Witam
Ten post praktycznie przekopiowałam z Kimona - zgadzam się z tym i mam takie same odczucia. Gdy patrzę na nie aż chce mi się iść na siłownie
i cieszę się ze większość Polski tak myśli.
Ciekawe czy te młode dziewczyny ( nawet nie wyglądają na 16 i 19 lat ) nigdy nie marzyły o tym aby zmieścić się w piękną sukienkę w rozmiarze S lub M zamiast XL.
Michał Piróg ostatnio skomentował umiejętności taneczne chyba najgrubszej z całej czwórki 19 letniej Weroniki. Twierdzi że przez taniec przy tej wadze może mieć problemy ze stawami.
A teraz wspomniany artykuł z Kimona:
"Według badań przeprowadzonych przez Instytut Monitorowania Mediów w ramach projektuKompas Social Media, Polacy chcą być chudzi. Czyżby Grycanki nie zachęcały do tycia? Wygląda na to, że wręcz mobilizują do chudnięcia...
W ciągu roku - od 8 kwietnia 2011 do 9 kwietnia 2012 - niemal 20 tysięcy razy w internecie pojawiła się deklaracja "chcę schudnąć". W kontekście wiosny - prawie 600 razy.
Na nic wywiady, w których Marta i Wiktoria Grycan przekonują, że tusza jest sexy, umiar passe, a plus size (szczególnie w wydaniu Wiktorii) to najgorętszy trend sezonu.
Odchudzają się kobiety i mężczyźni - dla siebie, dla partnera, dla dzieci, albo po to, by znów zmieścić się w ulubione ubrania. Grycanki to ich zdaniem pocieszenie dla osób ze zbyt słabą wolą, by walkę z kilogramami wygrać. Ich ulubione gwiazdy walczą - od młodych mam, które publicznie zrzucają kilogramy jak Katarzyna Skrzynecka, po Adele, która zamierza się odchudzać.
W komentarzach pod artykułami dotyczącymi Grycanek często pojawiają się ostre głosy krytyki: „Pani Marto, niech pani nie tuczy córek, robi pani im wielką krzywdę. Sama pani świetnie wygląda i dobrze się czuje, ale córki mają dużą nadwagę, wręcz są otyłe. Mogą miećpodwyższony cholesterol, cukrzycę, nadciśnienie tętnicze i wiele innych schorzeń wynikających z otyłości. Można kochać jedzenie, ale trzeba zachować w nim umiar” – pisze jedne z internautów.
W ciągu roku - od 8 kwietnia 2011 do 9 kwietnia 2012 - niemal 20 tysięcy razy w internecie pojawiła się deklaracja "chcę schudnąć". W kontekście wiosny - prawie 600 razy.
Na nic wywiady, w których Marta i Wiktoria Grycan przekonują, że tusza jest sexy, umiar passe, a plus size (szczególnie w wydaniu Wiktorii) to najgorętszy trend sezonu.
Odchudzają się kobiety i mężczyźni - dla siebie, dla partnera, dla dzieci, albo po to, by znów zmieścić się w ulubione ubrania. Grycanki to ich zdaniem pocieszenie dla osób ze zbyt słabą wolą, by walkę z kilogramami wygrać. Ich ulubione gwiazdy walczą - od młodych mam, które publicznie zrzucają kilogramy jak Katarzyna Skrzynecka, po Adele, która zamierza się odchudzać.
W komentarzach pod artykułami dotyczącymi Grycanek często pojawiają się ostre głosy krytyki: „Pani Marto, niech pani nie tuczy córek, robi pani im wielką krzywdę. Sama pani świetnie wygląda i dobrze się czuje, ale córki mają dużą nadwagę, wręcz są otyłe. Mogą miećpodwyższony cholesterol, cukrzycę, nadciśnienie tętnicze i wiele innych schorzeń wynikających z otyłości. Można kochać jedzenie, ale trzeba zachować w nim umiar” – pisze jedne z internautów.
W odpowiedzi na pytanie piękno ma rozmiar XS czy XL? pomóc ma wykres (poniżej), w którym porównano liczbę publikacji i postów na temat odchudzania i plus-size. A jaka jest Wasza odpowiedź? Jaka jest Wasza wymarzona sylwetka? Chcielibyście wyglądać tak jak Grycanki?
Źródło: Instytut Monitorowania Mediów"
źródło: http://www.kimono.pl
Przyznam że od razu polepszył mi się humor po tym artykule. Za chwilę wychodzę na siłownię.
Pozdrawiam
Te starsze Grycanki wyglądają ładnie. Są zadbane, dobrze ubrane. Jeśli dobrze czują się w swoim ciele to niech pozostaną takie, jakie są. Ale te nastolatki... To już z pewnością nie jest korzystne dla zdrowia ani psychicznego, ani fizycznego. Ta najmłodsza może jeszcze wyrośnie, ale ta najstarsza pracuje na wszelkie choroby związane z otyłością. Dodatkowo niekorzystnym czynnikiem dla ich rozwoju jest sława związana z tym, że są znane z tego...że mają nadwagę. Ciekawa jestem, czy rówieśnicy im z tego powodu dokuczają? A jeśli tak, to czy się same pocieszają tym, że przynajmniej są sławne i bogate z tego powodu...
OdpowiedzUsuńNie podoba mi się promocja "chudości" w mediach, ale promocja "Grycanek" też nie jest ok.
