorą przyjmujmy zarówno sukcesy jak i drobne porażki, bo właśnie z przeplatanki tych dwóch zjawisk składa się całe odchudzanie.
źródło: Vitalia
Pozdrawiam
SUPER post:)bardzo przydatna wiedza
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Karolina
tak, to prawda :) niestety mało kto zdaje sobie z tego sprawę, a jak sobie ludzie zdają sprawę to często też nie praktykują...
OdpowiedzUsuńTaka niestety prawda, minimum miesiąc trzeba być na diecie, żeby efektownie spalać tłuszczyk :) Fajne artykuły u Ciebie ;*
OdpowiedzUsuńJak zwykle bardzo ciekawa notka! Nie wiedziałam tego wszystkiego, te informacje na pewno bardziej mnie zmotywują w diecie :)
OdpowiedzUsuńno tak, dietę czas zacząć ;)
OdpowiedzUsuńświetny artykuł
a ja dziś właśnie podałam moje 'rezultaty' ;)
A czy od jazdy na rolkach nie "rozrosną" mi się łydki? I czy to prawda że trzeba jeździć jakoś inaczej żeby pracowały mięśnie ud i pośladków?
OdpowiedzUsuńPost bardzo przydatny! :)
Ten post jest swietny! Wiedziałam, że organizm różnie reaguje w czasie na odchudzanie, ale nie sądziłam, że aż tak...
OdpowiedzUsuńCo do etapów- co w takim razie dzieje się między 13 a 21 dniem? :P
OdpowiedzUsuń