OdpowiedzUsuńDlaczego pokazuje się tylko skrajności, a nie np panie w rozmiarach 40-42. Rozmiar 40 to nie koniec świata. Można nosic taki rozmiar i naprawdę wyglądać sexi :-)
A co do Grycanek: to nigdy nie chciałabym wyglądać jak one i również dlatego walczę ze swoją nadwagą (dodam tylko, że nie jest to główny powód moich zmagań). Jednak moim celem nie jest rozmiar S. Rozmiar L całkowicie będzie mnie satysfakcjonował.
Chciałam tylko dodać, że obecnie jestem w rozmiarze XL i Grycanki w takie maleństwa (ubrania XL) się nie wcisną ;-)
Nawet jak pokazywane są modelki plus size to i tak każdemu się one nie podobają. Żeby nie promować nie zdrowej chudości promuje się nie zdrową grubość. Szczupłe dziewczyny przynajmniej są piękne.
OdpowiedzUsuńNie zawsze szczupłe dziewczyny są piękne! Czasem nawet te PLUS SIZE mogą takie być, ale tak to jest kiedy zrównuje się działalność Size+ do działalności Grycanek!
UsuńNapisałaś "Ciekawe czy te młode dziewczyny ( nawet nie wyglądają na 16 i 19 lat ) nigdy nie marzyły o tym aby zmieścić się w piękną sukienkę w rozmiarze S lub M zamiast XL.", ale ja myślę, że one mogłyby pomarzyć o wciśnięciu się w XL-kę, bo jak na moje oko ta najgrubsza dziewczyna ma rozmiar powyżej 50, a ta czarna w 42 też na pewno nie wejdzie. To chore, co one opowiadają, że niezdrowa otyłość - wręcz bycie ociekającym tłuszczem wielorybem - jest sexy ;/
OdpowiedzUsuńNajciekawsze jest to, że to matka jest najszczuplejsza... Robi swoim córkom krzywdę - bo nie wierzę, że nie bedą miały miażdżycy czy rozwalonych stawów kolanowych (wyobraźcie sobie nosić 40 kg plecak bez przerwy przez kilka lat)...
OdpowiedzUsuńNie rozumiem tego, dlaczego w dzisiejszych czasach trzeba popadać w skrajności... Albo modelka w rozmiarze 32 albo modelka plus size w rozmiarze 50! A ja bym chciała oglądać normalne dziewczyny - 36-38, żeby widzieć jak takie ubrania będą wyglądały na mnie. Nie mówiąc o tym, że nie mam pojęcia na kogo oni je teraz szyją, bo na pewno nie na przeciętne, normalne dziewczyny.
OdpowiedzUsuńNie mam nic przeciwko krągłościom, ale w granicach zdrowej wagi, nawet na granicy nadwagi, ale nie otyłości!
Grycankom współczuję. Teraz nawet jakby chciały schudnąć, to tego nie zrobią, bo wyszły by na hipokrytki.
Uważam Martę Grycan za bardzo ładną kobietę. U niej rozmiar mnie nie razi, jest zadbana, wygląda estetycznie, ma ładny biust. Mogłabym polemizować raczej z jej stylistą - ale wiadomo, o gustach się nie dyskutuje. Rażą mnie za to jej dzieci - dziewczyny wyglądaj po prostu źle - to nie jest rozmiar 42, one są po prostu otyłe, poza wszelką rozmiarówką. Mają po 15-18 lat, a wyglądają na 30. Zrozumiałabym, gdyby były chore - z takim argumentem się nie dyskutuje. Ale one podobno tak chcą wyglądać i są z tego dumne. Nigdy nie wierzyłam, że zaklinanie rzeczywistości działa, sorry.
OdpowiedzUsuńJeśli tak wygląda "apetyt na kobiecość"... to ja już wolę zostać HOMOSEKSUALISTĄ!
OdpowiedzUsuńNie, nie... ja CHYBA jestem bardziej ubita, ale mimo wszystko jestem przerażona sobą, gdzie ja siedzę cały czas w cieniu i raczej wstydze się siebie, a one się tak ze sobą obnoszą... Nie, nie, nie! Ładne są, ale powinny zadbać o ZDROWIE, a już na pewno NAJMŁODSZEJ SIOSTRY- CO ONE Z NIĄ ROBIĄ?!
OdpowiedzUsuńNo proszę... i przypadkiem trafiłam na ten post i się tylko zirytowałam... Trochę dziwnie wyglądają te "badania" pokazane na wykresie... No, ale dobrze wiedzieć, że nasza agencja znajduje się praktycznie na szarym końcu... Ciekawe tylko ile osób, które wypełniało ankietę ma pojęcie o działalności NOBODY'S PERFECT...
OdpowiedzUsuńdlaczego mam wybierać między XS a XL? Oba rozmiary są brzydkie, a pomiędzy nimi te piękniejsze: S, M i L. Akurat moim marzeniem jest to, by nie mieć żadnego X przed rozmiarem ubrania (nie ważne czy XS czy XL) - bo wtedy będę wyglądała jak kobieta i będę zdrowa
OdpowiedzUsuńCzyli to, że noszę rozmiar XS, czyni mnie mało kobiecą i brzydką? Aha, dobrze wiedzieć.
OdpowiedzUsuńCo do Grycanek: one po prostu promują to, co jest niezdrowe dla ciała i tyle.
No właśnie...noszę rozmiar XXS/XS i to oznacza, że jestem chora i nie wyglądam jak kobieta? A może jestem po prostu...(będzie szok...) niska i drobna???
OdpowiedzUsuń